Postcrossing Forum

Pełna wersja: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
U mnie w gimie w klasie była taka lampucera Cyklop
Bo inaczej jej się nazwać nie da,raz tak się wsmarowała fluidem,że calutka pomarańczowa była i na dodatek tak na LEKCJI się "wymalowała" i chłopacy się z nieś śmiali.
Codziennie chodziła z cyckami na wierzchu i kręciła dupą jak nie powiem kto.
I co jakiś tydzień miała nowego chłopaka Cyklop
haha, no, bylam też skaterem z deską niczym Avril, więc chyba zaliczylam większość stylówek SzczęśliwySzczęśliwy no i też kiedyś z koleżanką udawałyśmy Tatu swoimi strojamiSzczęśliwy (oczywiście zawsze publicznieO matko)

Martyna - moja przyjaciolka sie kiedys wysmarowala tak samoopalaczem w gimnazjum (oczywiscie tylko na twarzySzczęśliwy), że później ja się wysmarowałam na pomaranczowo fluidem żeby jej nie bylo glupio i mowilismy ze sie w gorach opalilysmySzczęśliwySzczęśliwy
mnie nigdy nie dosięgnęła stylówa plastikowa, zawsze mnie to brzydziło Cyklop byłam tylko metalówą w glanach i koszulkach Iron Maiden i punkyreggae w dreadach i koszulkach pidżamy porno i pomalowanych mazakami trampkach Szczęśliwy
ale za to kiedyś nosiłam np. spódniczkę moro i do tego dwie różnokolorowe podkolanówki O matko też w ramach stylówy punkyreggae Szczęśliwy
ja też ! a do tego różnokolorowe sznurówki ^^ ja lubię reggae, ale to mnie akurat nie dosięgnełoSzczęśliwy
To ja chyba przegapiłam modę na plastik, czy jak to się odmienia. Dawno temu to było?

PS. Też miałam różnokolorowe sznurówki, jedną seledynową, a drugą różową. Takie "jarzące".
O, różnokolorowe sznurówki też miałam, w dodatku w neonowych kolorach... Szczęśliwy
Bardzo mnie cieszy fakt, że wróciłam dzisiaj z bardo udanego weselicha kumpla, a jutro jadę z Moim (już narzeczonym, bo chyba nie wiecie, a przynajmniej ci, którzy nie mają mnie na Facebooku) na tydzień sobie odpocząć na wsi Serce
gratulacje Laura, ja też już zapierścionkowana Cyklop

dostałam grafik na wrzesień i już wiem, że 10 września jest moim ostatnim dniem w mojej głupiej firmie <3
A ja u mnie wystartuje firmowa strona to się pochwale (no,chyba, że bardzo źle wyjde na zdjęciu to wtedy nieSzczęśliwy). Bardzo, bardzo, bardzo nie chce mi się wracać na uczelnię, nawet nie wiecie jakCyklop
(08-26-2014 12:43 PM)pro-et-contra napisał(a): [ -> ]A ja u mnie wystartuje firmowa strona to się pochwale (no,chyba, że bardzo źle wyjde na zdjęciu to wtedy nieSzczęśliwy). Bardzo, bardzo, bardzo nie chce mi się wracać na uczelnię, nawet nie wiecie jakCyklop

Nie będzie tak źle Duży uśmiech
Nie wspominając jak wyszłam na zdjęciu absolwentów gimnazjum (które de facto było w lokalnej gazecie i na dodatek przekręcili klasy xD Bo dali moją klasę jako 3A,zamiast 3B i tydzień później było już dobrze) i robili je jeszcze przed feriami i nie mogliśmy nawet kurtek ubrać -,-
no z tymi kurtkami, to ja z kolei mialam zdjecie na zasadzie "nie sciagac kurtek" i wyszlam mega zle, jak napakowany bałwanSzczęśliwy
(08-26-2014 12:43 PM)pro-et-contra napisał(a): [ -> ]Bardzo, bardzo, bardzo nie chce mi się wracać na uczelnię, nawet nie wiecie jakCyklop
Nic nie mów... Zobaczyłam niedawno swój nowy plan zajęć - 48h w tygodniu zajęć + koło naukowe (conajmniej 3h w tyg.) + moje plany o dodatkowym języku (2h w tyg). I jeszcze dojazdy. Chyba się przeprowadzę na uczelnię, nawet mamy kanapę w kole...
Bym to jeszcze jakoś zaakceptowała, ale 4 razy w tygodniu zaczynam o 7 rano ;(
Nie zazdroszcze Mizushi,oj nie zazdroszczeCyklop u nas nowy plan pojawia sie w padzierniku dopieroSzczęśliwy
mój plan się rozluźni w końcu, ale jednocześnie muszę coś ogarnąć na pracę lic (nie chce mi sieHuh). Ja z kolei będe pracowac od 7-14, na 15-20 mam zajęcia i tak w kółko. Nie wiem, czy powinnam zamieszkać w pracy, czy na uczelniSzczęśliwy, także w żadne aktywności się nie angażuje i tak cud, że moje życie towarzyskie nie umarło (jeszcze) Oczko
wkurza mnie, że jak od ponad 2 lat pracuję cały czas na 15:00, kończę o północy, chodzę spać koło 2:00 i wstaję po 9:00, tak nagle dzisiaj i jutro mam 6:00-15:00 w grafiku... kompletnie rozregulowany cykl życiowy Huh dzisiaj byłam rano tak niedorobiona, że nie wiedziałam zupełnie co się dzieje, cud że czegoś nie namociłam z pieniędzmi na przykład...
Wkurza mnie, że mniej więcej w tym samym czasie wycofali moje 2 najlepsze na dzień dzisiejszy kremy do twarzy i jestem w trakcie szukania zamienników. A jeszcze bardziej, że mnie wysypało na twarzy i momentami szlak mnie trafia.

Cieszy dzisiejsza pogoda - ciepło, lekki wiaterek.
AAaaaaa, nienawidzę obierać grzybów Duży uśmiech W ciągu tygodnia nazbieraliśmy chyba ze 100 kilo grzybów.... a moje paluchy są wciąż niedomyte Podejrzany A jakby mało mi było własnych, to jeszcze brat przed chwilą nazwoził maślaków...
ech, grzyby Serce suszyłabym. niestety nie mam możliwości w tym roku pojechać... może za rok O matko a tymczasem pozostaje nakupić suszonych na święta i tyle...
Martina, gdybyś mieszkała bliżej, to bym Ci z chęcią oddała.

Swoją drogą, dopiero teraz zauważyłam poprzedniego posta. Gratuluję zaręczyn Uśmiech
a dziękuję. teraz trzeba za granicę wyjechać zarobić na ślub Oczko
Przekierowanie