02-14-2012, 11:12 AM
(02-14-2012 10:18 AM)hardgirl123 napisał(a): [ -> ]Martina za ten post polewam Ci wódki brawoHardgirl, w sumie masz rację. Tak naprawdę, to pewnie bym się gdzieś wyrwała. Tyle tylko dobrego, że w końcu, po wielu latach, zaczynam bardziej walczyć o swoje, bronić swego i nie dać sobie odebrać tego, co kocham. A że komuś się to nie podoba... Mi też się wiele rzeczy nie podoba i nic nikomu nie narzucam...
mnie też jest ze sobą dobrze - teraz, a jak ktoś to chce schrzanić albo mi wmówic że sama siebie oszukuję to mam nadzieje że dosięgnie go sprawiedliwość dziejowa.
Dziabka, nie ejst tak że to Ty nie miałaś odwagi na wojaże, tak Cię ukształtowali podobnie jak mi wmawiali, że zgwałcą , zabiją, zacpaja wywiozą itp, rany bombel no masakra!!
(02-13-2012 12:17 PM)Dziabka napisał(a): [ -> ]Listonosz uratował mi dziś kartki od Was Bo ktoś pozamieniał część skrzynek (moją też) - chyba całe drzwiczki- poprzeklejał numery, jakoś tak dziwnie, że teraz skrzynki są przesunięte i się listonosz pomylił przy wrzucaniu, a zauważył jak było za późno. Ale przyniósł mi polecony (zeszyt Heksity) i powiedział o wszystkim (bośmy już po imieniu i znamy się od dawna ), więc poszłam do sąsiadki i się pozamieniałyśmy przesyłkami. W końcu było tak, że w mojej był list do sąsiadki i część moich pocztówek, a w jej - kolejny list do niej i część moich pocztówek...A teraz ciąg dalszy... Dziś listonosz (polecony - pocztówki od Janka) oznajmił mi zadowolony, że już poprawił numerki (tzn. przekleił naklejki), czyli teraz mój klucz pasuje do nie mojej skrzynki... I znowu muszę iść do sąsiadki, bo ponoć coś do mnie było...