Dlatego ja przymierzam się do kupna muchołówki, właśnie na takie bzyczące okazy
muchołówki polecam - są skuteczne do bólu
i efektowne przy okazji
U mnie odpada, ja i tak przesuszam te trzy kwiatki, które mi postawiła w pokoju mama
no i nie mówiąc o tym, że tak po prawdzie, to naprawdę mam mało much w domu. Może z raz - dwa razy na rok zdarza się akcja z takim upierdliwym latającym stworzeniem. Jak mówiłam jestem tolerancyjna dla żyjątek, o ile nie wydają dziwnych odgłosów, które zakłócają mi sen. Poza tym jakoś nie lubię drapieżnych roślin
Jakkolwiek byłoby to świetnym rozwiązaniem na wieś, gdzie jak przyjeżdżamy zawsze jest w trzy d... much, pająków i innych paskudztw. Żeby tylko jeszcze miał ją kto tam podlewać
no taka muchołówka to musi w sumie ciągle stać w wodzie, przynajmniej mi tak doradzali jak kupowałam
bo to bagienna roślinka i musi jej się wydawać że cały czas w bagienku rośnie ;PP
Ile tak muchołówka kosztuje?
Pewnie w zależności od gatunku i wielkości, ale tak od kilku-kilkunastu złotych już można mieć.
o to to, dokładnie u tego sprzedawcy kupowałam
tylko nie stawiajcie broń Boże muchołówki na balkonie/werandzie/ogólnie na dworze i nie zapominajcie o niej...ja tak moją wykończyłam, bo nałapała os do wszystkich (!) pułapek w godzinę i po tygodniu zwiędła, chyba się przejadła
Ooo, muchołówki...
to było moje i mojej przyjaciółki marzenie gdzieś pod koniec podstawówki żeby mieć takiego kwiata
Dorothee - i jak? Zdałaś?
Też miałam muchołówkę, ale jakoś kijowo działała... Kończyło się na tym, że ubijałam muchę, wpychałam jej do paszczy, trzęsłam owadem jakiś czas (jak zalecano na stronie internetowej, żeby roślina nie pomyślała że to jakaś kropla deszczu czy coś) i tak się kończyło.
ja się boję tych muchołówek, jedna taka złapała kiedyś Filipa z pszczółki Mai i płakałam
Ja toto raz widziałam na żywo.. strasznie zasuszone.. no nic, nie zdecydowałabym się na taką roślinkę
przykro mi, bo staż mi się kończy za dwa dni i nie wiem co dalej
zdążyłam się juz przywiązać po roku do tych ludzi a teraz przychodzi mi odejść...
Nie zaproponowali Ci miejsca?
Tak wygląda strasznie zasuszona roślina?
Kolekcja, wiem co czujesz, mnie strasznie było żal po 3 miesiącach praktyki, ale niestety też nie mogli (lub nie chcieli) zaproponować mi nic więcej.
A może coś ciekawszego się znajdzie?
(06-26-2012 10:28 PM)zylia napisał(a): [ -> ]Dorothee - i jak? Zdałaś?
Tak, zdałam zdałam
Nienawidzę ustnych egzaminów, ale na szczęście ten był już ostaatni ;]
(06-27-2012 08:11 PM)dorothee napisał(a): [ -> ] (06-26-2012 10:28 PM)zylia napisał(a): [ -> ]Dorothee - i jak? Zdałaś?
Tak, zdałam zdałam Nienawidzę ustnych egzaminów, ale na szczęście ten był już ostaatni ;]
Gratuluję!
Oj, wiem coś o tym, też nie lubię ustnych... O dziwo w tej sesji nie miałam żadnego. Oby tak dalej ^^
Dziękuję
Żadnego ustnego - zazdroszczę! U mnie niestety w każdej sesji większość to ustne.
Powiem Wam, ustny z jakiegokolwiek teoretycznego wykładu na astronomii jest o niebo lepszy niż pisemny
No może z jednym wyjątkiem.