Postcrossing Forum

Pełna wersja: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Miałam przyjaciółkę, którą znałam od 8 roku życia, po trzech miesiącach po mojej wyprowadzce, ściągnęłam ją do Krakowa. Mieszkałyśmy ze sobą zaledwie kolejne trzy miesiące, gdy Ona zdecydowała się na powrót do domu i potem z biegiem czasu, przestała się do mnie odzywać. Dziś wchodzę na fb, a tu wiadomość od niej, że potrzebuje pilnie mojej pomocy, bo zerwał z nią chłopak i musi uciec do Krakowa -.- Smutno mi, nie chciałabym jej tak zostawiać, ale po tym jej mnie olaniu, nie wiem co robić...
Ayuto, wiem jak to jest, też miewam podobnie, ale staram sie nie ulegać bo jak ulegne to jest znów to samo i jak sie u kogoś polepszy to mnie olewa a przychodzi po pomoc jak się coś dzieje. A jak ja potrzebuje pomocy to wtedy nagle nie ma nikogo przy mnie Smutny
Jak ktos raz nas zawiedzie to potem cięzko zaufać.
To ide na Grecja - Niemcy :DDD

Mimo, ze marzylam o Portugalii, to i tak jest ok Oczko
A mi smutno, bo Holandia odpadła Smutny Ale po tym, jak grali, to nic dziwnego...
a mi smutno, że cudowny weekend się skończył i trzeba znowu do pracy mknąć dziś na 10 godzin Zdezorientowany
o i jeszcze teraz mnie wkurzyła wiadomość od gościa z Pakistanu, z którym umówiłam się na swapa kartki za monety (okolicznościowe dwuzłotówki). Wysłałam dwie monety, które najpierw musiałam kupić na allegro, bo pan ma ogromną kolekcję monet i takie zwykłe to dla niego żadna atrakcja. W sumie razem z przesyłką z allegro do mnie i ode mnie do Pakistanu (listem poleconym oczywiście) wyniosła mnie ta impreza prawie 25 złotych. I oto po ponad miesiącu dostaję wiadomość z Pakistanu, że koperta doszła, ale bez monet w środku O matko i że to moja wina, bo nie zakleiłam koperty dodatkowo taśmą klejącą O matko
i oczywiście z kartek z Pakistanu nici, bo pewnie podejrzewa, że wysłałam pustą kopertę O matko
A mnie jest smutno że Polska i Holandia odpadły w euro Smutny w sobote bolało mnie moje małe polskie serduszko, ale cieszy mnie że szczypiorniści i siatkarze dali radę Uśmiech
Ale lipa z tym Pakistanem ;/

Nie cieszy mnie fakt, że dzisiaj pierwszy raz chyba od najmniej 10 lat miałam na nogach rolki i się okazało, że oduczyłam się jeździć O matko Omal się nie zabiłam O matko Bo jednak w tym czasie jeździłam na łyżwach i się przyzwyczaiłam do ruchu nóg jak przy jeździe na łyżwach. I nie cieszy mnie też fakt, że w szkole niedaleko mojego domu, w której jakoby miała się zwalniać bibliotekarka (miałam cynk od sąsiada, którego córka tam pracuje) powiedziano mi, że nie mają etatu dla polonisty, ani bibliotekarza, przy czym kobieta popatrzyła tak dziwnie, że mam ewidentne wrażenie, że już kogoś na te miejsce ma, jakąś znajomą, albo inną taką ZłyZłyZłyZły Szlag by trafił te wszystkie układy, miałabym tak blisko, podstawówka, wiele dzieciaków znam...

Za to, po raz kolejny mnie cieszy, że mam fajnych sąsiadów, dziś gdy się pojawiłam u nich na ogródku, by sobie poczytać książkę na leżaku, to mnie wyściskano, z okazji wczorajszych imienin, których w zasadzie nie obchodzę Szczęśliwy Sąsiad nawet mowił, że wczoraj czekał na mnie po mszy pod kościołem, by mi złożyć życzenia, a ja mu psikusa zrobiłam i do DG wyjechałam. A ramach prezentu dostałam piękne róże ogródkowe, a kolejnym ,,prezentem" miały być kociaki na działce. Kotka się sąsiadom na działkę wprowadziła z czterema kociątkami i mi je chcieli wczoraj pokazać Szczęśliwy Fantastycznie ludzie Oczko
Cieszy mnie, że o 7 rano już miałam gimnastykę. Żeby dostać się do apteki musiałam skakać przez płot, w sukience i szpilkachUśmiech Moja kochana pani kierownik dała mi klucz od kłódki, która już jakieś pół roku nie wisi bo mamy nowąUśmiech
Mam mnóstwo rzeczy do zrobienia, a za mało czasu i samozaparcia.
Zrobiłam sobie listę i jakoś nie mogę się zabrać za nic. Nie wiem od czego zacząć i w co rączki włożyć. Bosz.
Raduję się bólem brzucha ze śmiechu Szczęśliwy
jak wyżej : D
Cytat:Cieszy mnie, że o 7 rano już miałam gimnastykę. Żeby dostać się do apteki musiałam skakać przez płot, w sukience i szpilkachUśmiech Moja kochana pani kierownik dała mi klucz od kłódki, która już jakieś pół roku nie wisi bo mamy nową Uśmiech

