Postcrossing Forum

Pełna wersja: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
z jednej strony raduje mnie, że Luby świeżo po obronie magisterki zdeklarował się, że chce ze mną zamieszkać, a z drugiej smuci, bo nie możemy zamieszkać razem tutaj gdzie mieszkam teraz (chociaż zanim się wprowadziłam mieszkały tu dwie osoby i nie było problemów, ale współlokatorzy stwierdzili, że im jednak we czworo było za ciasno i wolą jedną osobę O matko) i czeka mnie kolejne szukanie pokoju i przeprowadzka... a tak mi się tu na tym 14. piętrze dobrze mieszka! ech.
no ale wolę z Nim w piwnicy niż bez Niego pod samym niebem, także nie ma co marudzić w sumie.
odnośnie mojego stażu- niestety szans na zatrudnienie nie ma żadnych. Miałam pół roku, a później przedłużenie o kolejne pół. Jest jeszcze nadzieja, że dadzą mnie na zupełnie inne stanowisko i o to się modlę...także trzymajcie kciuki. Zdezorientowany
i jeszcze dodatkowo mi przykro, bo teraz rzadziej będę się z Wami mogła kontaktować, gdyż nie mam w domu internetu i dopadam go codziennie w pracy
Jest dobrze Uśmiech Miałam umowę od 15 maja do końca czerwca, ale przedłużają mi o 3 miesiące. Potem zobaczymy, może coś się dla mnie znajdzie. Zresztą przywiązałam się przez ten czas do tych 30stu kilku facetów i dobrze mi się pracuje Uśmiech Nie wspominając o takim jednym, z którym szykuje się wizja związku być możeZawstydzony

KolekcjaWykrzyknik Trzymam kciuki. Zawsze to fajnie zostać w pracy, gdzie zna się ludzi niż szukać znów czegoś nowego.
ja pracuję z czterema facetami i zero kobit Duży uśmiech
na początku się bałam że będzie dennie, ale jest rewelacyjnie, a plotkują więcej niż kobiety Duży uśmiech
aktualnie jestem na bieżąco w ceniku żłobków i przedszkoli Język
wygląda na to, że z mojej zagranicznej pracy niewiele wyjdzie. z biur pośredniczących do pracy w Holandii nikt się nie odzywa od dłuższego czasu, więc pomyśleliśmy o Wielkiej Brytanii, żeby jechać w ciemno. ale pieniądze, które w ten wyjazd musimy włożyć, a następnie zwrócić (bo są pożyczone) są na tyle spore, że zarobimy o 600zł więcej niż gdybyśmy tuaj w Polsce przez dwa miesiące pracowali. mówiąc krótko słaby interes.

trocję szkoda, bo liczyłam i na trochę grosza i na fajną przygodę ( a tych mi ostatnio brakuje, więc mnie nosi), ale nie ma tego złego itd. w lipcu robię sobie niezasłużone wakacje, a od sierpnia szukam porządnie jakiejś w miarę stałej roboty.

i nie pytajcie mnie nawet gdzie wstępnie chciałam pojechać. na szczęscie brakuje mi 50€ do zrealizowania tego pomysłu, więc chociaż ten nienormalny pomysł mam z głowy Oczko
Matura: zdana
Kierunek: Kraków
Przeprowadzka: 1 lipca

Hm...
Trzeba się spotkać! Szczęśliwy
słuchajcie ale mnie pięknie pożegnali współpracownicy..dostałam w prezencie trzy świetne pudła na pocztówki i kartkę na której się wszyscy podpisali, bardzo mnie zaskoczyli Uśmiech
Wzruszyłam się na zakończeniu roku dzisiaj. Bardzo lubię, gdy uczniowie doceniają pracę nauczycieli Uśmiech
W końcu wakacje! Cyklop Ten rok minął strasznie szybko, można powiedzieć, że aż za szybko. Jeszcze tylko dwa lata... i po maturze. Wykrzyknik
Hiiri, to może jakieś spotkanie w Krakowie Uśmiech byłoby fajnie
Raduje mnie jutrzejszy wyjazd i wyjście na Turbacz Uśmiech dodatkowo z fajnym facetem i przyjaciółmi Uśmiech No Uśmiech
Nie raduje mnie fakt, że z wycieczki idustriadowej do Bytomia musieliśmy z moim mężczyzną tłuc się tramwajem w drodze powrotnej, bo podstawione darmowe autobusy były zapchane do ostatniego miejsca, przez co wróciłam do domu prawie zdechła

