Agnieszka, to szkoda, że taka zalatana jesteś
A ja akurat jutro będę cały dzień niedaleko
w sobotę na zakończenie majówki byłam na koncercie i się bardzo przyjemnie odstresowałam i zresetowałam
mam jakąś kontuzję stawu biodrowego, idealnie, akurat jak mam tydzień urlopu, 4 matury i wyjazd na weekend do znajomych
często tak jest że wszystko na raz
dasz radę
(05-06-2013 07:29 AM)Martina napisał(a): [ -> ]mam jakąś kontuzję stawu biodrowego, idealnie, akurat jak mam tydzień urlopu, 4 matury i wyjazd na weekend do znajomych
powodzenia na maturze,trzymam kciucki
ja już mało co pamiętam,mimo,że aż tak dużo lat nie minęło
Dostałam dziś list od koleżanki. W kopercie dwie widokówki - czasem się wymieniamy. Kartki nawet ok. Tyle tylko, że ona je od kogoś dostała. Z tyłu na jednej były życzenia dla niej, na drugiej też ktoś napisał jej jakieś pozdrowienia. Rozumiem, że można dalej posłać kartki. Mogą nie przypaść nam do gustu, albo możemy mieć podwójne. No, ale takie?
byłam dzisiaj trzeci dzień w nowej pracy dopiero i już zostałam dziś na cały dzień sama w biurze. jestem z siebie dumna, bo przeżyłam, przetrwałam, podołałam a na dodatek coraz bardziej mi się tam podoba
Juwenalia w Lublinie się zaczynają!
W sumie uboższe niż rok temu w zespoły, które mi się podobają, ale dzisiaj gra Hey
A mnie niesamowicie wkurzają ceny biletów do/z Słowenii... Już chyba do Narnii byłoby taniej ;/
ja wiem czy taniej...
jakby nie było, część (filmowej) Narnii to Słowenia...
wkurza mnie,że już od przyszłego tyogodnia zwalają się egzamiy na głowę
,za to dziś zostałam mile zaskoczone,bo wygrałam na facebooku (
) zestaw kosmetyków,o czym nie wiedziałam nawet,a tu paczka na mnie w domu czeka
)
Dzisiaj na postcrossingowo.
Wkurzyłam się nieziemsko! Kilka dni temu wysłałam re-send na Ukrainę. Wchodzę dzisiaj na profil użytkowniczki, dziewczyna ma sporą różnicę na niekorzyć otrzymanych, więc kartki do niej pewnie giną (ciekawe, czy ten resend dojdzie!), a do tego zaczęła wysyłać jakieś chyba własnoręczne wydruki z netu, na maxa rozpixelowane! Nie wierzę, ze w Odessie nie ma kartek!!!!!! Zła jestem na siebie jak cholera, że do kogoś takiego wysłałam resend. Mogłam te 5zł przeznaczyć na kartkę dla kogoś innego
I w ogóle nie rozumiem po co tacy ludzie się w to bawią??? Ciekawe czy ona by była zachwycona jakby coś takiego dostała?!
Ja nie robię resendów. Mam takie przeświadczenie, że jak pierwsza kartka nie doszła, to i druga też nie dojdzie
Mówię tu o offach, co innego, jak na oficjalnym ktoś by nie dostał, to przyzwoitość nakazuje wysłać drugi raz, żeby nie była stratna ta osoba.
Pewnie, że to denerwuje, jak kartka nie dochodzi, a ostatnio zdarza mi się to coraz częściej, ale twardo stoję na swoim stanowisku
Potwierdzam, w Odessie można kupić wiele pięknych kartek - przekonałam się o tym osobiście
Nawet sprzedają je na ulicy wprost z chodnika
Do jasnej cholery doprowadziła mnie dzisiaj koleżanka z pracy
Od tygodnia mówiłam jej, że się chciałam dzisiaj do alergologa wyrwać 45 minut wcześniej (dzisiaj mi idealnie pasowało, bo był mój bezpośredni przełożonego, do którego mam większą śmiałość niż do prezesa, no i pracują aż do 17:00 panie pielęgniarki), to ta po raz drugi mi pozazdrościła (gdy poprzednim razem musiałam jechać do urzędu pracy w godzinach pracy po pewnej zaświadczenie - nie da się inaczej! urząd pracuje w tych samych godzinach co my!
, to się zwolniła 3 godziny wcześniej też, bo co będzie gorsza) i też musiała się już o 13:00 zerwać, nagle gdy była w toalecie dostała pilny telefon od rodziny, że MUSI być już o 13:00 (jaaaasne, całą rodzinę ma w innym województwie). Nie wytrzymałaby wredota tego, gdyby popracowała 45 minut dłużej i zostawiła mnie samą na prezentacji i jeszcze z wysyłkami do zrobienia. Jak łatwo się domyślić pojechałam do lekarza.....
A ja byłam jeszcze bardziej wredna i powiedziałam głośno i wyraźnie przy dyrektorze całej firmy, że ładnie mnie urządziła, bo ja już od tygodnia mówiłam jej, że muszę w końcu tę szczepionkę wziąć. Tak małpę załatwiłam, że na jutro dostałam pełną zgodę obu szefów, bym się zwolniła aż dwie godziny wcześniej
Nie chciała 45 minut siedzieć sama? To będzie siedzieć sama 2
i to akurat wtedy, kiedy sama będzie musiała zrobić raport, którego nie umie robić. Mówcie, że jestem podła, ale mam dość tego, że z nas dwóch to ja robię 3/4 rzeczy
a pancia jeszcze ma wielki problem, kiedy ja muszę wyjść do lekarza.
Znowu mam zapalenie zatok