Kinowe nowości - Wersja do druku +- Postcrossing Forum (http://www.postcrossing-forum.pl) +-- Dział: Off topic (/forum-21.html) +--- Dział: Książka & film (/forum-23.html) +--- Wątek: Kinowe nowości (/thread-107.html) Strony: 1 2 |
RE: Kinowe nowości - Lia - 12-27-2012 04:29 PM Czytałam jakiś czas temu, że mieli w dupie te zwierzęta i pomarły z zaniedbania. Przykro mi się zrobiło, bo to nie jest byle jaka produkcja - żal im było kasy na zwierzęta?! Co do Życia Pi - poryczałam się przy tej książce parę razy, momentami nie mogłam iść dalej. Jest to w sumie najlepsza powieść, jaką przeczytałam w swym życiu. Chyba zabiorę paczkę chusteczek do kina, bo już przy trailerze nie mogę się opanować. RE: Kinowe nowości - Satai - 12-27-2012 04:45 PM To przykre, co piszecie Właśnie wczoraj byłam na Hobbicie i bardzo mi się podobał. W moim przypadku decyzja o nieczytaniu książki jeszcze raz przed samym filmem okazała się słuszna, co od dawna podejrzewałam. Grubsze nieścisłości i tak byłam w stanie od razu wyłapać, ale jednocześnie nie mając w głowie tekstu, mogłam po prostu skupić się na filmie. Przy "Władcy..." zrobiłam odwrotnie i na odbiór filmu wpłynęło to zdecydowanie niekorzystnie. Chociaż może tak czy siak nie byłabym w stanie go do końca polubić, bo jeśli chodzi o LotR, to straszną purystką jestem. Anyway - film się świetnie ogląda, wcale mi się nie dłużył, mimo że to dopiero jedna trzecia książki i historia maksymalnie rozciągnięta. Zgrzytać tolkienowsko też nic mi nie zgrzytało (heh, nawet Thranduil jako blond elf ), a wręcz przeciwnie (a może za mało już pamiętam z historycznej otoczki ;D). I nie przeszkadza mi też, że z książki w sumie dla dzieci zrobili właściwie prequela do Władcy. No i szok dnia - Thorin W życiu nie sądziłam, że powiem coś takiego o krasnoludzie Z książki też mi się jakoś specjalnie rewelacyjnie nie kojarzy, a tu z niego zrobili akurat idealnego kandydata na mojego ulubionego bohatera, łącznie z ostatecznym zakończeniem. A gdybym wierzyła w spiskowe teorie i dziwne zbiegi okoliczności, pomyślałabym, że ktoś z twórców był fanem tej oto historii i postanowił docenić swoją ulubioną autorkę pokazując na ekranie Lindira w większym nieco zakresie niż w trylogii Swoją drogą, jeśli macie ochotę na naprawdę super fanfic w świecie Władcy, szczerze polecam historię Penny - można paść ze śmiechu, ale także po prostu dobrze się bawić przy fajnej lekturze. RE: Kinowe nowości - Draakhan - 12-27-2012 05:12 PM (12-27-2012 04:17 PM)zylia napisał(a): A ja rozważałam pójście na Hobbita, ale zrezygnowałam. Przeczytałam, że na planie konie łamały sobie nogi i zamiast być leczone, były usypiane. Poza nimi podobno podczas kręcenia filmu zginęły też kozy, owce i kury - w sumie prawie 30 zwierzaków, jeśli dobrze pamiętam. Tak więc stwierdziłam że nie będę przyczyniać się do takich działań i dawać zarobić ludziom, którzy do tego doprowadzili...Poszukałem sobie informacji u źródeł: - Nie na planie filmowym, a na farmie, gdzie zwierzęta były trzymane. - Z tego co się orientuję, często się zdarza, że szanse na wyleczenie konia, który złamał nogę są nikłe i najbardziej humanitarnym wyjściem w takiej sytuacji jest uśpienie konia. - Koń łamiący nogę nie jest jakimś ewenementem świadczącym o zaniedbaniach. Konie łamią nogi nawet w najlepszych stadninach. Tak samo jak ludzie łamią nogi w wypadkach, tak samo jest z końmi. A że u nich ma to takie skutki, jakie ma. Cóż, brutalna ale prawdziwa rzeczywistość. - Większość z tych 30 zwierząt zginęła z przyczyn naturalnych. - Gdy tylko pojawiły się sygnały o zaniedbaniach na ww. farmie, to została przeznaczona kwota rzędu setek tysięcy dolarów na zlikwidowanie zaniedbań. Taki tam mój mały przyczynek do racjonalnego oglądania sytuacji z dwóch stron i niedawania się wciągnąć w artykuły w mediach, które są pisane w sposób grający na emocjach i mający na celu zwiększenie poczytności . Ja tam na film i tak pójdę RE: Kinowe nowości - zylia - 12-27-2012 05:18 PM (12-27-2012 05:12 PM)Draakhan napisał(a): Poszukałem sobie informacji u źródeł: Pewnie i z jednej i z drugiej strony jest trochę prawdy Ale fakt, ta informacja mi tylko mignęła, nie wgłębiłam się w szczegóły... A pewnie powinnam, skoro już się wypowiadam, przecież nie od dziś wiadomo że media wszystko rozdmuchają ^^ A na koniach się nie znam, nie miałam pojęcia że leczenie złamanej nogi to u nich tak skomplikowana sprawa... Dzięki za przedstawienie alternatywnej wersji, Draakhan! |