(06-18-2013 11:19 AM)pro-et-contra napisał(a): [ -> ] (06-17-2013 04:58 PM)Kroke napisał(a): [ -> ]Boze Drogi, mam jutro egzamin z analizy instrumentalnej, a nie robie NIC, KOMPLETNIE NIC i za nic nie mogę sie do niego zebrać, ani nic nauczyć
LUDZIE ORAGNIJCIE MNIE
w pierwszej chwili myslalam,że grasz na jakimś instrumencie,ale to chyba coś związanego z naukami ścisłymi ? Jak poszło ?
hahahahah
niee, nie gram. Studiuję analityke medyczną, a analiza instrumentalna wiąże się z analizą substancji chemicznych różnymi metodami chromatograficznymi, optycznymi czy elektrochemicznymi
ohh ale mi poprawiłaś humor
D
Jakoś poszło, 2 pytania powtórzyły się z zeszłych lat, to bardzo dobrze, bo z jednego działu znałam odpowiedzi tylko na pytania, które miałam i nic poza tym xDDD
całe szczęścia juz koniec egzaminów, no chyba, ze tego nie zdam
hehe
a ja się cieszę,że w końcu udało mi się upolować książke,która jest mi potrzebna 30 zł taniej
(wydana w tym roku,więc mało kto nawet używaną sprzedaje,ale udało mi się jedną dorwać w końcu)
,wobec czego zalosowałam kartki
raduje mnie kolejny kilogram mniej na wadze, awans w pracy i sielanka w domu
ale pogoda mnie dobija
Mnie też pogoda dobija. Niech ktoś zabierze z 10 stopni i trochę słońca :pliz:
to ja sie zamienie za pogode. Po pieknym sloncu i skwarze rzuca zabami i wala pioruny
Chociaz od slonca spalilem sobie stopy. Pewnie oparzenie (chyba sie na starosc roie analfabeto bo nie wiem czy rz jest poprawne) drugiego stopnia, bo mi lewa stopa spuchla.
Mam fajną pracę i bronię się za tydzień
dobija mnie pogoda, fakt że muszę iść na badania okresowe i że nadchodzi egzamin a ja czuje że jeszcze duużo nauki przede mną
A ja jestem już po sesji i czekam na wyniki z ostatniego egzaminu. Miały być w piątek, ale niestety przedłużył facet sprawdzanie do poniedziałku, bo niektórzy przesadzili z ilością tekstu..... a przecież mówił, by pisać krótko zwięźle i na temat.....
I w ogóle stresuje mnie cała ta sytuacja.
Obecni ludzie z zespołu chcą iść na koncert mojego dawnego, ktory dzisiaj ma jubileusz. Nie mam ochoty tam wcale isc ani ich oglądać, bo to jednak wracają wspomnienia i dawne sentymenty. To mnie wyciągają. Nie mam juz siły udawać, ze wszystko tam było w porzadku i odeszłam stamtąd, bo miałam mature
Kroke -też bym nie poszła
ostatnio jakoś tak mnie naszło i sobie poprzypominałam różne rzeczy z przeszłości - niepotrzebnie bo za bardzo bolało i boli do dziś
A mnie raduje wciąż jeszcze - wtorkowy koncert Green Day'a w Łodzi. Pierwszy raz byłam na tak PRAWDZIWYM i genialnym koncercie, mimo tego że nie znałam wielu piosenek, bo swoją przygodę z ty zespołem zaczęłam nie tak dawno temu, a wszystko przez mojego Piotrka. Ale jestem bardzo zadowolona
A wracając z Łodzi zahaczyliśmy o wystawę Human Body Exhibition w Krakowie. Fajerwerków nie było ale wrażenie po wystawie pozostało.
Paula jak bardzoo BARDZO ci zazdroszczę. Ja przegapiłam taki koncert, mojego ukochanego Green Day'a ;(( Mimo, ze znam ten zespół od 10 lat i od prawie tych 10 lat moja miłość do niech wcale nie ustaje i na takim koncercie nie być ;( Ale też nie mogłam - przede wszystkim termin, sesja, a też sama do Łodzi nie pojade.
O tak wystawa jest super! byłam na niej z klasą z liceum w Warszawie
biol-chem
a ja mam bilet na koncert Atoms for Peace, i choć bardzo bym chciała na niego iść to jednak poważnie rozważam czy go nie odsprzedać, bo akurat na ten moment bardziej by mi się przydało 200zł niż bilet na koncert. poza tym nieszczególnie mnie kręci opcja pójścia na koncert samotnie. ale to się jeszcze zobaczy jaka wypłata przyjdzie na początku lipca i jak się będę czuć ;3
ja byłam tylko na 1 wielkim koncercie - RHCP w chorzowie wiele lat temu,a na dodatek mialam bilet za darmo,więc świetnie wspominam,udało mi się złowić set listę
. A tak to niezbyt mam czas i kasę gdziekolwiek jedzić :c
Kroke - ja bym nie szła,nie trać nerwów niepotrzebnie
Właśnie nie dawno wróciliśmy z pizzy. Lokal fajny, jedzenie też. Tyle tylko, że były tam dwie rodziny z dziećmi... Dzieciaki ganiały, bawiły się w chowanego, otwierały wszystkie dostępne drzwi, tańczyły, śpiewały, popychały się, przewracały, przysiadały się do innych stolików, ściągały z nich różne rzeczy (typu serwetki), najmłodszy chłopczyk zaczął demontować dekoracje... Lokal jest nie ogrodzony, kilka kroków przy głównej drodze, a dzieciaki wybiegały na dwór... A rodzice sobie siedzieli, rozmawiali i od czasu do czasu krzyczeli do nich przez pół lokalu, że czegoś nie wolno. Nie to że mam coś przeciw temu, aby zabierać dzieci do jakiegoś lokalu, ale chyba trzeba było by zwrócić na nich większa uwagę.
Uff, przeżyłam ceili!
Tańczenie w Rotundzie w ciemnych kryjących rajstopach i bluzce z długim rękawem to jest niezły hardcore
Dobija mnie brak pracy. ._. Byłam już na dwóch rozmowach i nic. Cienko to widzę. Niby pracy w IT jest dużo, ale każdy woli kogoś z paruletnim doświadczeniem. A na bezpłatne staże walą drzwiami i oknami.
"już na dwóch" rozmowach? dopiero na dwóch! Lia, jak szukasz nie byle czego, bo byle co to można od ręki dostać, to może ci to trochę zająć niestety...
Nie poszłam na ten koncert w końcu.
Boże gdzie te wyniki, niech już podadzą, zaczynam się stersować.
Brawo Satai! ;D
Wczoraj bylem na nocy kupaly. Ubogo, ale bardzo fajnie
no i w koncu jakis autostopowy, spontaniczny wyjazd.