Ja dzisiaj w ramach gimnastyki porannej miałam włażenie na drzewa, dachy altanek itd. Z dachu zbierałam wiśnie, później agrest, a na koniec stwierdziłam, że takie śliczne czerwone czereśnie rosną jeszcze tak wysoko na drzewie, że się zmarnują, albo je szpaki zjedzą, no i wlazłam na prawie sam szczyt bynajmniej nie małej czereśni, nie powiem, wyginałam ciało śmiało, aż cud, że nie spadłam Szczęśliwy Chyba z godzinę tak łaziłam z gałęzi na gałąź i gimnastykowałam się, ale za to właśnie w kuchni stoi cała kobiałka przepysznych, czerwioniutkich i dojrzalych owoców.

Fakt, faktem, że już nie wiem co z tymi owocami robić, czereśnie, to wsuniemy szybciutko, agrest może jeszcze ze dzień postać, to zmięknie trochę, ale z ponad 2 kilogramami drobnych wiśni co zrobić, to nie wiem, chyba będziemy robić kompot.
pisanie cv po angielsku to dla mnie jakaś makabra. jestem zupełnie nienauczona do wypisywania wszystkich swoich zalet, umiejętności i obowiązków oraz osiągnięć O matko
Wiśnie, agrest skąd ja to znamJęzyk Właśnie wróciłam z ogrodu, ale miałam dosyć mrówek, które mi nie pozwalały zbierać. Właśnie dlatego nie lubię pracować w ogrodzie, to wszelakie robactwo fuj Uśmiech
(06-20-2012 03:09 PM)Pasażerka napisał(a): [ -> ]pisanie cv po angielsku to dla mnie jakaś makabra. jestem zupełnie nienauczona do wypisywania wszystkich swoich zalet, umiejętności i obowiązków oraz osiągnięć O matko

Hmm, w CV? CV po angielsku powinno zawierać te same informacje, co po polsku: wykształcenie, historia zatrudnienia, ew. osiągnięcia, przebyte staże, kursy itp. oraz zainteresowania (opcjonalnie). I nie powinno być dłuższe niż strona lub max. dwie - generalnie powinno być zwięzłe.
ja z kolei dostałam informacje, że moje cv ma być długie, rozbudowane i ma mieć wypisane wszystkie możliwe szczegóły i szczególiki związane z doświadczeniem zawodowym, łącznie z tym, że pracując w PH zwiększyłam sprzedaż pizzy X o 10% i tym podobne O matko

a z moim powalającym doświadczeniem ciężko sklecić coś sensownego...
o.O

Ja właśnie dziś wieczór sprawdzałam CV mojej kuzynki, która kończy właśnie studia podyplomowe i doktoranckie, więc już z tego względu jej część wykształceniowa jest dużo dłuższa niż moja, poza tym pracowała w kilku miejscach i udało się jej zamknąć w jednej stronie, co uznałam za duży plus...

CV powinno zainteresować rekrutera Twoją osobą na tyle, żeby chciał Cię zaprosić na rozmowę i dowiedzieć się szczegółów, przynajmniej tak się na to patrzy w mojej firmie... Mówię też z punktu widzenia osoby, która przeprowadzała rekrutacje.
Dobija mnie upał. Czuję się wypompowana.
Pani z Vacation RR, która miała mi wysłać kartkę z Kostaryki, napisała, że bardzo przeprasza, ale musiała wysłać kartkę z Niemiec, bo nie znalazła poczty... Podejrzany

Część grupy wysłała, z jakiegoś miasta, w którym była najpierw, pojechała do innego, szukała, ale nie mieli ani znaczków, ani poczty... OK, wszystko rozumiem, starała się, ale w takiej sytuacji to już chyba wolałabym czystą w kopercie Cyklop

To już kolejna kartka z Kostaryki nie z Kostaryki w Vacation RR, coś to państwo pechowe jest. Cóż, wystarczą mi moje offy Oczko
Przekierowanie