Ayuto, też chcę Biblię Promocji Lotniczych
a co do tych głupot i kapryszenia to chodzi o to, że wszystkie pieniądze wydaję na podróżowanie, z którego nic nie mam. jakby posiadanie było najważniejsze dla człowieka w moim wieku
ja się tym generalnie nie przejmuję, ale czasem się przykro robi jak się takie rzeczy słyszy i się człowiek zastanawia czy może faktycznie nie mają racji i może rzeczywiście usiąść na tyłku, pracować od rana do nocy, wziąć kredyt i kupować kolejne pierdoły do domu. na szczęście, ostatecznie zawsze robię po swojemu. gdyby nie to nie mieszkałabym przez pół roku w Zakopanem, nie studiowałabym przez rok w Gdańsku, nie byłabym ze swoim obecnym facetem, nie byłabym stopem na Bałkanach i tak dalej i tak dalej
(02-13-2012 04:11 PM)Pasażerka napisał(a): [ -> ]Ayuto, też chcę Biblię Promocji Lotniczych
a co do tych głupot i kapryszenia to chodzi o to, że wszystkie pieniądze wydaję na podróżowanie, z którego nic nie mam. jakby posiadanie było najważniejsze dla człowieka w moim wieku ja się tym generalnie nie przejmuję, ale czasem się przykro robi jak się takie rzeczy słyszy i się człowiek zastanawia czy może faktycznie nie mają racji i może rzeczywiście usiąść na tyłku, pracować od rana do nocy, wziąć kredyt i kupować kolejne pierdoły do domu. na szczęście, ostatecznie zawsze robię po swojemu. gdyby nie to nie mieszkałabym przez pół roku w Zakopanem, nie studiowałabym przez rok w Gdańsku, nie byłabym ze swoim obecnym facetem, nie byłabym stopem na Bałkanach i tak dalej i tak dalej
Aż się przestraszyłam, jak to przeczytałam. Jak to ludzie potrafią podcinać innym skrzydła.
Dobrze, że i tak robisz swoje. Będziesz mieć piękne wspomnienia, a tych nikt Ci nie odbierze. Przede wszystkim to Ty przeżywasz swoje życie, a nie inni za Ciebie.
Ayuto napisał(a):Ileż niespełnionych ambicji i planów jest na tym świecie, przez ględzenie innych.
hardgirl123 napisał(a):Ayouto, przez ględzenie i podcinanie mi skrzydeł nie spełniłam wieelu marzeń ;(
Oj, jak ja bardzo zgadzam się z Wami. Mnie też nie udało się spełnić marzeń przez takie podcinanie skrzydeł.
A propos podcinania skrzydeł, patrzcie co robi mi siadula na mojej tablicy ma fb.
Okrutnik
(02-12-2012 11:25 AM)Pasażerka napisał(a): [ -> ]Klaudia, ale wracaj szybko szybciutko do zdrowia, bo wiesz, do urodzin musi się zagoić
spoko, spoko do urodzin dojdę do siebie
(02-12-2012 09:05 PM)Martina napisał(a): [ -> ]siadulka, ale to nie złamane, co? na pewno nie, bo 2 tygodnie to za krótko na złamanie... cóżeś to robiła tymi łapskami!
potłuczona i skręcona tylko. Dobrze, że lewa to mogę coś zrobic ;p
Bawiłam się z Klaudią i tak jakoś wyszło
Udało mi się zdobyć dwie penpalki, jedna ma na imię Kristen, a druga Kristel
siadulka napisał(a):Bawiłam się z Klaudią i tak jakoś wyszło
nie chcę wiedzieć co to za zabawy, że się ręce tłuką i skręcają...
Agata, no co ty! żadnych podróży! praca od poniedziałku do piątku od ósmej do szesnastej, kredyt hipoteczny, a weekendy tylko w domu! ewentualnie kino raz w miesiącu!
