To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Wersja do druku +- Postcrossing Forum (http://www.postcrossing-forum.pl) +-- Dział: Off topic (/forum-21.html) +--- Dział: Off topic (/forum-25.html) +--- Wątek: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach (/thread-153.html) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 |
RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 11-25-2013 04:34 PM pierwszy z trzech dni wolnego, telefon od kierownika: cześć Martina, co jutro robisz, poza tym, że widzisz się ze mną w pracy? no i cóż, tak, dałam się namówić na zmianę od 10 do 18. w drugi wolny dzień z trzech. ech ech. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Mikis - 11-25-2013 07:51 PM Nieznane numery można sprawdzić tutaj: http://www.numernet.pl/ RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - marmolada - 11-25-2013 08:38 PM (11-25-2013 10:53 AM)Basia napisał(a): A mnie dziś jakiś ktoś telefonem wkurza. Dzwonił ktoś ze stacjonarnego (patrząc po kierunkowym Warszawa), raz nie słyszałam. Drugi raz dzwonił, gdy rozmawiałam. Spróbowałam oddzwonić na ten numer, niby wybiera na początku, wyświetla się, że dzwoni, ale nie ma sygnału i się samo po kilku sekundach rozłącza. Czytałam coś ostatnio o jakiś telefonach widmach, numery wyglądają jakby dzwoniono ze stacjonarnego. Żeby nie oddzwaniać na takie numery, bo to jacyś wyłudzacze pieniędzy. O to chyba to http://tech.wp.pl/kat,1009781,title,Uwaga-Pod-zadnym-pozorem-nie-oddzwaniaj-na-te-numery,wid,15851294,wiadomosc.html Ja nie mam zwyczaju oddwaniania na numery, których nie znam. Wychodzę z założenia, ze jeżeli komuś zależy na tym żeby ze mną skontaktować to sam zadzwoni znowu. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 11-25-2013 08:51 PM ja miałam taką sytuację z domowym,że gdy obierałam było słychac tylko szum.zablokowaliśmy u operatora połączenia od zastrzeżonych numerów (ja osobiście nie potrzebuje domowego,ale moim rodzicom zależy:x) i się skończyło. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 11-25-2013 09:11 PM No, nie Wkurzyłam się! Ja mam jakiegoś cholernego pecha do telefonów od blisko połowy roku! Chłopak mi odstąpił telefon, który dostał na umowę - taką zwykłą Nokię X2, działała blisko 2 lata bez problemu, bo też nie przeciążałam jej specjalnie: tyle co zadzwonić, napisać i posłuchać muzyki. Aż tu koło maja przestał mi wysyłać smsy, myślałam, że to coś z telefonem, więc chłopak dał mi inny swój telefon stary - to samo. Poszłam do plusa okazało się, że to przez to, że telefony są z T-Mobile a karta z plusa i mają niekompatybilne centra wiadomości wpisane. No to sobie spisałam jak mam zaznaczyć te centrum, które trzeba - zmieniłąm, za tydzien znowu się zmieniło. Na Nokii ciągle automatycznie zmieniało na centrum wiadomości z T-Mobile, a ten Soniak to już kompletnie głupiał, jak już mu zmieniłam centrum to w ogole nic nie posyłał. No to brat się zlitował, oddał mi jakąś X-perię (mój brat naprawia telefony, ma kilka telefonów w zapasie). Ucieszyłam się, że w koncu po kilku miesiącach mogę wysyłać smsy, to z kolei dzisiaj jeszcze lepszy numer z tą Xperią wylazł. Muzyki nie odtwarza przez słuchawki (dotąd tego nie zuważyłam, bo sluchałam na mp3 muzyki, ale mp3 mi się zrąbała) I to nie jest niestety wina mojego telefonu, ale jak widzę wszystkich z Orange tym razem (bo ten z kolei od jakiegoś abonenta Orange). Już doczytałam w necie, że to bardzo szeroki problem z tym i.. że muszę sobie kupić kompatybile słuchawki do xperii - i to nie wiem czy nie jsakieś blutooth Cholerka, jak nie mogę słać smsów to słuchać muzyki, po co mi taki telefon jak nie mogę z niego posłuchać muzyki w pracy, przecież nie będzie ze mną połowa firmy słuchać muzyki. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 11-25-2013 09:16 PM niektórzy nie mogą w pracy słuchać swojej muzyki, doceń że ci w ogóle wolno ja mam xperię i nie narzekam. i słuchawki zwykłe najzwyklejsze też działają z nią. