To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Wersja do druku +- Postcrossing Forum (http://www.postcrossing-forum.pl) +-- Dział: Off topic (/forum-21.html) +--- Dział: Off topic (/forum-25.html) +--- Wątek: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach (/thread-153.html) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 |
RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - mishi - 08-04-2012 12:05 PM 5 rocznica ślubu, to mnie wkurza. faceci mnie wkurzają. Tchórze cholerni. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Satai - 08-05-2012 09:11 AM Wczoraj wyciągnęłam ze skrytki takie oto cudo - zdjęcie przyklejone do pocztówki, normalne, takie jak się dostaje od fotografa, ten sam papier etc. - Hedonic, Mikis i wiśnia widzieli jak to wyglądało. Później zauważyłam, że zostało przyklejone do normalnej pocztówki, więc podczas rejestracji napisałam coś w stylu "Thanks for the photo, I notice you glued it to a postcard, I wonder what was on it " Po czym dziś rano czekała na mnie taka wiadomość: "Yes, I did put a picture on top of another pc. I do that to alot of my postcrossers but I do not get that reaction. Most of the time people love my pc's. One should be thankful for what he/she gets and not be so sarcastic and demeaning or rude" Taak, ja byłam sarcastic, demeaning i jeszcze rude... Najśmieszniejsze jest to, że to już drugie "starcie" z Amerykankami w ostatnim czasie - zwrócisz im uwagę i po prostu mega foch od razu. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Pasażerka - 08-05-2012 09:24 AM rzeczywiście piękne zdjęcie, które można tylko "love" RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Satai - 08-05-2012 09:35 AM Naprawdę zastanawiam się poważnie, żeby pierwszy raz w mojej karierze postcrossera napisać w profilu "no photos as postcards and no handmades". Do tej pory nie miałam żadnych "don't" ani ochoty na nie... LOL, Martina Ciekawe, czy pani mnie teraz zgłosi do administracji jako rude RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Lia - 08-05-2012 10:06 AM A ja ostatnio zauważyłam, że pocztówka z Białorusi (off) nie miała zaklejonych rogów dla bezpieczeństwa, tylko to była po prostu biała kartka z wypisanym adresem przyklejona do jakiejś ULOTKI. Jak ja się mogłam na to nabrać. Można to jeszcze zgłosić? RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Agnieszka - 08-05-2012 12:12 PM Pakuję na jutro bagaże, pakuję i... końca tego pakowania nie widać... RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Monasi4 - 08-05-2012 01:38 PM Mi zostały do spakowania jeszcze tylko ubrania, bo muszę je uprasować, a tak to spakowana i gotowa do drogi. Szybko poszło. W końcu poza Polskę RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - zielonakredka - 08-05-2012 05:30 PM w czerwcu umawiałam się z bratem, że jak przyjedzie do Polski to zabiorę się z nim z powrotem, jak już będzie wracał do Norwegii. ok, nie ma problemu. za każdym razem jak dzwonił, to było mu to przypominane. zaczęłam konkretnie oszczędzać, żeby nie wyciągać tam kasy od niego.. a on zamiast mnie, zabrał moją siostrę. jest mi strasznie przykro bo nie lubię tego, jak się nakręcam na coś, a potem ktoś mnie tak... wystawia. teraz przyjedzie znowu, zostawia siostrę w Norwegii, a ja zastanawiam się co ze sobą zrobić przez ten czas, co on będzie w Polsce. nie chcę go widzieć jakoś. ale przynajmniej umówiłam się z koleżanką na podróż stopem. nie jest to jakaś super-ekstra podróż, ale zawsze lepsze to niż spędzenie całych wakacji w domu. zaczynamy od wyjazdu do Katowic, potem mamy objechać całe Czechy, a wracając zahaczyć o Zakopane. oby się udało. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Ayuto - 08-05-2012 07:00 PM Wizyta Białorusinów była bardzo przyjemna, wesoła i ciekawa Teraz odczekać tydzień i urlop w Wiedniu RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - PaulaZ87 - 08-05-2012 07:41 PM Mój facet zaczyna jutro dwutygodniowy urlop. Wszystko super (poza tym że ja na umowie zlecenie nie mogę sobie pozwolić na tyle wolnego) gdyby nie to, że wymyślił sobie przejść w 10 dni część Głównego Szlaku Beskidzkiego od Ustronia do Krynicy. SAM! Jedynym pocieszeniem są pocztówki, które obiecał mi wysyłać RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 08-05-2012 10:59 PM a ja myślę nad krótką wycieczką we wrzesniu : )) RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Maxus - 08-05-2012 11:17 PM Jestem już w Wawie! Na tydzień, trochę "pokeszuję!" RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - PharmacySeal - 08-06-2012 10:26 PM Wkurza mnie mój słomiany zapał - do wszystkiego dosłownie RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 08-07-2012 08:12 AM PharmacySeal, skąd ja to znam... ; o wkurza mnie ręka, która nie chce się goić zbyt ładnie. i to, że muszę jechać 400 km tylko po to, żeby złożyć wniosek o dowód osobisty. "cieszy" kolejny tydzień L-4 i to, że jutro przyjdzie mój nowy laptop, na którym WoW będzie chodzić o niebo lepiej niż na netbooku RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 08-07-2012 01:43 PM A mnie cieszy fakt, że za bilety do Nysy zapłaciłam o blisko 1/3 mniej niż spodziewałam się zapłacić Zawsze to kilkanaście zlotych w kieszeni więcej Za to wkurza mnie moja skleroza Zostawiłam u babci jedyne solidne, pełne buty No i dzisiaj biegałam za sznurówkami do białych cichobiegów, które leżały sobie w szafie i leżały... już widzę jak będą wyglądać, jeśli rzeczywiście będą deszcze RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 08-11-2012 12:12 PM wkurzyła mnie wczoraj moja niegdysiejsza przyjaciółka, z któą umówiłam się na 13:30 na lody, frytki czy cokolwiek - w jedyny McDonaldzie w mieście rodzinnym mym (w którym byłam właśnie ostatni raz w życiu, chyba że trafi się jakiś ślub albo pogrzeb). o 10 napisała mi smsa z innego numeru, że potwierdza że będzie, tylko nie ma kasy na koncie w telefonie. no to dobra. czekałam na nią od 13:20 do 15:00 (!!!!), nawet nie odebrała telefonu. pozostało mi to tylko skwitować smsem "fajnie że przyszłaś, super było cię zobaczyć :*" -_- ogólnie ta ostatnia konieczna wizyta na śląsku jakaś taka niezorganizowana mi wyszła. smutno. ale za to cieszy mnie, że za miesiąc nie muszę jechać znowu i mój nowy dowód osobisty będzie na mnie czekał do odbioru w urzędzie w Poznaniu. szkoda że nie dało się też w Poznaniu złożyć wniosku, no ale i tak lepszy rydz niż nic. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Agnieszka - 08-11-2012 01:32 PM A miałam na dziś zaplanowany spacer po okolicy zaplanowany, to leje i leje... RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - 97didek - 08-11-2012 01:34 PM A mi nikt pytań dawać nie chce. Hehe RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - hardgirl123 - 08-11-2012 07:01 PM Martina, mam nadzieję że te przykre śląskie przeżycia szybko wyplenisz z pamięci, czasem warto się odciąć całkowicie i się przenieść daleko tak jak Ty do Poznania. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Agnieszka - 08-12-2012 04:14 PM No to wycieczka do żywieckiego Muzeum Browaru za nami. Kolejna "pamiątkowa szklanka" do kolekcji |