To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Wersja do druku +- Postcrossing Forum (http://www.postcrossing-forum.pl) +-- Dział: Off topic (/forum-21.html) +--- Dział: Off topic (/forum-25.html) +--- Wątek: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach (/thread-153.html) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 |
RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - jusztyska - 12-26-2012 10:43 AM Kochani zostałam już szczęśliwą mamą Kacperka we wtorek 18.12.12 o 18.55 będę sobie tu do Was zagladać dalej, ale aktywność muszę póki co ograniczyć do minimum I pewnie będę musiała zrezygnować z offów, bo te nowe ceny mnie przerażają, no ale nic, zostanie więcej na pampersy dla Małego RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - magdala39 - 12-26-2012 10:44 AM Gratulacje!!! Obyście tylko do formy szybko wracali i zdrowi byli obydwoje! RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Anusiak85 - 12-26-2012 11:06 AM gratulacje! RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Pasażerka - 12-26-2012 11:34 AM gratulacje dla szczęśliwej mamy i malucha RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Av3ntia - 12-26-2012 12:43 PM Gratuluję Wszystkiego dobrego! RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nielotna - 12-26-2012 12:55 PM Gratulacje A co do Sylwestra - ja nie lubię takich dużych imprez na Rynku, za dużo ludzi jak dla mnie. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Satai - 12-26-2012 03:30 PM Gratulacje! RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - anka79 - 12-26-2012 03:34 PM Gratuluję RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Draakhan - 12-26-2012 03:50 PM Jusztyska - gratulacje RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - get_me_out - 12-26-2012 07:57 PM Nosz krew mnie zaleje zaraz... Zabrałam się za pisanie pracy licencjackiej, bo muszę oddać pierwszy rozdział z początkiem stycznia, czyli zaraz po przerwie świątecznej. Piszę sobie spokojnie, idzie mi jak po grudzie, ale do tego się już przyzwyczaiłam. A tu nagle pojawia się mój brat (liczyłam na to, że zostanie u kuzynów na jeszcze jedną noc, ale się przeliczyłam ). I generalnie nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie to, że jak coś piszę albo się uczę, to potrzebuję muzyki, bo to pozwala mi się skupić. A ten sobie wpada do pokoju (naszego wspólnego) i każe mi muzykę wyłączyć. To tłumaczę mu jak głupiemu, że muszę napisać dzisiaj te 20 parę stron, bo jak wrócę do Krakowa to mam milion innych rzeczy do zrobienia na wczoraj, a muzyka mi pomaga się skoncentrować, więc jej nie wyłączę. To ten mi na cały regulator swój metal zaczął puszczać i mówi, że przecież mi muzyka nie przeszkadza Nie dość, że są Święta, a ja muszę siedzieć w książkach (co już mnie dostatecznie irytuje), to jeszcze ten mi ciśnienie podnosi. Ściszył to w końcu po interwencji rodziców (nie żebyśmy oboje mieli ponad 20 lat, ale ja już nie miałam siły z nim dyskutować...), bo on oczywiście niczego się uczyć nie musi, tylko gra w jakieś czołgi czy inne coś. A teraz wziął słuchawki z tekstem: "znowu będę mądrzejszy od ciebie"... Bo gdybym ja miała siedzieć z słuchawkami, to musiałabym za każdym razem sięgając po którąś z książek je zdejmować, bo przestrzeń "na wyciągnięcie ręki" mam, niestety, ograniczoną... Doceniłam nagle mieszkanie z moją współlokatorką, moje krakowskie mieszkanie, spokój i zrozumienie dla kogoś, kto ma tego pecha, że się akurat musi uczyć... No, to się wygadałam Szkoda, że pisanie pracy nie idzie mi tak dobrze, jak pisanie tego posta... RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nielotna - 12-26-2012 08:06 PM (12-26-2012 07:57 PM)get_me_out napisał(a): Nosz krew mnie zaleje zaraz... Zabrałam się za pisanie pracy licencjackiej, bo muszę oddać pierwszy rozdział z początkiem stycznia, czyli zaraz po przerwie świątecznej. Piszę sobie spokojnie, idzie mi jak po grudzie, ale do tego się już przyzwyczaiłam. A tu nagle pojawia się mój brat (liczyłam na to, że zostanie u kuzynów na jeszcze jedną noc, ale się przeliczyłam ). I generalnie nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie to, że jak coś piszę albo się uczę, to potrzebuję muzyki, bo to pozwala mi się skupić. A ten sobie wpada do pokoju (naszego wspólnego) i każe mi muzykę wyłączyć. To tłumaczę mu jak głupiemu, że muszę napisać dzisiaj te 20 parę stron, bo jak wrócę do Krakowa to mam milion innych rzeczy do zrobienia na wczoraj, a muzyka mi pomaga się skoncentrować, więc jej nie wyłączę. To ten mi na cały regulator swój metal zaczął puszczać i mówi, że przecież mi muzyka nie przeszkadza U mnie sytuacja odwrotna - zabrałam się za tworzenie prac na zaliczenie, niby nic wielkiego wymagającego skupienia, ale zawsze... I on słucha sobie jakiegoś programu po angielsku a ja się nie mogę skupić na tym co piszę ;/ Nie mam gdzie przed nim