Postcrossing Forum

Pełna wersja: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
(05-23-2012 08:56 PM)Maxus napisał(a): [ -> ]Macierze są o niebo prostsze od całek. Zwłaszcza, że nie mieliśmy jeszcze rachunku różniczkowego, była tylko całka oznaczona, a więc i pola z wykresów funkcji.

Jedynie to miałem na fizyce, ale człowiek nie umiał nam tego wyjaśnić, tak zwile opowiadał. Język
(05-23-2012 09:14 PM)Maxus napisał(a): [ -> ]Zlot kuglarski? To super! Powodzenia z monocyklem! Radze zaopatrzyć się w nakolanniki, naramienniki i kask. trochę poleciałem na żywioł i po paru metrach miałem już ranę na pół ręki. Cyklop Podziel się później wrażeniami!

Duży uśmiech dzięki!
już kilka razy próbowałam więc też znam ten ból Oczko stosuję tylko ochraniacze na piszczele (choć przydałyby się jeszcze na kostki).
Ale ostatnio przejechałam sama 10 metrów, a jak ktoś pomaga mi wsiąść i załapać równowagę to i kilkadziesiąt Serce więc jest super Uśmiech
(05-23-2012 09:15 PM)Adadam napisał(a): [ -> ]
(05-23-2012 08:56 PM)Maxus napisał(a): [ -> ]Macierze są o niebo prostsze od całek. Zwłaszcza, że nie mieliśmy jeszcze rachunku różniczkowego, była tylko całka oznaczona, a więc i pola z wykresów funkcji.

Jedynie to miałem na fizyce, ale człowiek nie umiał nam tego wyjaśnić, tak zwile opowiadał. Język

O rety rety, to pochodnych i badania funkcji tez nie ma w średniej szkole już? To co zostało? Cyklop

Jak w ogóle można iść na jakiekolwiek studia ścisłe po takiej matematyce?

Macierze to zupełnie inna kwestia i inna dziedzina matematyki. Osobiście wolę całki. Kurczę, aż sobie dla rozrywki coś policzę Ninja
(05-23-2012 09:37 PM)Satai napisał(a): [ -> ]
(05-23-2012 09:15 PM)Adadam napisał(a): [ -> ]
(05-23-2012 08:56 PM)Maxus napisał(a): [ -> ]Macierze są o niebo prostsze od całek. Zwłaszcza, że nie mieliśmy jeszcze rachunku różniczkowego, była tylko całka oznaczona, a więc i pola z wykresów funkcji.

Jedynie to miałem na fizyce, ale człowiek nie umiał nam tego wyjaśnić, tak zwile opowiadał. Język

O rety rety, to pochodnych i badania funkcji tez nie ma w średniej szkole już? To co zostało? Cyklop

Jak w ogóle można iść na jakiekolwiek studia ścisłe po takiej matematyce?


Macierze to zupełnie inna kwestia i inna dziedzina matematyki. Osobiście wolę całki. Kurczę, aż sobie dla rozrywki coś policzę Ninja

Można, można iść, tyle że na takim budownictwie właśnie po matmie robią taki przesiew, że masakra. U nas, znaczy się na Politechnice w Gdańsku przyjmują 450 osob, już po pierwszej sesji oblewa ponad 100 osób, właśnie po matmie ale co się dziwić, jak poziom matmy z LO a na studiach się diametralnie zmienia i nie zawsze, każdy sobie z tym radzi. Dobrze, że idę w stronę rachunkowości, może lżej będzie Uśmiech
Raduje mnie to, że mam wakacje. ; D
(05-23-2012 09:45 PM)Adadam napisał(a): [ -> ]Można, można iść, tyle że na takim budownictwie właśnie po matmie robią taki przesiew, że masakra. U nas, znaczy się na Politechnice w Gdańsku przyjmują 450 osob, już po pierwszej sesji oblewa ponad 100 osób, właśnie po matmie ale co się dziwić, jak poziom matmy z LO a na studiach się diametralnie zmienia i nie zawsze, każdy sobie z tym radzi. Dobrze, że idę w stronę rachunkowości, może lżej będzie Uśmiech