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Basia - 11-26-2013 10:43 AM Niektórzy mogą słuchać "normalnego" radia A ja nie znoszę jak ktoś w autobusie słucha muzyki. To znaczy, jak przez słuchawki, ale tak głośno, że ja słyszę bum, bum, dum, dum.... Choć są też tacy, którzy poprostu puszczają sobie muzykę bez słuchawek. Kierowca ma włączone radio, ze dwie osoby odtwarza z telefonu... Super poprostu... Wrrr.... RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 11-26-2013 04:58 PM U nas radio w pracy nie ma i teoretycznie nie powinniśmy niczego słuchać, ale szef raczej nie protestuje jak się podczas pracy słucha swojej muzyki. Co mu za różnica czy tworzę bazę danych słuchając czegoś czy nie - w niczym mi to nie przeszkadza, a nawet przeciwnie, bo pozwala się skupiać i się nie denerwować, bo jak mam gadać z tą głupią laską, to wolę słuchać muzyki, niż jej biadolenia jak to jej źle. Przetestowałam co najmniej kilka par słuchawek, które się walały w domu (moje, Młodego i Bóg wie czyje) i tylko jedna, jedyna para pasowała jednak! Właśnie z jakiegoś starego Sonny Ericsona. W sumie dobrze, że chociaż te, bo dzisiaj zamiast słuchać jęczenia (dlaczego mam taką niską wypłatę, nie starczy nawet na kilka kosmetyków itp. ) mogłam sobie posłuchać muzyki, tylko szkoda, że to ten model słuchawek ze strasznie krótkim kabelkiem. Nie wiem, kto wymyślił słuchawki, w których w lewym uchu kabelek ma może z 5-7 cm ale nawet jak się zawiesi telefon na smyczy na piersi, to i tak nie starczają i musiałam dzisiaj założyć koszulę z kieszonkami prawie przy samej szyi, by móc słuchać muzyki, choć i tak w większości musiałam używać tylko jednej słuchawki z nieco dłuższym kabelkiem Ale czego się nie robi, byle nie musieć słuchać co niektórych osób No i cieszę się, że nie muszę kupować żadnych głupich słuchawek blutooth, bo już tak straszyli w necie, że tylko takie będą działać, a takie chyba najtańsze nie są, kupię jakieś tansze kompatybilne z soniakami. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Pasażerka - 11-26-2013 06:59 PM a ja mam jakieś niedorobione uszy, bo mnie w tych małych słuchawkach po 10 minut po prostu boli nie do wytrzymania, muszę mieć takie nakładane, inaczej nydyrydy RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 11-26-2013 08:45 PM te małe słuchawki plastikowe są okropne, ja już tylko dokanałowych używam. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 11-26-2013 08:59 PM Pasażerka,u mnie to samo,na dodatek bolą mnie aż zęby (te boczne) od słuchania Martina - pamiętam jak pracowałam w maku i aż głowa bolała od tej muzyki, strasznie nie lubię czegoś szumiącego w tle (dlatego nie ogladam tv;d. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 11-27-2013 11:21 AM u mnie w maku na szczęście nic nie leci, można w spokoju słuchać pikania grilli i frytur KUPIŁAM SOBIE BLUZĘ W HAMBURGERA. nie mogę się doczekać aż przyjdzie. jest piękna. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 11-27-2013 12:41 PM haha Martina,naprawde kochasz swoja prace ^^ a ja z innej beczki : czy opłaca się kupić używany komputer ? (i jak można sprawdzić,oprócz "stanu wizualnego" jak bardzo jest używany) ? RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 11-27-2013 02:34 PM taa, niektórzy mówią, że to już choroba. jak mówię głośno i bez wstydu, że kocham moją pracę, to się po głowach pukają ja używanym komputerom nie ufam. nawet swojemu własnemu w sumie : D ale kupując, wolałabym dołożyć parę stów i mieć pewność, że nie ma w nim żadnych niespodzianek RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - stalowamagnolia - 11-27-2013 04:33 PM Martina - jak wygląda bluza w hamburgera? RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 11-27-2013 04:43 PM (11-27-2013 02:34 PM)Martina napisał(a): taa, niektórzy mówią, że to już choroba. jak mówię głośno i bez wstydu, że kocham moją pracę, to się po głowach pukają właśnie u mnie to kwestia tysięcy,a nie stów niestety RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - marmolada - 11-27-2013 04:56 PM pro-et-contra, ja kilka lat temu kupiłam, a właściwie dostałam, bo zapłaciłam 50 zł, używany komputer. Chodził mi z jedną awarią prawie 3 lata, więc jak na używany sprzet to wydaje mi sie, ze nie bylo źle. Natomiast w tym roku kupiłam laptopa, nowego, i właściwie od momentu jak go przytachałam do domu i odpaliłam, to w kółko mam z nim jakieś problemy Za tydzień znowu jade z nim do serwisu... A jak sprawdzić jak bardzo używany komputer jest zużyty, tego to Ci już nie powiem. Ja pamiętam, ze zatrudniłam mojego szwagra do oględzin. Pamiętam, ze powiedział, ze sprzet jest nieźle zużyty, ale jednak mi długo pochodził. (11-27-2013 11:21 AM)Martina napisał(a): KUPIŁAM SOBIE BLUZĘ W HAMBURGERA. nie mogę się doczekać aż przyjdzie. jest piękna.Przeczytałam Z hamburgera No właśnie, jak to wygląda??? RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Mikis - 11-27-2013 06:35 PM Może tak? http://www.modnaulica.pl/okazje/1310/glodni-promocji-hamburger-mr-gugu-miss-go-za-grosze RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Qidass - 11-27-2013 06:43 PM Fajna RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 11-27-2013 06:56 PM dokładnie taka jak pokazał Mikis ale dorwałam taniej niż pod linkiem |