Postcrossing Forum

Pełna wersja: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Kochani Duży uśmiech zostałam już szczęśliwą mamą Kacperka Uśmiech we wtorek 18.12.12 o 18.55 Uśmiech
będę sobie tu do Was zagladać dalej, ale aktywność muszę póki co ograniczyć do minimum Uśmiech

I pewnie będę musiała zrezygnować z offów, bo te nowe ceny mnie przerażają, no ale nic, zostanie więcej na pampersy dla Małego Ninja
Gratulacje!!! Obyście tylko do formy szybko wracali i zdrowi byli obydwoje!
gratulacje! Uśmiech
gratulacje dla szczęśliwej mamy i malucha Uśmiech
Gratuluję Serce Wszystkiego dobrego!
Gratulacje Oczko A co do Sylwestra - ja nie lubię takich dużych imprez na Rynku, za dużo ludzi jak dla mnie.
Gratulacje! Duży uśmiech
Gratuluję Uśmiech
Jusztyska - gratulacje Oczko
Nosz krew mnie zaleje zaraz... Zabrałam się za pisanie pracy licencjackiej, bo muszę oddać pierwszy rozdział z początkiem stycznia, czyli zaraz po przerwie świątecznej. Piszę sobie spokojnie, idzie mi jak po grudzie, ale do tego się już przyzwyczaiłam. A tu nagle pojawia się mój brat (liczyłam na to, że zostanie u kuzynów na jeszcze jedną noc, ale się przeliczyłam Język). I generalnie nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie to, że jak coś piszę albo się uczę, to potrzebuję muzyki, bo to pozwala mi się skupić. A ten sobie wpada do pokoju (naszego wspólnego) i każe mi muzykę wyłączyć. To tłumaczę mu jak głupiemu, że muszę napisać dzisiaj te 20 parę stron, bo jak wrócę do Krakowa to mam milion innych rzeczy do zrobienia na wczoraj, a muzyka mi pomaga się skoncentrować, więc jej nie wyłączę. To ten mi na cały regulator swój metal zaczął puszczać i mówi, że przecież mi muzyka nie przeszkadza O matko
Nie dość, że są Święta, a ja muszę siedzieć w książkach (co już mnie dostatecznie irytuje), to jeszcze ten mi ciśnienie podnosi. Ściszył to w końcu po interwencji rodziców (nie żebyśmy oboje mieli ponad 20 lat, ale ja już nie miałam siły z nim dyskutować...), bo on oczywiście niczego się uczyć nie musi, tylko gra w jakieś czołgi czy inne coś. A teraz wziął słuchawki z tekstem: "znowu będę mądrzejszy od ciebie"... Bo gdybym ja miała siedzieć z słuchawkami, to musiałabym za każdym razem sięgając po którąś z książek je zdejmować, bo przestrzeń "na wyciągnięcie ręki" mam, niestety, ograniczoną... Doceniłam nagle mieszkanie z moją współlokatorką, moje krakowskie mieszkanie, spokój i zrozumienie dla kogoś, kto ma tego pecha, że się akurat musi uczyć... O matko
No, to się wygadałam Cyklop
Szkoda, że pisanie pracy nie idzie mi tak dobrze, jak pisanie tego posta... O matko
(12-26-2012 07:57 PM)get_me_out napisał(a): [ -> ]Nosz krew mnie zaleje zaraz... Zabrałam się za pisanie pracy licencjackiej, bo muszę oddać pierwszy rozdział z początkiem stycznia, czyli zaraz po przerwie świątecznej. Piszę sobie spokojnie, idzie mi jak po grudzie, ale do tego się już przyzwyczaiłam. A tu nagle pojawia się mój brat (liczyłam na to, że zostanie u kuzynów na jeszcze jedną noc, ale się przeliczyłam Język). I generalnie nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie to, że jak coś piszę albo się uczę, to potrzebuję muzyki, bo to pozwala mi się skupić. A ten sobie wpada do pokoju (naszego wspólnego) i każe mi muzykę wyłączyć. To tłumaczę mu jak głupiemu, że muszę napisać dzisiaj te 20 parę stron, bo jak wrócę do Krakowa to mam milion innych rzeczy do zrobienia na wczoraj, a muzyka mi pomaga się skoncentrować, więc jej nie wyłączę. To ten mi na cały regulator swój metal zaczął puszczać i mówi, że przecież mi muzyka nie przeszkadza O matko
Nie dość, że są Święta, a ja muszę siedzieć w książkach (co już mnie dostatecznie irytuje), to jeszcze ten mi ciśnienie podnosi. Ściszył to w końcu po interwencji rodziców (nie żebyśmy oboje mieli ponad 20 lat, ale ja już nie miałam siły z nim dyskutować...), bo on oczywiście niczego się uczyć nie musi, tylko gra w jakieś czołgi czy inne coś. A teraz wziął słuchawki z tekstem: "znowu będę mądrzejszy od ciebie"... Bo gdybym ja miała siedzieć z słuchawkami, to musiałabym za każdym razem sięgając po którąś z książek je zdejmować, bo przestrzeń "na wyciągnięcie ręki" mam, niestety, ograniczoną... Doceniłam nagle mieszkanie z moją współlokatorką, moje krakowskie mieszkanie, spokój i zrozumienie dla kogoś, kto ma tego pecha, że się akurat musi uczyć... O matko
No, to się wygadałam Cyklop
Szkoda, że pisanie pracy nie idzie mi tak dobrze, jak pisanie tego posta... O matko

