Postcrossing Forum
To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Wersja do druku

+- Postcrossing Forum (http://www.postcrossing-forum.pl)
+-- Dział: Off topic (/forum-21.html)
+--- Dział: Off topic (/forum-25.html)
+--- Wątek: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach (/thread-153.html)



RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 01-05-2013 07:37 PM

też się nie potrafię wziąć za siebie, ale w innym sensie... O matko


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - machia - 01-05-2013 09:36 PM

A ja dzisiaj kupiłam nowe buty i jestem hepi Szczerbol


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Idaadi - 01-05-2013 10:20 PM

A ja dzisiaj nie zrobiłam nic z tego co powinnam zrobić Podejrzany Ciekawa jestem kiedy się tego wszystkiego nauczę Niezdecydowany


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Av3ntia - 01-05-2013 10:23 PM

Podpisuję się pod tym postem rękami i nogami. To o mnie.


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Satai - 01-05-2013 10:34 PM

Ja zrobiłam na szczęście to, co chciałam zrobić, ale założenia były bardzo minimalistyczne. Też się muszę za siebie wziąć.


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 01-09-2013 01:39 PM

Cholerka, pojechałam na drugi koniec Katowic po to tylko, by się dowiedzieć, że PUP nie umie czytać ofert i skierował mnie nie do pracy nauczyciela wspomagającego, a kogoś, kto ma zakres obowiązków podobny do obowiązków sprzątaczki i opiekunki dziecka z trudnościami (taaa za 800 zł, będę jeździć na drugi koniec Katowic, by podcierać dzieciom noski i nie tylko, prowadzać do toalety itd.). Rozumiem gdybym miała być nauczycielem wspomagającym to co innego: wtedy faktycznie się uczy, tylko mniejszą grupkę dzieci, np, niedosłyszących, do których trzeba mówić bardzo głośno, prosto i wyraźnie, albo się prowadzi zajęcia z nauczycielem głównym - ale się UCZY, rozumiem, że od czasu do czasu też musiałabym się jakoś bardziej zając jakimś dzieckiem, ale generalnie nauczyciel to nauczyciel, anie osoba, która funkcję opiekunki i sprzątaczki. No bo tak, jeszcze sobie wymyślili, że jak będzie mało pracy, to taka osoba ma sprzątać. Na szczęście dyrektorka tej szkoły była kobietą myślącą i zauważyła sama, że skoro mam uprawnienia pedagogiczne, to raczej nie po to by sprzątać tylko uczyć. I zadzwoniła do PUP-u ich opierniczyć i zapytać co ona ma mówić ludziom z podyplomówkami, po zarządzaniu, po kierunkach pedagogicznych, którzy przychodzą do niej myśląc, że będą pracować jako nauczyciel wspomagający, a okazuje się, że rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej, bo jej aż głupio było Niezdecydowany Ona potrzebuje np. jakiejś pani w średnim wieku, która np. zajmowała się już dziećmi chorymi, miała takie dziecko czy ma takiego wnuka, do tego nie jest potrzebne wykształcenie, a umiejętności, podejście zbliżone do pielęgniarskiego i cierpliwość.

No a jakby tego było mało, to na dodatek wysiedziałam się bitą godzinę na przystanku, czekając na coś powrotnego. Już czuję, że mnie coś bierze, bo dawno nie chorowałam Zły


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - GingerGirl - 01-09-2013 02:48 PM

Masakra, w tym kraju wszystko jest nie tak, jak byc powinno ;/

Ja od piatku chora jestem, nie ogarniam, a musze sie przygotowac do jutrzejszych zajec i w tempie ekspresowym zrobic prezentacje na marketing polityczny, bo inaczej moja grupa spali mnie na stosie. A jedyne o czym mysle to jakas meksykanska plaza, lato, lody i spanie na hamaku. Wiosno, przybywaj ...


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Satai - 01-09-2013 10:03 PM

Zirytowała mnie Royal Mail. Oto dlaczego:

[Obrazek: d661129d7020f81e2cb52d61ea87a3b0.jpg]


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - GingerGirl - 01-09-2013 10:07 PM

o nie, jak mogli. ludzie bez serca. i to jeszcze tak na srodku kartki ...


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - romanek - 01-09-2013 10:10 PM

W Moskwie prawie wszystkie kartki stemplują na "obrazkowej" stronie. Tamtejsi ludzie mają od razu info, kiedy kartka dorarła do UP Uśmiech


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Satai - 01-09-2013 10:14 PM

Ale stempel to jednak mimo wszystko nie naklejka na ćwierć obrazka, do tego na samym środku. Nie da się odkleić bez zniszczenia kartki, próbowałam Smutny

Poza tym, współczuję osobie, która wylosowała tego Szkota. Jego pierwsza kartka, wylosowana, jak się odblokowałam (czyli 3-go listopada), on sam last seen 2 months ago. Kartkę wysłał chyba w grudniu, o ile odcyfrowałam stempel poprawnie.


