przymusowy urlop wykorzystałam na umówienie kilku swapów, wypisanie kartek nowych i zaległych, napisanie listu do penpalki ze Słowenii... a tu nadal tyyyyle czasu do wykorzystania
Towarzyszko! Mnie jeszcze zostało 23 dni urlopu z zeszłego roku + aktualny
Skoro zostało czasu na kartki.. jakiż problem, mamy przeca tagi na forum
nie rozmawiam z Tobą na temat urlopu, to temat drażliwy dla mnie
wiem, wiem, wpierw muszę zobaczyć czy mam odpowiednie kartki, bo mimo tysiąca kartek w pudłach nie tak łatwo czasem znaleźć odpowiednią
Pasażerka! Jeśli nadal masz problem z tym co zrobić z wolnym czasem, to zarezerwuj sobie go trochę na odpisanie na list
Już do Ciebie idzie.
co prawda wracam już do pracy, ale i tak nie mogę się już doczekać aż wyciągnę go ze skrzynki
Romanek! Przerażasz mnie!
A co strasznego w tym konkursie?
Ten pan na obrazku powyżej jest przerażający
Heh, ten pan to plakat propagandowy z czasów wojny w ZSRR "А ты записался добровольцем?"
namawiający do wstępowania do armii w celu walki z Niemcami.
Pan na plakacie przypomina mi Trockiego
jeszcze tylko kilka dni i urlop, urlop. ale najpierw zawody, potem wakacje, a ledwo z nich wrócę kolejne zawody. tak, żeby nie było zbyt łatwo
W końcu udało mi się kupić "postcrossingowy" znaczek na czeskiej poczcie
"Aż"... jeden mieli
Niech mi ktoś kupi w Lidlu kolorowe koperty (50 sztuk za 8zł), zwrócę potem za zakup i przesyłkę. Bo znając moje szczęście to jak wrócę to będzie już po promocji
Na potwierdzenie mojego pecha - drugi dzień na moim urlopie pada. A ponoć 300 dni w roku jest tutaj słonecznych
Będę jutro w Lidlu, jak jeszcze będą to mogę Ci kupic
Dzisiaj byłam w Lidlu, ale nie było. Już się cieszyłam, że będę miała spokój na dłuższy okres z kolorowymi kopertami
Zdenerwowałam się, że nasi siatkarze nie wywalczyli kwalifikacji olimpijskiej.
Pasażerka, kopert niestety nie widziałam
Ech, dziękuję za fatyge. Pozostaje mi zatem adresowanie dalej białych i obklejanie ich czym się da.
wróciłam z urlopu wczoraj wieczorem i okazało się, że mam założoną plombę na liczniku prądu - w efekcie cała lodówka dostała nóg, właściciel nie wie dlaczego nam ten prąd w ogóle wyłączyli, bo tu przed naszym wyjazdem widzieliśmy się i mówił, że zapłacił rachunek. w drzwiach, w skrzynce żadnej informacji, do niego też nikt nie dzwonił
tyle dobrego, że właściciel mieszka w klatce obok więc wynalazł gdzieś przedłużacz i pociągnęliśmy go sobie przez balkony. co nie zmienia faktu, że wolę nawet nie myśleć co byśmy zastali w domu gdybyśmy wrócili na przykład po 2 tygodniach...
To fajny powrót miałaś. Nie ma co.
A wracając do kopert, to ja jakiś czas temu sama zaczęłam robić koperty - z resztek tapety.