To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Wersja do druku +- Postcrossing Forum (http://www.postcrossing-forum.pl) +-- Dział: Off topic (/forum-21.html) +--- Dział: Off topic (/forum-25.html) +--- Wątek: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach (/thread-153.html) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 |
RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - machia - 06-26-2012 08:27 AM Dlatego ja przymierzam się do kupna muchołówki, właśnie na takie bzyczące okazy RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Anusiak85 - 06-26-2012 10:13 AM muchołówki polecam - są skuteczne do bólu i efektowne przy okazji RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 06-26-2012 11:22 AM U mnie odpada, ja i tak przesuszam te trzy kwiatki, które mi postawiła w pokoju mama no i nie mówiąc o tym, że tak po prawdzie, to naprawdę mam mało much w domu. Może z raz - dwa razy na rok zdarza się akcja z takim upierdliwym latającym stworzeniem. Jak mówiłam jestem tolerancyjna dla żyjątek, o ile nie wydają dziwnych odgłosów, które zakłócają mi sen. Poza tym jakoś nie lubię drapieżnych roślin Jakkolwiek byłoby to świetnym rozwiązaniem na wieś, gdzie jak przyjeżdżamy zawsze jest w trzy d... much, pająków i innych paskudztw. Żeby tylko jeszcze miał ją kto tam podlewać RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Anusiak85 - 06-26-2012 12:01 PM no taka muchołówka to musi w sumie ciągle stać w wodzie, przynajmniej mi tak doradzali jak kupowałam bo to bagienna roślinka i musi jej się wydawać że cały czas w bagienku rośnie ;PP RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Ayuto - 06-26-2012 03:02 PM Ile tak muchołówka kosztuje? RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - machia - 06-26-2012 03:10 PM Pewnie w zależności od gatunku i wielkości, ale tak od kilku-kilkunastu złotych już można mieć. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Tulsa - 06-26-2012 04:33 PM (06-26-2012 03:02 PM)Ayuto napisał(a): Ile tak muchołówka kosztuje? http://allegro.pl/2-mucholowki-i-2-rosiczki-bardzo-tanio-promocja-i2417270308.html RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Anusiak85 - 06-26-2012 05:15 PM o to to, dokładnie u tego sprzedawcy kupowałam tylko nie stawiajcie broń Boże muchołówki na balkonie/werandzie/ogólnie na dworze i nie zapominajcie o niej...ja tak moją wykończyłam, bo nałapała os do wszystkich (!) pułapek w godzinę i po tygodniu zwiędła, chyba się przejadła RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - zylia - 06-26-2012 10:28 PM Ooo, muchołówki... to było moje i mojej przyjaciółki marzenie gdzieś pod koniec podstawówki żeby mieć takiego kwiata Dorothee - i jak? Zdałaś? RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - jaagnie - 06-27-2012 07:08 AM Też miałam muchołówkę, ale jakoś kijowo działała... Kończyło się na tym, że ubijałam muchę, wpychałam jej do paszczy, trzęsłam owadem jakiś czas (jak zalecano na stronie internetowej, żeby roślina nie pomyślała że to jakaś kropla deszczu czy coś) i tak się kończyło. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 06-27-2012 09:23 AM ja się boję tych muchołówek, jedna taka złapała kiedyś Filipa z pszczółki Mai i płakałam RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - mishi - 06-27-2012 02:13 PM Ja toto raz widziałam na żywo.. strasznie zasuszone.. no nic, nie zdecydowałabym się na taką roślinkę RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - kolekcja - 06-27-2012 02:23 PM przykro mi, bo staż mi się kończy za dwa dni i nie wiem co dalej zdążyłam się juz przywiązać po roku do tych ludzi a teraz przychodzi mi odejść... RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 06-27-2012 02:41 PM roczny staż? o_O ło. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - mishi - 06-27-2012 02:52 PM Nie zaproponowali Ci miejsca? RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - machia - 06-27-2012 03:27 PM Tak wygląda strasznie zasuszona roślina? Kolekcja, wiem co czujesz, mnie strasznie było żal po 3 miesiącach praktyki, ale niestety też nie mogli (lub nie chcieli) zaproponować mi nic więcej. A może coś ciekawszego się znajdzie? RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - dorothee - 06-27-2012 08:11 PM (06-26-2012 10:28 PM)zylia napisał(a): Dorothee - i jak? Zdałaś? Tak, zdałam zdałam Nienawidzę ustnych egzaminów, ale na szczęście ten był już ostaatni ;] RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - zylia - 06-27-2012 08:25 PM (06-27-2012 08:11 PM)dorothee napisał(a):(06-26-2012 10:28 PM)zylia napisał(a): Dorothee - i jak? Zdałaś? Gratuluję! Oj, wiem coś o tym, też nie lubię ustnych... O dziwo w tej sesji nie miałam żadnego. Oby tak dalej ^^ RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - dorothee - 06-27-2012 09:25 PM Dziękuję Żadnego ustnego - zazdroszczę! U mnie niestety w każdej sesji większość to ustne. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Satai - 06-27-2012 09:29 PM Powiem Wam, ustny z jakiegokolwiek teoretycznego wykładu na astronomii jest o niebo lepszy niż pisemny No może z jednym wyjątkiem. |