U mnie sytuacja odwrotna - zabrałam się za tworzenie prac na zaliczenie, niby nic wielkiego wymagającego skupienia, ale zawsze...
I on słucha sobie jakiegoś programu po angielsku a ja się nie mogę skupić na tym co piszę ;/

Nie mam gdzie przed nim uciec mimo, że mamy kilka pokoi, bo wszędzie telewizory grają ;(

Łączę się w bólu trudności z pisaniem pracy (moja mgr) mam nadzieję, że pójdzie Ci lepiej za jakiś czas Oczko
Jusztyśka, gratulacje Serce Jejku, zazdroszczę strasznie. Ja mam już chyba za bardzo rozwinięty instynkt macierzyński, bo też już bym chciała dzidziusia! Zdrówka dla Was wszystkich Uśmiech (Dla Tatusia też, bo z reguły przy takich życzeniach się zapomina o Tatusiu Duży uśmiech)

A tak pozostając w klimacie świątecznym, ależ się uśmiałam Szczęśliwy Mój mężczyzna wybrał się niedawno na poszukiwanie prezentu dla mnie z kuzynką, kobietą po 30. Najpierw chciał mi kupić jakąś sukienkę, albo jakąś bluzeczkę, ale kuzynka go przegadała i w końcu mężczyzna kupił mi... komplet bielizny i koszulkę nocną - nie, żeby jakieś bardzo fikuśne, ale bynajmniej też nie babcine majtasy po pachy - ładne, takie eleganckie wszystko dość. Po czym wręcza mi to dzisiaj z twarzą koloru kredy, a gdy ja(lekko oniemiała oglądam prezent) on mówi: No i jak?! No mówże... Twoi rodzice mnie zabiją? Szczęśliwy SzczęśliwySzczęśliwy Dałem się Sylwii przekonać, a później pomyślałam, że mogłem Ci jednak kupić tę sukienkę. Na co ja - wredota niecna "zabić to Cię pewnie nie zabiją, ale zapytają czy nie powinno być na odwrót: najpierw ślub, później bielizna na noc poślubną" SzczęśliwySzczęśliwy Biedak jeszcze przed moim wyjściem mówił: Daj znać czy mam do was jeszcze wstęp czy nie Szczęśliwy A moi oczywiście ledwo dojrzeli torebkę z prezentem, to od razu: pochwal się co Ci kupił i Mama dawaj sama zagląda do torebki. I wtedy następuje poniższy dialog:

