Dlaczego w Wąchocku nie jeżdżą już autobusy?
Bo kierowca ustąpił miejsca starszej pani
Rok 1950, podziemia Kremla, tajna narada radzieckich oficerów. Na siedzeniach w rzędach siedzą oficerowie, a przy tablicy stoi Stalin, pokazuje coś na mapie, tłumaczy... Nagle od strony słuchaczy słychać głośne "Aaa... psik!". Stalin znieruchomiał, odwrócił się i pyta:
- Kto kichnął?!
Cisza. Stalin mówi:
- No kto kichnął??!!!
Cisza. Stalin:
- Wyprowadzić pierwszy rząd!
Żołnierze wyprowadzają pierwszy rząd oficerów, po chwili słychać strzały z karabinów. Oficerowie już nie wracają. Stalin znowu pyta:
- No kto kichnął???!!!!!
Cisza.
- Wyprowadzić drugi rząd!!!
Kolejni żołnierze są wyprowadzani, po chwili słychać strzały plutonu egzekucyjnego. Sytuacja powtarza się przez kilka kolejnych rzędów. Po chwili z ostatniego rzędu podnosi się jeden staruszek i trzęsącym się głosem mówi:
- To... To ja kichnąłem... Towarzyszu Józefie Wissarionowiczu...
Stalin powoli podchodzi do Niego i mówi:
- Wy kichnęliście? W takim razie... Na zdrowie, towarzyszu!
Na zajęciach w prosekturium stoi grupka studentów medycyny. Po chwili przychodzi do nich lekarz i rozpoczyna zajęcia mówiąc:
- W zawodzie lekarza ważne są dwie cechy. Pierwsza z nich to odwaga...
Po czym wkłada palec w odbyt jednego z trupów, a następnie bierze go do ust.
- Teraz Wasza kolej - oznajmia lekarz studentom.
Studenci patrzą zdegustowani, niektórzy nie są w stanie tego zrobić, inni robią to co przed chwilą zrobił lekarz, jedna osoba haftuje pod ścianą.
Po skończonym zadaniu lekarz oznajmia:
- Drugą ważną cechą jest spostrzegawczość. Włożyłem palec środkowy, a oblizałem serdeczny.