Postcrossing Forum

Pełna wersja: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
wróciłam Serce
to dobrze Uśmiech
zmienił mi się mój super kierownik na ponoć-bardzo-nie-super kierowniczkę, zaczyna się robić niefajnie w pracy, a tego nie zniosę na dłuższą metę ;c
ja dziś wstałam o 6 i pojechałam do pracy,po czym się okazało,że nie pracuję,nie ma to jak wstać bez sensuO matko
Martina, pro-et-contra, przykro mi że tak macie Smutny

ja dziś się od rana mocno gryzę w język żeby czegoś nie powiedzieć.

byle do urlopu.
Pro-et-contra jak to? To można tak bez słowa?? Przecież o ile wiem, to nawet jeśli zakład pracy nie zamierza umowy czasowej z pracownikiem przedłużyc, to powinien to powiedziec wcześniej, uprzedzic...
pro-et-contra, pomyliłaś grafik czy co?
Ja tak kiedyś przyjechałam do roboty, a tu po chwili wpada szef i mnie zwalnia ni z gruchy, ni pietruchy. A najśmieszniejsze w tym było to, że od dwóch tygodni zwodził mnie z umową, której w końcu nie przedłużył -.- No ale nie ma tego złego... Żyję w Krakowie! Język
(07-23-2012 01:02 PM)Martina napisał(a): [ -> ]pro-et-contra, pomyliłaś grafik czy co?

niestety nie,każdy odrabia godziny z racji końca miesiąca i na 2 kasy mieliśmy 6 osóbO matko
(07-23-2012 10:30 AM)magdala39 napisał(a): [ -> ]Pro-et-contra jak to? To można tak bez słowa?? Przecież o ile wiem, to nawet jeśli zakład pracy nie zamierza umowy czasowej z pracownikiem przedłużyc, to powinien to powiedziec wcześniej, uprzedzic...

raczej ja się będe żegnać,bo mam niezręczny dojazd tam i jak sie umowa skończy to chyba i tak nie przedłużę.O matko
(07-23-2012 10:30 AM)magdala39 napisał(a): [ -> ]Przecież o ile wiem, to nawet jeśli zakład pracy nie zamierza umowy czasowej z pracownikiem przedłużyc, to powinien to powiedziec wcześniej, uprzedzic...
Kodeks pracy nie nakłada na pracodawcy takiego obowiązku, na pracownika również. Także obydwie strony jak najbardziej mogą bez wcześniejszego uprzedzania odmówić dania/świadczenia pracy od następnego dnia po zakończeniu obowiązywania umowy czasowej.
Dopiero w takich chwilach widac jak dobrze jest pracowac w dużej państwowej firmie z umową na czas nieokreslony... nawet jeśli nie zarabia się kokosów...
A ja się dziś niesamowicie wzruszyłam.
Byłam na spektaklu, w którym reżyserzy byli profesjonalistami po Akademii Teatralnej, a aktorzy - osobami niepełnosprawnymi intelektualnie (w różnych stopniach; wszyscy dorośli).
To już drugie przedstawienie tej grupy jakie widziałam, i wywarło na mnie przeogromne wrażenie...
Spektakl nazywa się "Operacja na otwartym sercu" więc zaczęło się od tematów szpitalnych, ale skończyło na głębokich rozważaniach o miłości.
Naprawdę profesjonalna robota na wysokim poziomie, mieliby szansę w przeglądach nawet ogólnoeuropejskich.. Jedyna wada, to że niektórzy aktorzy niewyraźnie mówią i ciężko było ich zrozumieć - żałowałam bardzo, bo mówili niezwykle mądre rzeczy (o tej miłości)...
Jeju, poryczałam się ze wzruszenia.
A przedtem opadła mi szczęka i spory kawałek oglądałam z rozdziawioną z zachwytu buzią.

BTW - zastanawiałam się, czy nie utworzyć tu wątku o teatrze... Ale wciąż się waham. W końcu spektakl to nie film czy muzyka i tego, co ja widziałam w Białymstoku ktoś kto mieszka gdzie indziej może nie mieć szansy obejrzeć, a słowami się wszystkiego nie opisze...
Nie wiem ;x
pro-et-contra, u nas nie ma "odrabiania godzin", jak ktoś się zwalnia wcześniej czy coś w tym stylu to ma o tyle niższą wypłatę później i tyle, a grafiki są tak rozpisane, że każdy swój etat wyrobi w miesiącu o ile się nie zwalnia itp. więc nie rozumiem przeludnienia. chociaż i u nas ostatnio spadł ruch jak studenci powyjeżdżali na wakacje i próbują nas na siłę zwalniać wcześniej, ale ja się na przykład nie daję, mówię że nie pójdę bo muszę swój etat wyrobić bo rachunków mi nikt nie popłaci jak sobie będę w domku siedzieć. no i próbują wtedy wygonić kogo innego ;P a niektórym to pasuje bo im nie zależy jakoś szczególnie.

co do umowy to też raz się dowiedziałam dwa dni przed końcem umowy że nowej nie dostanę. potworność, tym bardziej że mi naprawdę zależało wtedy. a szefowa tylko wzruszyła ramionami i powiedziała, że potrzebuje kogoś z grupą inwalidzką O matko
No to mnie ostatnio szefowa też wkurzyła. Zarabia na studentach, więc teraz gdy już po sesji dawno, po obronach także, postanowiła skrócić godziny i ustawić nam grafik pracy co drugi dzień. Gdy ja półżartem, półserio, rzuciłam tekst "Ale mam nadzieję, że przez to nie zbiedniejemy", również wzruszyła ramionami i stwierdziła "No wakacje są" -.- Także bida z nędzą będzie. Raduje mnie jedynie myśl o dniu, gdy będę wypowiedzenie składać. Postanowiłam je wręczyć z dniem 1.09.
Dziś rano postawili rusztowanie na balkonach w moim pionie. Robią remont balkonów nad i pode mną. Wiercą niemiłosiernie, nie idzie się skupić. Zły I tak ma być przez około 2 tygodnie!
Ayuto, a masz jakąś nową pracę w zanadrzu?
Nie, ale znajdę, nawet jakbym miała iść na sprzątaczkę!
(07-24-2012 11:28 AM)Lia napisał(a): [ -> ]Dziś rano postawili rusztowanie na balkonach w moim pionie. Robią remont balkonów nad i pode mną. Wiercą niemiłosiernie, nie idzie się skupić. Zły I tak ma być przez około 2 tygodnie!

Wiercenie wkurza, owszem...
Ale mi to wynagradzało wychodzenie w nocy na to rusztowanie Serce cudownie się tam siedziało. Raz nawet specjalnie wstałam przed 4 żeby móc zrobić zdjęcia zanim sąsiadki wstaną i podniosą raban Duży uśmiech
Ayuto, w Krakowie to choćby do KFC albo jakiegoś McDonaldsa można iść. tam praca praktycznie zawsze jest.
(07-24-2012 12:44 PM)zylia napisał(a): [ -> ]Wiercenie wkurza, owszem...
Ale mi to wynagradzało wychodzenie w nocy na to rusztowanie Serce cudownie się tam siedziało. Raz nawet specjalnie wstałam przed 4 żeby móc zrobić zdjęcia zanim sąsiadki wstaną i podniosą raban Duży uśmiech

Ja bym się bała przeskoczyć przez barierkę, jeszcze co bym się uszkodziła. Szczerbol
Przekierowanie