Już za moich czasów było ciężko, może nie od razu na analizie matematycznej, ale na mechanice klasycznej owszem - w fizyce bez rachunku różniczkowego ani rusz. Po pierwszej sesji została nas połowa, całe studia może 1/5 skończyła. Większość odpadła po pierwszym roku.
Ileż to ja razy na pierwszym roku studiów przeklinałam swoją głupią decyzję o niepójściu do mat-fizu... Byłoby zdecydowanie łatwiej. Kumpela przerabiała w LO liczby urojone, a ja musiałam klepać zadania za zadaniami Podejrzany.
(05-24-2012 10:43 AM)heksita napisał(a): [ -> ]Ileż to ja razy na pierwszym roku studiów przeklinałam swoją głupią decyzję o niepójściu do mat-fizu... Byłoby zdecydowanie łatwiej. Kumpela przerabiała w LO liczby urojone, a ja musiałam klepać zadania za zadaniami Podejrzany.

ja teraz tak mam Duży uśmiech
do zaliczenia z fizyki jeszcze trochę mi brakuje, liczę na fuksa ;x
ale moje studia to sporo fizyki, więc i tak będę musiała to ogarnąć...

ale pocieszam się tym, że gdybym wybrała mat-fiz to i tak fizykę miałabym z takim kolesiem, którego poprawiali moi koledzy... więc wyszłoby na to samo. a tak to chodziłam sobie na geografię i fajnie mi było Duży uśmiech

ale właśnie czekają na mnie zadanka z układów równań różniczkowych... ach i och <3 Duży uśmiech Duży uśmiech
cieszy mnie zaliczone kolokwium na czwórkę. z semantyki wiersza i wersyfikacji. Język
i cieszy mnie ogromnie też to, że jeszcze tylko jedno kolokwium i dwa egzaminy i mam wolne. chociaż ten weekend i tak mam maksymalnie zawalony bo mam kilka zaległych prac do zrobienia, ale i tak.. jakoś ten rok bardzo szybko minął.
Ech... Analiza matematyczna, zmora 1 roku: macierze, limesy, pochodne, całki. Nie ogarniałam tego i chyba z 3 razy pisałam wyjściówkę z tego przedmiotu. A teraz w piątek miałam ostatni egzamin - jak ten czas szybko zleciał Smutny jeszcze tylko obrona (magisterki nie mam wciąż napisanej - nienawidzę pisać, a chciałabym się bronić jakoś pod koniec czerwca).
A tak, to jeszcze zostały mi 2 egzaminy na drugim kierunku i wakacje!
A ja właśnie próbuję stworzyć sprawozdanie z realizacji planu zawodowego...
Boli mnie to że przyjeżdżam do domu, a tam moje laptopo zalane i klawiatura przenośna na kolanach ;[
Taka pogoda, a mnie jakieś choróbsko łapie Smutny
taka pogoda, a cały tydzień praktycznie po 9-10 godzin w pracy i to od 12 do 22 na przykład, gdzie ani z rana nic nie zrobię ani wieczorem ;c

+ Lubego ni ma Smutny
był dzisiaj u mnie mój przyjaciel i jestem meeeega szczęśliwa z tego powodu Serce
Papier do drukarki mi się skończył i nie mogę podrukować sobie projektów operatów Smutny
Czas leci a ja mam masę nauki na egzamin państwowy i jakoś mi ciężko wcielić w związku z tym zasadę "Nie pitolić że się nie da tylko brać się do roboty" :?

