Postcrossing Forum

Pełna wersja: A teraz coś całkiem z innej beczki...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Ja wolę przymierzyć, dotknąć... Przez internet nie zamawiałam, ale raz pokusiałam się i zamówiłam z jakiegoś katalogu wysyłkowego. Nie dość, że nie ten materiał, rzecz odbiegała od zdjęcia to i rozmiar też nie ten. No niby na metce ten co ja noszę, ale w rzeczywiści to ubranie było ze dwa rozmiary większe. W sklepie też mogą być pomylone rozmiarówki, ale to od razu widać.
Sąsiad ciągle kupuje przez internet, bo niby taniej, ale często ma właśnie coś z rozmiarem nie tak.
Jeżeli kupiłabym jakieś ubranie przez internet, to na pewno nie były to buty i spodnie.
Ja kupuję trampki, bo w 99% przypadków rozmiar 36 jest idealny, raz kupiłam bluzę i też jestem zadowolona. Koleżanki też kupują i raczej nie narzekają. Generalnie jak się ma 'standardowy' rozmiar np. w większości sklepów pasuje na nas powiedzmy 38, to śmiało można przez internet. Gorzej, jeśli jest się 'niestandardowym' to chyba lepiej przymierzyć Oczko
no to ja właśnie wolę przymierzyć, bo pasują na mnie różne rozmiary (zależy od fasonu często), no i mam też numer buta 37.5 i albo kupuje przymałe 37 albo za duże 38 (co w lecie nie jest za dobrą opcją), ale powiem wam, że trochę nudzą mnie już ubrania z sieciówek i szukam w necie czegoś ciekawego, ale obawiam się katastrofy.
Ubrań, obuwia nigdy nie zamawiałam przez neta. Boję się, że materiał czy rozmiar nie będzie się zgadzał i będzie trzeba wszystko odkręcać.
jeśli chodzi o ubrania to vinted.pl to taki internetowy ciucholand, tam nie szkoda kupować, bo za bluzkę zapłacę np. 5 czy 10zł, więc no co tam, najwyżej nie będzie pasować Cyklop
a z butami nigdy nie miałam problemu. kupuję 41 i po krzyku, zawsze pasują. czy to trampki, czy Martensy, czy sandałki.
A mi właśnie buty różnie pasują. Mam 37, ale jakby popatrzyć na rozmiar napisany na butach to mam buty nr 36 ale i 39. A pantofle to ostatnio kupiłam w rozmiarze 41! Bo te we właściwym rozmiarze to mogłąm na palce założyć conajwyżej.
Martina - dzięki za linka, zaraz się rozejrzę, może coś fajnego będzie Uśmiech
(04-17-2014 01:25 PM)pro-et-contra napisał(a): [ -> ]Martina - dzięki za linka, zaraz się rozejrzę, może coś fajnego będzie Uśmiech

Ja tez tak z kilka razy kupiłam :>
Polecam Uśmiech
fajna stronka, pewnie raz na jakiś będę zaglądać
ja swego czasu jak schudłam 20kg to miałam całą szafę do wymiany, bo wszystkie bluzki na mnie wisiały. na tej stronie kupiłam chyba z 10 bluzeczek za niecałe 80zł w sumie, niektóre udało się nawet odebrać osobiście w Poznaniu Cyklop
O, może też jakieś zakupy tam zrobię Duży uśmiech
A tak z całkiem innej beczki mam pytanko odnośnie skrytek pocztowych: wie ktoś ile kosztuje taka usługa? Znalazłam gdzieś informację o 30zł, ale bez żadnego odnośnika czy to koszt za rok czy za miesiąc...?
jak pytałam ze 2 lata temu chyba to było ok 30 zł. Inna sprawa, że na mojej lokalnej nie ma miejsca od lat, a w centrum powiedzieli, że będzie opłata za przekierowanie każdej przesyłki, więc nie zdecydowałam się, bo nigdy nie wiem kto mi coś wyślę i każdemu nie jestem w stanie podać nowego adresu, a płacić za dosłanie nie będę.
To ja powiem bo jestem na świeżo - opłata 30 zł za wymianę zamka i kluczyk. Raz, na ever, dopóki się nie znudzisz i zrezygnujesz. Do tego dostałam w gratisie przyjmowanie poleconych na skrytkę (jeszcze nie testowałam). Za stałe lub czasowe przekazywanie poczty z innego adresu na skrytkę jest osobna opłata (trzeba pogrzebać po cenniku, ale to były okolice 25-30 zł). Wcale nie musisz przekierowywać, ja założyłam skrytkę tylko na potrzeby przesyłek prywatnych/postcrossingu. Ale jeszcze mnie z domu nie wymeldowali i pozwalają mi tam trzymać pozostałą pocztę typu banki, uczelnia czy clubcard Duży uśmiech
O, to by nie było takie złe. Mogłabym swoje listy i pocztówki mieć w rękach szybciej niż po 3 tygodniach Cyklop Muszę przemyśleć czy bardziej opłaca mi się zakładanie teraz czy na nowy rok akademicki... Chyba na nowy, bo nie wiem czy zdam ten xD Dzięki wielkie za informacje!
u mnie spawa sie wyjasnila sama, bo odkad wzrosly ceny to i tak malo co wysyłam niestety.
w ogole ominela mnie kolejna podwyzka, wczoraj kupilam znaczek priorytet i 5,20! a jeszcze niedawno bylo 5! O matko
a w ogole inne pytanie z mojej strony - nie orientujecie sie, czy nie taniej jest uszyc u krawcowej ? mialabym swoja tkanine.
To pewnie zależy od miasta. Jak gdzie z krawcowymi. Ja z miesięc temu dawałam do zszycia rękaw kurtki wiosennej, dosłownie 20-30 cm, rozpruty na szwie. Zapłaciłam 10 zł. To mi się wydaje, że za całość, gdyby była szyta u tej krawcowej było by dosyć dużo, skoro za tak mało aż tyle. Chociaż może jak coś większego, od początku do końca to może jakiś inny "przelicznik" jest.
ja za sukienkę na studniówkę u krawcowej płaciłam 250zł, ale w tym był też materiał w kosztach.
Toś zaszalała! Ja w tamtym roku sukienkę na wesele kupiłam za 35 złUśmiech Taką zwykłą - coś jak ma bodajże Gosia w czołówce "M jak miłość". Oczywiście były i takie po 200-300 zł... Ale nie powiem, że ładniejsze jakoś specjalnie były. Byłam jesienią w Poznaniu i jak popatrzyłam na ceny ubrań tam (na tej ulicy przy której jest Stary Browar, nie wiem jak się nazywa), to nie ma różnicy między nami. To tak dla wyjaśnienia, żeby nie było, że u nas taniejUśmiech
tak, ale to dawno było Język teraz to też bym kupiła za 50zł i heja. a ulica nazywa się Półwiejska Cyklop
Wydaje mi się, że jeśli chce się mieć coś orginalnego, albo jest się "nie wymiarowym", to można iść do krawcowej. Ale jak to ma być coś zwykłego, to lepiej kupić w sklepie. Chyba jest taniej.
Przekierowanie