Mama: Śliczne ten komplet i koszula też, ale to nie powinien się najpierw oświadczyć? Duży uśmiech
Mój Tato: A nie za duża ta koszula?:
Mama: Ty byś chciał jeszcze krótszą ?? Szczęśliwy Mógł Ci kupić cieplejsze, jakieś pantalony, bo Ty ciągle chora jesteś SzczęśliwySzczęśliwySzczęśliwy No po prostu ubaw po pachy.
get_me_out, dobrze wiedzieć, że ktoś jest w identycznej sytuacji z licencjatem, co ja Język Łączę się w bólu.
(12-24-2012 10:13 PM)get_me_out napisał(a): [ -> ]pierwszy raz w tym roku nie dostałam żadnej książki! Cyklop ale może jak się Tacie uda zwrócić tę płytę to wybiorę w zamian jakąś.

Poszłam i oddałam bez żadnych problemów, jeszcze się okazało, że moja koleżanka pracuje w empiku w Bochni, więc się uśmiała Język i wzięłam sobie w zamian Przygodę z owcą Murakamiego. Zastanawiałam się nad najnowszymi opowiadaniami, ale stwierdziłam, że tym razem mam ochotę na powieść Duży uśmiech


Xellosan, wymodziłam wczoraj całe 2 strony pracy lic Język
A ja dziś "wpuściłam powietrze do szaf" czyli przejrzałam moją szafę z ubraniami i szpargałami do pracy i zrobiłam porządek. Ubrania, których już nie noszę pójdą do kontenera PCK a bardzo zniszczone zasilą kosz na śmieci. Powyrzucałam też jakieś stare kalendarze, notatniki i inne zbędne śmieci i tym samym dokonałam zwyczajowych porządków noworocznych. Następne przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Wtedy przejrzę ubrania letnie i znowu "pracownicze" szuflady. Ot taki zwyczaj mój osobisty.
A jutro planuję uwagaWykrzyknik posegregować wszystkie pocztówki, poskanować i utworzyć albumy w Picassie. Zdaje sobie sprawę, że to trochę może potrwać więc daje sobie czas do Nowego Roku zwłaszcza, że będzie to już moje trzecie podejście do Picassy , a dwóch poprzednich niestety nie zaliczam do udanychSzczęśliwy
get, lepsze 2 niż nic...
(12-29-2012 06:06 AM)Xellosan napisał(a): [ -> ]get, lepsze 2 niż nic...

To na pewno Język zrobiłam też spis treści i bibliografię Cyklop za to wczoraj przesiedziałam nad tym kilka dobrych godzin w nocy, ostatecznie położyłam się spać o 7 rano po napisaniu jakichś 5 zdań O matko normalnie niemoc twórcza Język
Boję się, że się nie wyrobię ze wszystkim, bo styczeń to będzie jeden wielki sajgon ŚcianaŚciana

(12-29-2012 12:17 AM)anka79 napisał(a): [ -> ]A jutro planuję uwagaWykrzyknik posegregować wszystkie pocztówki, poskanować i utworzyć albumy w Picassie.

Ja planuję to zrobić od dłuuuuuuuugiego czasu. Poskanować nie poskanuję, bo już wróciłam do Krakowa, ale przynajmniej uporządkuję wszystkie "for trade" Język Ale to wieczorem, jak z Katowic przyjadę Oczko
Spis tresci już mam dawno. Ksiazki, artykuły też. Nawet niby wstęp. Tylko pisanie po 2 stronach zdechlo Podejrzany
dacie radę lasky Uśmiech

ale pisanie pracy mgr wspominam jako coś męczącego Język
Mi akurat pisało się bardzo dobrze Duży uśmiech.
Przekierowanie