Postcrossing Forum

Pełna wersja: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(06-16-2015 09:25 AM)Pasażerka napisał(a): [ -> ]dowiedziałam się wczoraj, że w ramach jednego z projektów, przy którym pomagam będę musiała jechać w delegację zagraniczną pod koniec września. zamiast się ucieszyć jestem zła, bo miałam na ten okres zaplanowany urlop i teraz nie dość, że muszę wszystko odkręcać i zmieniać to jeszcze nie bardzo kiedy mam ten urlop wziąć w innym terminie, bo wszyscy w biurze już mają swoje zaklepane a nie możemy się nakładać.

to mogą wysyłać ludzi w delegacje w czasie kiedy są na urlopie? trochę durne Podejrzany nie mogą wysłać kogo innego? no bo jak to teraz...


obecnie wkurza mnie tylko to, że coś mnie gryzie. dosłownie. chyba jakieś robactwo. zasypałam cały pokój proszkiem owadobójczym, przeleciałam łóżko i wykładziny gorącą parą - był spokój kilka dni i znowu wróciło Huh wczoraj znowu zastosowałam proszek i parownicę. ile razy muszę to zrobić żeby to dziadostwo wyzdychało na stałe? nawet nie wiem co to jest i gdzie siedzi, chociaż obstawiam, że w łóżku, bo gryzie mnie tylko w nocy. ale całą, koszmarnie, od stóp do głowy O matko w tym UK jest tyle brudasów, że się wcale nie dziwię, że robactwo można jakieś do domu przynieść. szlag mnie trafia, wszystko mnie swędzi i ciągle się drapię, koszmar.

nudzi mnie moja praca. mam plan w tym roku zmienić ją dość drastycznie, ale najpierw muszę wymienić trochę dokumentów, więc nie prędzej niż październik-listopad... chyba umrę do tego czasu z nudów Podejrzany

ale ogólnie żyje mi się całkiem dobrze! Cyklop
Pasażerka, Martina - współczuję sytuacji.
teoretycznie nie powinni tak robić, bo od lutego mam w kadrach złożony wniosek o urlop na ten termin. rzecz w tym, że ten termin delegacji był znany od dawna, tylko że w budżecie projektu na wyjazd są wpisane dwie konkretne osoby, ale jedna z nich nie chce jechać, bo ma wylane na cały projekt i ogólnie mamy z nią problem. przez to ktoś inny musi jechać za nią, bo musimy realizować ściśle plan projektu, nawet jeśli jestem ostatnią osobą, która nadaje się na tę konferencję o nawetsamaniewiemoczym (ja jestem tylko od spraw administracyjnych i rozliczania całej papierologii). w całym projekcie są nas cztery osoby, ale czwartą osobą jest pan dziekan, który tuż przed rozpoczęciem roku akademickiego nie ma szans, żeby wyrwać się nawet na 3 dni z uczelni. tym samym jedyną dostępną osobą jestem ja i nie mam wyjścia, muszę przenieść urlop O matko

co do robactwa to współczuję, serio. ja do tego jestem uczulona na takie paskudztwa więc już w ogóle pewnie nie nadawałabym się do pokazywania po takiej nocy. a nie da się jakoś łóżka wymienić skoro to prawdopodobnie ono jest przyczyną tego wszystkiego? żadnej kanapy, żeby się na nią przenieść i sprawdzić czy to na pewno w nim się to zalęgło?
niestety zawsze mogą odwołać urlop/ ściągnąć pracownika z urlopu

a co do pracy też mam zamiar ją zmienić i szukam czegoś innego cały czas ale póki co lipa Smutny
Agata, a osobnik co ma wywalone na projekt to z jakiej okazji tam pracuje w takim razie? skoro przez takiego kogoś macie problem później i to pewnie niejeden...?