Martina napisał(a):raca od poniedziałku do piątku od ósmej do szesnastej, kredyt hipoteczny, a weekendy tylko w domu! ewentualnie kino raz w miesiącu! O matko
no i obowiązkowo raz w roku, no góóóra dwa - długi urlop z wyjazdem na zagraniczną wycieczkę w hotelu 5* all inclusive organizowaną od a do z przed biuro podróży. no takie podróżowanie to można zrozumieć
ale mówię wam, aż się lżej na sercu robi jak się czyta to co mówicie
jak tak dalej to będzie wyglądać to wam pierwszym będę się chwalić kolejnym wyjazdem, a nie tym "realnym znajomym od lat"
Ja nie wiem co Ty masz za znajomych : ) Ja ze swoimi planuję właśnie takie wycieczki, które odbędziemy w przyszłości.
Z resztą... podróżowanie to same plusy; ludzie zdobywają wiedzą, uczą się czegoś, mają większą tolerancję dla innych nacji.
Ale w sumie to tak.. trzeba żyć jak inni, szarzy obywatele
znaczy kiedyś, jak byłam młodsza, to wyglądało to zupełnie inaczej, jeździło i włóczyło się z nimi nie wiadomo gdzie i po co, ale w przeciwieństwie do mnie oni z wiekiem jakoś tak zdziadzieli przeraźliwie i wyrównali się do średniej krajowej...
Tia, urlop za granicą w 5* i robienie z siebie pępka świata, wszyscy mają leżeć im u stóp. Przypomina mi się ten durny serial polsatu, "Pozdrowienia z wakacji"...
Pasażerko, daj spokój, jeśli to jacyś dalsi znajomi, nie ma sensu psuć sobie nimi humoru. Każdy ma swoje priorytety. Zaglądanie do portfela i komentowanie jak wydajesz swoje pieniądze jest dla mnie bardzo nieuprzejme, nie znoszę wścibstwa i prób zarządzania cudzym życiem. Moim zdaniem oni Ci po prostu zazdroszczą, bo nie mają siły/ochoty na coś więcej niż wstanie z kanapy i wycieczkę do centrum handlowego w niedzielę.
Pasażerko a ja myślę, że oni tak gadają z czystej zazdrości! Nie wszyscy są tacy odważni jak Ty i Ci zazdroszczą tej odwagi i zapału do takiego typu podróżowania, zazdroszczą Ci tego że spełniasz swoje marzenia, a oni tylko zaspokajają swoje próżne zachcianki materialne i oszczędzają każdy grosz do grosza by potem chwalić się wszem i wobec i każdemu z osoba, bo sobie kupili nowe kino domowe, a wpieprzają same ziemniaki z kwaśnym mlekiem bo najtańsze i zapycha
Ja wiem jak jest tutaj większość naszych rodaków żyją tu na zupkach chińskich i jakimś najtańszym żarciu, by tylko zaoszczędzić jak najwięcej i pojechać do Polski i zgrywać "wielkich Panów" i cała tą kasę przehulać na imprezy ze znajomymi
Ja Ciebie bardzo podziwiam i popieram takie spędzanie wolnego czasu
Mój chłopak nie zawsze kuma o co chodzi w tym moim postcrossingu, ale Ciebie już kojarzy, bo ja często mu o Tobie i o Twoich podróżach opowiadam
No i jeszcze fakt, że pochodzisz ze Stalowej Woli, a On z Nowej Dęby to też chyba swoje zrobiło
Ale to tylko taki szczegół
A zazdroszczę Ci tego ile pięknych i ciekawych zdjęć możesz i masz okazję zrobić
(02-13-2012 04:11 PM)Pasażerka napisał(a): [ -> ]a co do tych głupot i kapryszenia to chodzi o to, że wszystkie pieniądze wydaję na podróżowanie, z którego nic nie mam. jakby posiadanie było najważniejsze dla człowieka w moim wieku ja się tym generalnie nie przejmuję, ale czasem się przykro robi jak się takie rzeczy słyszy i się człowiek zastanawia czy może faktycznie nie mają racji i może rzeczywiście usiąść na tyłku, pracować od rana do nocy, wziąć kredyt i kupować kolejne pierdoły do domu. na szczęście, ostatecznie zawsze robię po swojemu. gdyby nie to nie mieszkałabym przez pół roku w Zakopanem, nie studiowałabym przez rok w Gdańsku, nie byłabym ze swoim obecnym facetem, nie byłabym stopem na Bałkanach i tak dalej i tak dalej
Agatko, szalej póki chcesz/możesz/masz możliwość!