uciec mimo, że mamy kilka pokoi, bo wszędzie telewizory grają ;( Łączę się w bólu trudności z pisaniem pracy (moja mgr) mam nadzieję, że pójdzie Ci lepiej za jakiś czas RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 12-27-2012 12:02 AM Jusztyśka, gratulacje Jejku, zazdroszczę strasznie. Ja mam już chyba za bardzo rozwinięty instynkt macierzyński, bo też już bym chciała dzidziusia! Zdrówka dla Was wszystkich (Dla Tatusia też, bo z reguły przy takich życzeniach się zapomina o Tatusiu ) A tak pozostając w klimacie świątecznym, ależ się uśmiałam Mój mężczyzna wybrał się niedawno na poszukiwanie prezentu dla mnie z kuzynką, kobietą po 30. Najpierw chciał mi kupić jakąś sukienkę, albo jakąś bluzeczkę, ale kuzynka go przegadała i w końcu mężczyzna kupił mi... komplet bielizny i koszulkę nocną - nie, żeby jakieś bardzo fikuśne, ale bynajmniej też nie babcine majtasy po pachy - ładne, takie eleganckie wszystko dość. Po czym wręcza mi to dzisiaj z twarzą koloru kredy, a gdy ja(lekko oniemiała oglądam prezent) on mówi: No i jak?! No mówże... Twoi rodzice mnie zabiją? Dałem się Sylwii przekonać, a później pomyślałam, że mogłem Ci jednak kupić tę sukienkę. Na co ja - wredota niecna "zabić to Cię pewnie nie zabiją, ale zapytają czy nie powinno być na odwrót: najpierw ślub, później bielizna na noc poślubną" Biedak jeszcze przed moim wyjściem mówił: Daj znać czy mam do was jeszcze wstęp czy nie A moi oczywiście ledwo dojrzeli torebkę z prezentem, to od razu: pochwal się co Ci kupił i Mama dawaj sama zagląda do torebki. I wtedy następuje poniższy dialog: Mama: Śliczne ten komplet i koszula też, ale to nie powinien się najpierw oświadczyć? Mój Tato: A nie za duża ta koszula?: Mama: Ty byś chciał jeszcze krótszą ?? Mógł Ci kupić cieplejsze, jakieś pantalony, bo Ty ciągle chora jesteś No po prostu ubaw po pachy. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Av3ntia - 12-27-2012 03:11 AM get_me_out, dobrze wiedzieć, że ktoś jest w identycznej sytuacji z licencjatem, co ja Łączę się w bólu. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - get_me_out - 12-27-2012 04:06 PM (12-24-2012 10:13 PM)get_me_out napisał(a): pierwszy raz w tym roku nie dostałam żadnej książki! ale może jak się Tacie uda zwrócić tę płytę to wybiorę w zamian jakąś. Poszłam i oddałam bez żadnych problemów, jeszcze się okazało, że moja koleżanka pracuje w empiku w Bochni, więc się uśmiała i wzięłam sobie w zamian Przygodę z owcą Murakamiego. Zastanawiałam się nad najnowszymi opowiadaniami, ale stwierdziłam, że tym razem mam ochotę na powieść Xellosan, wymodziłam wczoraj całe 2 strony pracy lic RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - anka79 - 12-29-2012 12:17 AM A ja dziś "wpuściłam powietrze do szaf" czyli przejrzałam moją szafę z ubraniami i szpargałami do pracy i zrobiłam porządek. Ubrania, których już nie noszę pójdą do kontenera PCK a bardzo zniszczone zasilą kosz na śmieci. Powyrzucałam też jakieś stare kalendarze, notatniki i inne zbędne śmieci i tym samym dokonałam zwyczajowych porządków noworocznych. Następne przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Wtedy przejrzę ubrania letnie i znowu "pracownicze" szuflady. Ot taki zwyczaj mój osobisty. A jutro planuję uwaga posegregować wszystkie pocztówki, poskanować i utworzyć albumy w Picassie. Zdaje sobie sprawę, że to trochę może potrwać więc daje sobie czas do Nowego Roku zwłaszcza, że będzie to już moje trzecie podejście do Picassy , a dwóch poprzednich niestety nie zaliczam do udanych RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Av3ntia - 12-29-2012 06:06 AM get, lepsze 2 niż nic... RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - get_me_out - 12-29-2012 06:17 AM (12-29-2012 06:06 AM)Xellosan napisał(a): get, lepsze 2 niż nic... To na pewno zrobiłam też spis treści i bibliografię za to wczoraj przesiedziałam nad tym kilka dobrych godzin w nocy, ostatecznie położyłam się spać o 7 rano po napisaniu jakichś 5 zdań normalnie niemoc twórcza Boję się, że się nie wyrobię ze wszystkim, bo styczeń to będzie jeden wielki sajgon (12-29-2012 12:17 AM)anka79 napisał(a): A jutro planuję uwaga posegregować wszystkie pocztówki, poskanować i utworzyć albumy w Picassie. Ja planuję to zrobić od dłuuuuuuuugiego czasu. Poskanować nie poskanuję, bo już wróciłam do Krakowa, ale przynajmniej uporządkuję wszystkie "for trade" Ale to wieczorem, jak z Katowic przyjadę RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Av3ntia - 12-29-2012 07:58 AM Spis tresci już mam dawno. Ksiazki, artykuły też. Nawet niby wstęp. Tylko pisanie po 2 stronach zdechlo RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - hardgirl123 - 12-30-2012 04:01 PM dacie radę lasky ale pisanie pracy mgr wspominam jako coś męczącego RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - heksita - 12-30-2012 05:38 PM Mi akurat pisało się bardzo dobrze . |