Byłam na cudnym spacerze zarówno dziś jak i wczoraj. W Krakowie jest masę pięknych miejsc o których się nie ma pojęcia przez ten codzienny pośpiech.
Dziś rozpoczął się cykl imprez plenerowych "Niedziele na Baczyńskiego". No i z pierwszej "przytachałam" masę książek. Duży uśmiech To "prezenty" MBP. Były też pocztówki z Muzeum Miejskiego, ale same jakieś takie nieciekawe w jeszcze bardziej nieciekawej cenie... O matko Lepiej do siedziby muzeum zajrzeć - dużo większy wybór... Cyklop
Nie wkurza mnie, ale nieco zawiodła mnie wczorajsza informacja od Taty. Tydzień temu powiedział mi przez telefon, że poznał już jakiś czas temu pewną parę Polaków, którzy chodzą na polską mszę do kościoła w Bredzie. Rozmawiają ze sobą już od dłuższego czasu, nawet zapraszali Tatę na obiad, toteż, gdy wspomnieli, że jadą do Hiszpanii na kilka dni, Tato dał im 2 euro, by kupili dla mnie kartkę/i. Powiedzieli, że nie ma sprawy, wyślą ją czy też je dla mnie stamtąd. No i owszem dostanę je, z tym, że Tato powiedział, że wczoraj już mu je dali czyste w Bredzie.
Ponoć jest ich kilka. To nawet fajnie, z tym, że jak większość z was wolałabym jedną ostemplowaną. No cóż, trudno. Dobrze, że w ogóle pamiętali.Szczęśliwy I Tato też, bo moja Mama ma okropną sklerozę! Podejrzany W ferie prosiłam ją, by zagadała znajomą, która przeprowadziła się do Argentyny, a była wtedy na miesiąc na ferie w Polsce o pocztówkę, że nawet mogłabym za nią zwrócić, ale oczywiście zapomniała, choć jej przypominałam 3 minuty przed spotkaniem mamy z nią. O matko Mój Tatko z kolei wszystkich kolegów zaczepia. Jeden ponoć już dawno kupił kartki spod Bydgoszczy, ale zapomniał zabrać. O matko
(05-28-2012 09:33 AM)nemezis871 napisał(a): [ -> ]Nie wkurza mnie, ale nieco zawiodła mnie wczorajsza informacja od Taty. Tydzień temu powiedział mi przez telefon, że poznał już jakiś czas temu pewną parę Polaków, którzy chodzą na polską mszę do kościoła w Bredzie. Rozmawiają ze sobą już od dłuższego czasu, nawet zapraszali Tatę na obiad, toteż, gdy wspomnieli, że jadą do Hiszpanii na kilka dni, Tato dał im 2 euro, by kupili dla mnie kartkę/i. Powiedzieli, że nie ma sprawy, wyślą ją czy też je dla mnie stamtąd. No i owszem dostanę je, z tym, że Tato powiedział, że wczoraj już mu je dali czyste w Bredzie.
Ponoć jest ich kilka. To nawet fajnie, z tym, że jak większość z was wolałabym jedną ostemplowaną. No cóż, trudno. Dobrze, że w ogóle pamiętali.Szczęśliwy I Tato też, bo moja Mama ma okropną sklerozę! Podejrzany W ferie prosiłam ją, by zagadała znajomą, która przeprowadziła się do Argentyny, a była wtedy na miesiąc na ferie w Polsce o pocztówkę, że nawet mogłabym za nią zwrócić, ale oczywiście zapomniała, choć jej przypominałam 3 minuty przed spotkaniem mamy z nią. O matko Mój Tatko z kolei wszystkich kolegów zaczepia. Jeden ponoć już dawno kupił kartki spod Bydgoszczy, ale zapomniał zabrać. O matko


Moja mama też ma sklerozę, jak była ostatnio w Bieszczadach (Polskich i Słowackich) to kilka razy przypominałam telefonicznie że proszę o kartkę... I oczywiście zapomniała Smutny
Następnym razem będę prosić jej faceta, bo on zawsze pamięta ^^



A tak w temacie:

Cieszy mnie że wreszcie mogę zajrzeć na to forum, stęskniłam się Uśmiech
Cieszy mnie, że zlot kuglarski się udał i mimo kilku kwasów wszystko skończyło się dobrze.
Cieszy mnie, że się skończyło i można odpocząć, bo już wszystcy byliśmy padnięci Cyklop

A wkurza mnie brat, ale to jak zwykle.
w końcu mam spokój z tą cholerną babą z Surinamu, która po tej sytuacji z facebookową Gruzją truła mi tyłek co 2 dni kiedy wysłałam jej kartkę i dlaczego jej jeszcze nie ma. dzisiaj w końcu kartka doszła i jestem przeszczęśliwa, że mam ją już z głowy, ale trzeba być naprawdę bezczelnym, żeby najpierw prosić mnie wyraźnie o "tylko i wyłącznie" kartki z ludźmi w tradycyjnych strojach, a po otrzymaniu takowej stwierdzić, że "it's not my favourite kind of card" O matko
Przekierowanie