Ale za to BARDZO, BARDZO, BARDZO cieszy mnie fakt, że właśnie zamówiłam dla siebie, mamy i mojego brata bilety na X Memoriał Huberta Wagnera Oczko Serce Uwielbiam siatkówkę, nawet w tygodniu byłam pograć z kumplami brata i koleżanką w plażówkę pod Spodkiem, bo usypali boisko i byłam bardzo zawiedziona faktem, że w tym roku Memoriał Huberta Wagnera nie jest organizowany w Spodku, ale skoro będę w jego czasie u Babci ---> Z Kożuchowa do Zielonej Góry mam 25 km, więc to żaden problem. Już się cieszę Anioł Grają reprezentacje Polski, Argentyny (jakie tam ciacha grają Duży uśmiech), Niemiec i Iranu. Chcę już trzeci tydzień lipca!
padam na pysk po dzisiejszej Industriadzie, przez ten upał z ambitnego planu nic nie wyszło i dwa odwiedzone obiekty wykończyły mnie doszczętnie. to znaczy jestem jak najbardziej zadowolona, ale gdybym wiedziała, że będzie TAK gorąco to bym wybrała się na to co chciałam z samego rana, a drugą część zostawiła na sam wieczór najgorszy upał przeczekując w domu.

a poza tym niemogęniemogęniemogęniemożliwie się już doczekać mojego wakacyjnego wyjazdu.
Cytat:padam na pysk po dzisiejszej Industriadzie, przez ten upał z ambitnego planu nic nie wyszło i dwa odwiedzone obiekty wykończyły mnie doszczętnie. to znaczy jestem jak najbardziej zadowolona, ale gdybym wiedziała, że będzie TAK gorąco to bym wybrała się na to co chciałam z samego rana, a drugą część zostawiła na sam wieczór najgorszy upał przeczekując w domu.

Podpisuję się obiema łapkami, ja jeszcze musiałam wysiąść pod Wesołym Miasteczkiem i całą Złotą zejść piechtą, by dojść do nas na osiedle, wróciłam do domu sterana jak papieski sandał.
Finałowy mecz EURO2012 będzie komentował Andrzej Janisz do spółki z... Tomaszem Zimochem. Duży uśmiech
Cieszę się, że zaliczyłam wszystkie egzaminy i mam już wakacje.

Cieszę się że mogłam wczoraj być na super koncercie mojego przyjaciela i nawet udało mi się pożyczyć aparat od jego dziewczyny (którą dopiero wtedy poznałam a mimo to zaufała mi i pożyczyła naprawdę dobry sprzęt Uśmiech)

Ale najbardziej się cieszę, że mojemu Mężczyźnie nic się złego nie dzieje - a o to się przez 2 dni niepokoiłam. Pojechał na stopa do Francji, na początku było spoko a później przez dłuższy czas (stosunkowo - w porównaniu z wcześniejszą częstotliwością kontaktów) nie odpisywał i nie odbierał.. Później tylko napisał że miał b. ciężki dzień ale też nic nie wyjaśnił. A dziś zadzwonił i mnie uspokoił, okazało się że to nic takiego i jest ok Uśmiech) ulżyło mi.
a ja się cieszę, bo wybawiłam się na zakładowym pikniku za wszystkie czasy, fajnie było usiąsc z ludźmi z pracy w bardziej swobodnej atmosferze (JESZCZE bardziej swobodnej niż w pracy Język) i spotkac wszyyyystkich w jednym miejscu Duży uśmiech

i dobre jedzonko było Duży uśmiech
jak ja nie lubię klimySmutny(( fakt łatwiej się oddycha ale jak z takiego skwaru wchodzisz do pomieszczenia z klima to zatkany nos i kichanie gwarantowaneSmutny((

od wczoraj właśnie tak mamSmutny(
uff... a ja miesiąc temu pochowałam psa... Wątroba mu wysiadła kompletnie, nie udało się go uratować. Lauro, tak, to ten kudłaty..... Kiedyś miałam psa od szczeniaka, ale to jakoś było inaczej... Pewnie,że ryczałam po jego odejściu, ale po Elwoodzie była czarna rozpacz, było tak niesamowicie żal. Mieliśmy go dwa lata, ze schroniska. Dobre jest to, że daliśmy mu dwa lata z własnym kocem, miską, człowiekiem, z lasem, łąką pod nosem. Żal, że tak krótko się cieszył, ale mimo wszystko miał radości dużo na koniec...
Zmienił coś, w domu jest kolejny pies. Ze schroniska. Z pełną premedytacją wzięty 13-letni prawie niewidomy i głuchy kundel Uśmiech a niech ma dwa, pięć lat a może pół roku. Ale niech nie odchodzi sam.
https://picasaweb.google.com/owadomorek/...directlink
pierwsze zdjęcia są ze strony schroniska. Obcięłam go sama, żaden Laurent ze mnie, ale nie chciałam go stresować jakimiś maszynkami Oczko poza tym pies ma ADHD i nie ustoi w miejscu godzinę... Za kilka dni znów trzeba obciąć, włosy rosną mu szybko, ale jest mięciutki jak kocyk dla niemowląt Oczko

z innej beczki - niebawem się odezwę, mam kalendarz z czeskim krecikiem, do każdego miesiąca jest kartka pocztowa, ale cieniutka... może będą chętni na jakąś wymianę Uśmiech

no i mam koszulkę z gumowym znaczkiem CZECH TEAM na olimpiadę Uśmiech podobno oficjalna koszulka drużyny czeskiej. Troszkę... hymm.. maaałaaa... szukam SZCZUPŁEJ fanki czeskiej Cyklop
Przekierowanie