wymieniłam materac w łóżku, kupiłam funkiel nówkę, gryzie dalej. ostateczne rozwiązanie to chyba zamówić fachowca od takich spraw, który za jedyne 60 funtów za godzinę zrobi porządek... na stałe Huh
niestety, facet jest w projekcie, ponieważ tylko dzięki niemu mamy dostęp do osób, których projekt dotyczy O matko

odżizas, 60 funtów za godzinę... a pracuje przy tym dziadostwie pewnie dłużej niż tę godzinę?
Wkurza mnie fakt, ze nasze mi LOT zmasakrowal nowa walizke...O matko
Cieszę się, że mam naprawiony komputer.
hahaha, właśnie dowiedziałam się, że na tę nieszczęsną delegację to miałabym na dodatek sama jechać. a to jest konferencja naukowa dotycząca projektu unijnego, o którym nie mam zielonego pojęcia pod kątem merytorycznym. wiem o co w tym chodzi, ale żeby iść na konferencję naukową jako jedyny przedstawiciel naszej uczelni - no way.

wygląda więc na to, że nie będę musiała kombinować z moim urlopem.
Martina, a nie bierzesz jakichś leków, które w ulotce mają napisane, że mogą powodować problemy ze skórą? Też ostatnio przerabiałem temat "robactwa" w chałupie, które "atakowało" w nocy, w łóżku. Jest to owszem bardzo możliwe, ale w moim przypadku wyszło szydło z worka, w postaci leku, który wydala się z potem i uczula. A że w nocy, pod kołdrą zazwyczaj się pocimy więcej, to stąd rano nowe "pogryzienia", bo potu z lekarstwem jest więcej i ma dobre warunki do mocnego podziałania na skórę.
bloga popsułam O matko
chciałam zmienić szablon i coś zrobiłam, że teraz ani w tę ani w tę... czasem tak mi źle, że nie jestem informatykiem albo przynajmniej mini-informatykiem O matko
To jak ja. Wolę nie ruszać bo już nie będzie odwrotu Uśmiech
ufff, udało się. po całym dniu siedzenia i grzebania w kodach zaczął wreszcie normalnie wyglądać. więc przy okazji zapraszam do siebie Ninja
to ja przychodzę tu jeszcze z zapytaniem, gdzie trzymacie swoje skany kartek na wymianę. chciałabym zrobić sobie wreszcie jakiś album z moimi kartkami, które oferuję, ale nie mam pojęcia gdzie to mogę zrobić tak, żeby starczyło mi miejsca. znam tylko flickr, nadaje się? czy coś innego jest lepszym miejscem na coś takiego?
Przyszłam się pożalić na pogodę. Nie cierpię upałów, mam ich dość, nie umiem funkcjonować przy takiej pogodzie. Niecierpliwie czekam na ochłodzenie a jak będzie deszcz to jeszcze lepiej Uśmiech
Agatko, super masz bloga Serce

ja też mam dosyć upałów i już nie daję rady Cyklop
hard, dziękuję Zawstydzony
próbuję jeszcze jakoś ogarnąc mój podróżny blog, ale na niego nie mam już pomysłu. ani na wygląd ani na notki choć do opisywania jest ohohoh i jeszcze więcej. ta pogoda nie sprzyja intensywnemu myśleniu Oczko

w Trójmieście ogólnie jest przyjemnie, oczywiście jak na nasze standardy gorąco (hohoho, czasem dojdzie do 30 stopni), ale mimo wszystko znośnie. za to jak pojechałam do Bydgoszczy i Poznania to myślałam, że skonam. i w sumie konam, bo przez klimatyzację w aucie i pomieszczeniach, rozchorowałam się i ledwo mówię, ledwo słyszę a nos służy mi aktualnie tylko i wyłącznie do ozdoby.
Trzydzieści stopni i gorąco? U nas rano w cieniu tyle jest i to już od kilkunastu dni. Im bliżej południa tym goręcej i goręcej....
właśnie zaczyna się czwarty tydzień mojej choroby i mam już dość. jak nie katar to kaszel, jak nie kaszel to katar, jak nie oba naraz to jeszcze ból gardła... już było lepiej to po tym jak w ulewie bez parasola wracałam do domu znowu się pogorszyło, aż musiałam w końcu wziąć zwolnienie lekarskie Niezdecydowany

nie znoszę być chora, nie znoszę!
Towarzyszko! Wracajcie do zdrowia! Poleż, dbaj o siebie i wypisz klika kartek. Zrobi Ci się lepiej Uśmiech
Plan 5-letni wykonany Oczko
Przekierowanie