Na kredyty czy urządzanie domu przyjdzie czas, a to co teraz przeżyjesz, to Twoje. Ja teraz nawet jakbym chciała, to już nie mam tylu możliwości (Mąż, dziecko, dom), więc się cieszę "dzikimi" raz na jakiś czas.
Zresztą... Pierdoły do domu możesz przywozić z dalekich i bliskich wojaży...
A też Cię podziwiam, bo zawsze chciałam tak "poszaleć" po świecie, a nigdy nie miałam tyle odwagi...
(02-13-2012 02:27 PM)Adadam napisał(a): [ -> ]Cytat:Ja usłyszałam ostatnio "narzeczonego sobie znajdź a nie kartki wypisuj".
przykro mi się zrobiło.
O to, to, to mam podobnie, że Tobie dziewczyna by się przydała a nie kolejne pocztówki.
Mnie nic nie mówią na szczęście - dali sobie spokój
Rodzina wspiera moją pasję pocztówkową i wszyscy mi już kartki z wyjazdów wysyłają
Agatko, ja Cię podziwiam, sama autostopem podróżować bym się jednak nie odważyła, ale kilka marzeń podróżniczych również mam i cierpliwie pracuję w celu ich spełnienia
Heh, realizujmy plany i marzenia!
Na wszystko przyjdzie czas! To moja dewiza życiowa.... i wiecznie bez kasy
chacha!
Mnie kiedyś zapytano.. te, a zamiast jechać do DE to byś sobie nowy mebel kupił.... i jak myślicie co wybrałem??
No oczywiście,ze podróż do DE...
(02-13-2012 09:58 PM)Satai napisał(a): [ -> ] (02-13-2012 02:27 PM)Adadam napisał(a): [ -> ]Cytat:Ja usłyszałam ostatnio "narzeczonego sobie znajdź a nie kartki wypisuj".
przykro mi się zrobiło.
O to, to, to mam podobnie, że Tobie dziewczyna by się przydała a nie kolejne pocztówki.
Mnie nic nie mówią na szczęście - dali sobie spokój Rodzina wspiera moją pasję pocztówkową i wszyscy mi już kartki z wyjazdów wysyłają
Serio ludzie tak Wam mówią
?
Kazałabym nie wciskać nosa w nie swoje sprawy, przecież to okrutne jest
.
ja przez to podcinanie skrzydeł nie podróżowałam tylko grzecznie po studiach do roboty poszłam, a na domiar złego ci co mi podcinali skrzydła tka odwrócili kota ogonem że wyszło że to JA nie chciałam podróżować i że to wszystko moja wina.
A to że mnie straszyli co nazwali "udzielaniem rad dla mojego dobra " itp, A to że nad tym pracowali cały czas żeby było jak jest to już się nie pamięta
ja tam nie uznaję pieprzenia o tym, jak powinno wyglądać moje życie. mnie jest ze sobą i swoimi dziwactwami dobrze, a to najważniejsze
Martina za ten post polewam Ci wódki
brawo
mnie też jest ze sobą dobrze - teraz, a jak ktoś to chce schrzanić albo mi wmówic że sama siebie oszukuję to mam nadzieje że dosięgnie go sprawiedliwość dziejowa.
Dziabka, nie ejst tak że to Ty nie miałaś odwagi na wojaże, tak Cię ukształtowali
podobnie jak mi wmawiali, że zgwałcą , zabiją, zacpaja wywiozą itp, rany bombel no masakra!!
Strach przed wyruszeniem w nieznane/do obcego kraju, jest najgorszą przeszkodą. Bo zawsze jakieś fundusze się wygrzebie, zawsze trafi się na kogoś pomocnego, ale ta myśl czy nic się nie stanie, jest wkurzająca. Mnie osobiście tak baaardzo ciągnie do podróży, ale czuję tą kiełkującą niepewność i sama na siebie się wkurzam
Ale teraz sobie powiedziała "koniec!" W tym roku gdzieś pojadę. I jeśli nie będzie to moja wymarzona Grecja, to przynajmniej jakieś sąsiednie państwa. Na dniach idę sobie też po jakiś kurs angielskiego, coby się podszkolić i przynajmniej jedną obawę mieć z głowy