07-23-2012, 07:24 PM
...czyli które filmy sprawiają, że ciągle płaczecie, pomimo kilkukrotnego obejrzenia?
U mnie to:
Najwięcej chyba się naryczałam przy "Zostawić Las Vegas", może dlatego, że obejrzałam go po raz pierwszy w wieku 15 lat i wywarł na mnie piorunujące wrażenie (gra Cage'a - rety!).
Jest dużo innych filmów, które wzruszają (np. Pamiętnik), ale w tym temacie chodzi typowo o wyciskacze łez bez względu na wielokrotność obejrzenia filmu.
U mnie to:
- Siedem dusz
- Gladiator
- Joe Black
- Leaving Las Vegas
- Futro
- Między piekłem a niebem
- Bez granic
- Malowany welon
- King Kong
Najwięcej chyba się naryczałam przy "Zostawić Las Vegas", może dlatego, że obejrzałam go po raz pierwszy w wieku 15 lat i wywarł na mnie piorunujące wrażenie (gra Cage'a - rety!).
Jest dużo innych filmów, które wzruszają (np. Pamiętnik), ale w tym temacie chodzi typowo o wyciskacze łez bez względu na wielokrotność obejrzenia filmu.