Postcrossing Forum
To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Wersja do druku

+- Postcrossing Forum (http://www.postcrossing-forum.pl)
+-- Dział: Off topic (/forum-21.html)
+--- Dział: Off topic (/forum-25.html)
+--- Wątek: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach (/thread-153.html)



RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 06-28-2014 08:42 PM

a nie miałaś czasem faceta za szefa, albo coś źle pamiętam ? jakaś zmiana?


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 06-29-2014 10:52 AM

ano własnie miałam i on był świetny, ale poszedł na L-4 i dostaliśmy za niego w zastępstwie taką idiotkę... a jak tamten wrócił z L-4 to poszedł gdzie indziej szefować a ta krowa u nas została Smutny


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 06-29-2014 07:38 PM

o nie, współczujeNiezdecydowany


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - stalowamagnolia - 06-29-2014 09:02 PM

Martina - wyrazy współczucia


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Basia - 06-30-2014 10:30 AM

http://jaslo112.wordpress.com/2014/06/29/pozar-samochodu-osobowego-na-rondzie-solidarnosci-29-06-2014/


To się nam wczoraj stałoSmutny Smutny Smutny
Wszystkiemu winien filtr paliwa, nowiuśki, wymieniony dzień wcześniej.


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 06-30-2014 12:53 PM

o nie Smutny biedny garbusek... mam nadzieję, że jesteście cali? no i szacun za ugaszenie pożaru przed przyjazdem jednostki... 90% kierowców nie potrafi używać gaśnicy Niezdecydowany


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Basia - 06-30-2014 04:04 PM

Nic nam się nie stało.Oprócz straconych nerwów. Auto jest z 1968 roku czyli bardzo stare, a nawaliła jedna, współczesna, nowiutka, prosto ze sklepu rzecz. Wybuchła po prostu. Dobrze, że w takim miejscu. Wracaliśmy ze zlotu, przez takie wioski, jakby to tam się stało, to było by marnie. To się stało w centrum Jasła, więc mój chłop gasił a ja wybiegłam na drogę i łapałam auta, aby dali gaśnice, bo się okazało, że jedna to mało. No cóż, niektóry pomogli (szacunek dla nich, bo jak się upewnili, że jest ok, to odjechali nie chcąc nic za gaśnicę), a inni patrzyli... Przejechaliśmy 120 km a auto zapaliło się ok.15 km od domu. Aż strach myśleć co by było, jakbyśmy je do garażu wstawili i sobie poszli.

Martina brawo! To jest garbusek, a nie beetle jak napisali (różnica z silnikiem).


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - hardgirl123 - 07-01-2014 10:46 AM

ojej Smutny
ważne że Wam się nic nie stało


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 07-01-2014 11:51 AM

mam nadzieję, że dacie radę doprowadzić go do pięknego stanu znowu, bo jest naprawdę zjawiskowy Serce
a znieczulica wśród ludzi już przestała mnie dziwić...


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 07-01-2014 05:03 PM

oj garbus marzenie Uśmiech) podoają mi się i te odnowione jak i nowe Uśmiech dobrze,ze Wam sie nic nie stało.
nam kiedyś ze znajomymi zepsuł się maluch na autostradzie O matkoSzczęśliwy i machałyśmy na ludzi i mysleli chyba,ze w wiadomym celu stoimy a tutaj chodziło o naprawęSzczęśliwy, w końcu pomógl nam jakiś gość, ktory nie mówił w żadnych ze znajomych nam języków (a prowalismy po polsku,ang,rosyjsku,francusku i niemieckuSzczęśliwy) i udało sie wybrnąć.

w ogóle to cieszę się, że w końcu znalazłam fajną firmę na praktyki. Uśmiech


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Basia - 07-01-2014 09:12 PM

Już zawieźliśmy pokrywę silnika do malowania. Teraz trzeba ogarnąć te wszystkie kabelki, uszczelki w silniku, które się stopiły. Ale będzie dobrze. Musi być.

Garbuski są rzeczywiście piękne, nie to, że chwalę bo takiego mam, ale tak ogólnie. Już dawno chcieliśmy mieć zabytkowe auto i jak tylko dwa lata temu pokazała się oferta sprzedaży to ani chwili nie zastanawialiśmy się nad kupnem. Co prawda całą poprzednią zimę robiliśmy przy nim (ja służyłam jako ruchomy statyw do lampy), ale było warto. Dzięki temu autku poznaliśmy fantastycznych ludzi, zwiedziliśmy ciekawe miejsca i wjechali tam gdzie nie można. No bo kto jeździł autem po zaporze w Solinie, he?
Teraz po tym wypadku okazało się, że tacy zapaleńcy jak my trzymają się razem, bo mieliśmy telefony od znajomych co się stało i czy potrzebujemy pomocy w naprawie.


Niestety nie pojedziemy w tym roku na Garbojamę swoim autkiem. Ale gdyby ktoś z Was był w Krakowie w najbliższą sobotę, to zapraszam pod Wawel. Pojawią się tam garbuski i ogórki z Polski i Europy. My też tam będziemy - zabierzemy się ze znajomymi.


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 07-07-2014 08:25 AM

zaczynam się pomału cieszyć na wrzesień - szykują się wielkie zmiany! Cyklop


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 07-12-2014 11:07 AM

OŁMAJGAD DOSTAŁAM PIERŚCIONEK ZARĘCZYNOWY! Cyklop


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 07-12-2014 12:58 PM

ooo Martina gratuluje, napisałam też na fejsie, ale nie wiem co prędzej odczytasz więc tutaj też gratuluje Uśmiech)


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Mizushi - 07-12-2014 01:16 PM

Martina, gratulacje!


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - machia - 07-13-2014 10:05 PM

Witamy w gronie narzeczonych Szczerbol


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - hardgirl123 - 07-14-2014 10:58 AM

gratulacje Martina Uśmiech Serce


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Basia - 07-14-2014 11:02 AM

Gratulacje Martina!


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - stalowamagnolia - 07-14-2014 07:39 PM

Martina gratuluję Uśmiech


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 07-14-2014 11:58 PM

nawet nie wiedziałam że takie coś sprawić może tyle radości Szczęśliwy