Ja też przeczytałam maila po czasie,tak około pół godziny.
Teraz właśnie rzucili na dłużej,bo aż do 2-go października. Chyba się kiedyś uśmiechnę do Twojego znajomego o jakieś bilety.
Na razie podróżowałam PB tylko raz,w drugiej połowie kwietnia,z Katowic do Warszawy i z powrotem. Drugi raz będę jechała z 30 na 31. maja z Katowic do Warszawy i potem dalej z Warszawy do Gdańska. Mimo tego krótkiego doświadczenia byłam bardzo zadowolona z warunków podróży i zdecydowanie zamierzam korzystać częściej,w miarę możliwości oczywiście.
A jak to przedstawia się u Ciebie?
(05-09-2012 05:39 PM)Tulsa napisał(a): [ -> ]A jak to przedstawia się u Ciebie?
Jak do tej pory również jeden raz. Z Krakowa do Kielc i z powrotem. W zasadzie nie odczułam po tym jednym razie wielkiej miłości do PB
W jedną stronę zmarzłam przeokropnie, w drugą zaś niesamowicie się zgrzałam, a gdy już odpływałam w błogi sen, włączyła się klima tuż za mną, niemiłosiernie hucząc
Dobre było jedynie to, że nie odczułam bólu tyłka po tylu godzinach siedzenia
Ja tematu I'm going to vacation RR nie ogarniam
Jak go sprawdzam to wszystkie grupy w pierwszym poście są zawsze CLOSED
(05-09-2012 06:48 PM)PaulaZ87 napisał(a): [ -> ]Ja tematu I'm going to vacation RR nie ogarniam Jak go sprawdzam to wszystkie grupy w pierwszym poście są zawsze CLOSED
Bo te ciekawe grupy zamykają się w ciągu kilku minut czasem, max. paru godzin
Stali bywalcy potrafią zgłosić akces do takiej grupy w minutę po napisaniu posta o jej otwarciu.
nie znosze mojego uniwerku za wszechobecny nieogar. burdel wrecz.
Jestem bardzo bardzo szczęśliwy !
Ania nie strasz mnie tym UG, bo to jedna z moich opcji pomaturalnych
Mam już dość mojej magisterki, niech wreszcie wyjdą jakieś wyniki trzymające się kupy!
denerwuje mnie to, że w przyszły piątek muszę w ciągu 24 godzin zajechać na śląsk coś załatwić i wrócić do Poznania. czyli około 16 godzin w podróży (głównie pociągiem) w jednym dniu. ehhhh...
ale poza tym jestem obrzydliwie, obrzydliwie szczęśliwa.
a ja się cieszę, bo jadę jutro do Rybnika na juwenalia, a tam happysad
Martina, weź sobie dobrą książkę do pociągu i będzie gut
taaaaaak, wieeeeeeeem, ale mimo wszystko wolałabym ten czas spędzić jakoś inaczej. najlepiej w Poznaniu. ;P
A ja chyba znowu lecę do Finlandii ^^
Szkoda tylko, że loty do Helsinek są takie drogie
a ja podjęłam ostateczną decyzję, że rzucam jednak te studia i wcale tego nie żałuję. tylko zrobiłam to w tak głupim momencie, że ani się czymś zająć na poważnie, ani szukać pracy, skoro w lipcu wyjeżdżam do roboty za granicę. no ale nic, i tak jest fajnie
(05-10-2012 09:17 AM)Pasażerka napisał(a): [ -> ]a ja podjęłam ostateczną decyzję, że rzucam jednak te studia i wcale tego nie żałuję. tylko zrobiłam to w tak głupim momencie, że ani się czymś zająć na poważnie, ani szukać pracy, skoro w lipcu wyjeżdżam do roboty za granicę. no ale nic, i tak jest fajnie
jak ja rzuciłam swoje to też nie żałowałam,to był wrzód na d..
obym się teraz dostała,bo nie wiem co ze sobą zrobie
Pasażerko (że taki mały off top) - korzystałaś może kiedyś z ofert wyjazdów za granice do pracy,którym pośredniczy Hufiec Pracy w Katowicach?
no ja już mam doświadczenie w rzucaniu studiów, to już moje 4 rzucone
ale tylko w tych przetrzymałam niemal rok, w pozostałych nawet do pierwszej sesji nie podchodziłam.
i niestety, nie korzystałam, bo w Katowicach jestem dopiero od października i dopiero debiutuję w poszukiwaniu tutaj jakiejś wakacyjnej fuchy.
zmiany są dobre, bardzo dobre ^^
o ile się ma wsparcie, wsparcie, a nie podcięte skrzydła, skrzdła, i dźwandanie dźwandanie ludzi którzy sami nie spróbowali bo się bali bali
a tak a pro po to już samo spojrzenie takiej osoby starczy żeby się odniechciało
Bardzo mnie cieszy, że dzięki
Tulsie będę mogła zajechać do Warszawy raptem za 2 zł i skoro mam jeszcze zniżkę 51% na pociąg to wrócę też za w miarę sensowne pieniądze i w końcu będę mogła odwiedzić stolicę! Wreszcie! Po 25 latach! No, to teraz trzeba się zaopatrzyć w przewodnik po Warszawie i wyszukać najtańsze połączenie powrotne
No, chyba, że w ramach przewodnika ktoś chciałby się ze mną spotkać 31. 05 w W-wie?
właśnie zauważyłam, że przyjazd jest 31-go na miejsce, a nie pierwszego, a przeczytałam, że 31-go wieczorem wyjazd. Wytnie się, że 31-go mam oddać ostateczną wersję pracy do dziekanatu. Jakoś to załatwię, nie zrezygnuję.
Jesli po południu, to ja! To piątek, gdzieś do 13 muszę byc w pracy....
Madziu, dziękuję :* Ale właśnie zauważyłam, że zajadę tam w czwartek, a nie w piątek
Czy czwartek by Ci pasował?
Czy jednak nie?