Umieram ze strachu, a to miał być taki miły wieczór...
Byłam na grillu u mnie na wydziale, ale postanowiłam przenieść się na Polibudę (tuż za płotem). Jednak po drodze spotkałam znajomego i pojechaliśmy rowerami do drugiego znajomego. Spacerek z psem, kierunek - ognisko nieopodal, kumple zapraszają.
Po chwili telefon - jednak mamy zmienić kierunek bo przemili łysi nas gonią. Okazuje się, że ci sami których minęliśmy chwilę wcześniej i też nas zaczepiali, ale wtedy byliśmy jeszcze na rowerach więc łatwiej nam było się oddalić.
Nam jakoś udało się ich uniknąć (z trudem - w pewnym momencie zaczęli drzeć mordy i okazało się że są tuż obok nas - a że ciemny las to nie było wcześniej widać), za to ta ekipa co była na ognisku oberwała. Niby nie mocno (rozcięta brew, trochę krwi) ale na psychice nam się odbiło dość mocno, szczególnie że ostatnio w naszym mieście coraz więcej przypadków ciężkich pobić (bywa że i ze skutkiem śmiertelnym) przez miłych łysych panów.
A, jeszcze wracając do domu - tuż pod moim blokiem duży radiowóz, w środku sporo młodych, pijanych, agresywnych ludzi, na zewnątrz jeszcze więcej. Też jakąś rozróbę ogarniali.
Co do pitów, koleżanka pracuje w skarbówce - nie muszę się męczyć ze staniem w ogonkach. Ale wysyłam pity mojego małżonka - zawsze poleconym i zawsze z potwierdzeniem odbioru. Pamiętać należy że data stempla musi być jeszcze w kwietniu
Prawie wszyscy dookoła się podniecają długim weekendem, ehh pojadę sobie tam i siam, jaka piękna pogoda się zapowiada.... Uprzejmie proszę nie denerwować osób, którzy muszą co drugi dzień zwlec się do pracy - czyli mnie m.in.
Och, ja pracuję też 3-go maja
A ja nawet nie chciałabym tego tygodniowego wolnego, bo uciekłyby mi godziny i wypłata byłaby strasznie cienka
Fajnie mieć dużo wolnego, ale nie dla mnie eh Zwykle bywam załamana, gdy inni cieszą się musowym wolnym.
ja też 1ego i 2ego rąbię w pracy od 16 do 00:15, ale mam wolne 3ego i 4ego. przyjaciółka z Białegostoku do mnie przyjeżdża na parę dni, chociaż tyle pociechy w tym <3
ale podobnie jak Ayuto nie chciałabym całego tygodnia wolnego, bo każdy wolny dzień to kolejne ~70zł mniej.
Ja tam wolałam wziąć urlop bo raz że muszę zaległy wykorzystać a dwa że mam stalą pensję.
ja dokładnie tak jak hardgirl, muszę wykorzystac stary urlop
ostatnio w biurze byłam w poniedziałek (potem tydzień w LT), a idę dopiero w piątek na parę godzin...dwa tygodnie wolnego
ciekawe, kiedy mi się zacznie nudzic i tęsknic za robotą?
btw. hardgirl, czemu masz ujemną reputację?
aa mam ujemną za zbyt nieprzyjemny ton wypowiedzi w wątku o czarnej liście uzytkowników - chodziło o babeczkę z zagranicy od swapów która wkleja na fejsie zdjęcia ludzi do góry nogami jak jej się kartka nie spodoba itp, a w poglądach ma napisane że jest ortodox catholic. Ja napisałam tam że jest moherem itp niemiłe rzeczy
wiem że powinnam sie liczyć ze słowami
a ja za robotą to pewnie koło środy zatęsknię :>
Ja zaległy urlop pewnie skończę odbierać w lipcu, kiedy planuję wyjazd nad morze.
Cóż, takie uroki outsourcingu, pracujemy wtedy, kiedy pracują nasi klienci. Ja i tak mam dobrze, bo nasz klient jest w tej samej strefie czasowej, więc nie pracuję od 14 do 1 w nocy jak moja koleżanka, no i zarówno 26 grudnia, jak i Poniedziałek Wielkanocny mają tam wolne. W USA np. nie i wspomniana koleżanka musi pracować również w te dni. Oczywiście są one potem do odebrania jako dodatkowy urlop, więc nie jest źle. Ogólnie lubię swoją pracę i wiedziałam, na co się decyduję
Zapraszam. (; Jeszcze piękniejsze góry w okolicy. ^^
Strasznie sie cieszę, bo wróciłam z klasowej wycieczki. Drezno jest przepiękne, Wrocław jest przecudowny
I widziałam genialny Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska. Żałuję tylko, że nie byliśmy w kościołach pokoju w Jaworze i Świdnicy i w zamku Chojnik. Oczywiście ze względu na pocztówki
Olu, a gdzie Ty w ogóle pracujesz? tzn w jakiej branży ten outsocing?
(04-28-2012 03:50 PM)Monasi4 napisał(a): [ -> ]I widziałam genialny Park Miniatur Zabytków Dolnego Śląska. Żałuję tylko, że nie byliśmy w kościołach pokoju w Jaworze i Świdnicy i w zamku Chojnik. Oczywiście ze względu na pocztówki
Park Miniatur jest super, potwierdzam, byłam dwa razy. Jeśli chodzi o pocztówki, to naprawdę fajne są w Świdnicy, w Jaworze bardzo średnie (choć w sumie Rodzice byli poza sezonem, może latem mają lepsze), a na Chojniku to nie wiem, czy jakieś mają, dawno nie byłam
Te, które ja zwykle wysyłam z konta Admirała Pingwina, kupuję w Jeleniej Górze.
Anusiak85 napisał(a):Olu, a gdzie Ty w ogóle pracujesz? tzn w jakiej branży ten outsocing?
Firma głównie księgowość, mój projekt konkretnie informacja finansowa (giełdy i papiery wartościowe wszelakiego rodzaju). Zaczyna się od klepania danych, ale można się naprawdę dużo dowiedzieć o funkcjonowaniu współczesnych rynków finansowych, jeśli ma się tylko chęci.
Jestem szczęśliwa, bo cały dzisiejszy dzień spędziłam na rowerze!!!
(04-28-2012 04:47 PM)Satai napisał(a): [ -> ]na Chojniku to nie wiem, czy jakieś mają, dawno nie byłam
Na Chojniku są, aczkolwiek nieciekawe i w dodatku drogie. Warto kupować w centrum.
Ja też byłam na rowerze
W zasadzie to był jego chrzest, bo wczoraj go nabyłam. Precz z góralami - witaj Holendrze . Jazda bez porównania, wcale się nie zmęczyłam
Zdecydowanie rower, rower, rower! I rolki. W końcu znalazło się trochę czasu na to