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Av3ntia - 01-09-2013 11:19 PM

Wypłata! Szczęśliwy


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Anusiak85 - 01-10-2013 08:27 PM

a ja chyba zaczynam łapać kryzys mieszkania 400km od domu ... Smutny


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - romanek - 01-10-2013 08:29 PM

Anka, co tam w Radzyniu? Pocztówki ładne kupłaś? Uśmiech


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Anusiak85 - 01-10-2013 08:32 PM

aaa... nie mam czasu chodzić po mieście, jak kończę pracę to już ciemno, poza tym śnieżyce, mrozy... może w sobotę coś ogarnę

miasto ładne, ale kryzys i tak nadchodzi ;(


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - romanek - 01-10-2013 08:37 PM

Anka,skoro miasto ładne.... jak ja Ci tego zazroszczę... pałac, park, rynek, kameniczki.... atmosfera miasta... niestety, ja tego ne mogę doznać....


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 01-10-2013 08:38 PM

Wkurza/ją mnie:

- HM, w którym prawo jest mniej ważne od widzimisię kierownika. Właśnie stracili klienta i szykuje im się skarga do inspekcji handowej i rzecznika praw konsumenta

- Kierowcy, którzy są chamowaci. Pod SCC wskoczyłąm od razu do autobusu, b podjechał, kiedy tylko podeszłam na przystanek, to ten zamiast mi powiedzieć: koniec trasy, a jeszcze mu pokazywałam bilet, to nie powie, a za pół minuty się drze, że koniec, ma postój, że wysiadać, że cytat: kolejna... k.... niepełnosprawna, nie umie czytać, a później jęczy, że bilet oskasowany".
Wkurzyłam się tak, że się wydarłam tak, że się dziwię, że mnie nie słyszeli w samej tej galerii handlowej. Czytać do diabła umiem, ale nie zdążyłam, bo od razu podjechał, skąd mam wiedzieć, że on tam sobie postój robi, pierwszy raz w życiu wsiadałam w autobus pod SCC, a jak pokazuję kretynowi bilet i wchodzę drzwiami obok kierowcy, to mógł się odezwać te 5 sekund wcześniej, a nie później drzeć papę. Jeszcze od niepełnosprawnych wyzywa... bardzo cholera kulturalne wobec osób, które faktycznie są niepełnosprawne i wobec kobiety. I jeszcze ma pretensje, znowu cytat ,,to później my jesteśmy te chamy niedouczone z podstawówek" Ja raczej nikogo nie oceniam po tym jaką szkołe ukończył, ale po tym jak się odzywa do kobiet, to już tak.

- To, że na moim cholernym osiedlu nie ma jak i gdzie czegokolwiek wydrukować, nawet w biliotece mieli zdechłą drukarkę O matko

- Ale już najbardziej nienawidzę i wkurzają mnie pogrzeby w rodzinie. Jasna cholera, dopiero co niecały miesiąc temu zmarła moja Babcia, to teraz jej bratenek. Pradziadki się pewnie w grobie obracają, że zaraz za najmłodszą córką poszedł prawie najmłodszy wnuk. A chlerka nie zdziwię się, tfu, tfu, tfu... jak w niedługim czasie będzie kolejny, bo kolejny wujek w złym stanie. Jezu, jak ja nienawidzę pogrzebów. A już zwlaszcza w zimę, nigdy nie byłam na pogrzebie, który nie był w listopadzie, grudniu lub styczniu i zawsze wracam chora.

- Aaa, zapomniałam, że Inpost też mnie wkurza. O ile w ogóle wskazany adres nie jest adresem widmo (bo na drzwiach jest logo inpost), to w ogole nie da się do nich dostać. Domofon głuchy, w ogole nie działa. Nie będę pzecież stała pół godziny, by się przekonać czy dalej tam działają, czy tylko nie zdjęli nalepki.


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - anusiagd - 01-10-2013 11:48 PM

Laura, glowa do gory <pociesza>

czym zalazl Ci za skore hm?


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 01-11-2013 10:52 AM

Aniu, po prostu nie chcą mi wymienić prezentu świątecznego bez paragonu, a tak się złożyło, że mój chłopak kupował go wraz z kuzynką swoją i jej partnerem, bo kuzynka miała trzy zniżki po 20% do każdego jednego ubrania, więc ustawili się pod rząd, zapłacili trzy razy, a później kuzynka oddala mojemu koszulkę nocną dla mnie, reklamówkę sobie zabrała, ale o paragonie zapomniała, a później go wyrzuciła. No i tłumaczę im, że nie chcę zwrotu kasy, że mogę nawet dopłacić, do czegoś jeśli coś innego mi się bardziej spodoba, ale nie i milion różnych tłumaczeń, najpierw, że:

a) Ale my już mamy rok 2012 zamknięty - na moje pytanie, to po co piszą, że ma się 28 dni na reklamację/zwrot/wymianę, skoro najwyraźniej obowiązuje do konca grudnia, czyli musisz kupić najwcześniej trzeciego, zamknęła się, bo nie wiedziała co odpowiedzieć, a jak w koncu oprzytomniała, to mi mówi:

b) ale my nie zlokalizujemy tej transakcji bez paragonu - to jej wręczam dwa poprzednie i mówię, że sprawdzenie wszystkich transakcji, które miały miejsce w przeciągu pięciu minut od tych, na które mam paragony nie powino sprawiać problemu

c) wezwana zastępczyni kierownika już mnie w ogóle wkurzyła, bo nawet mnie nie chciała wysłuchac, tylko mówi, że już jej Pani kasjerka przez tel podała szczegóły oraz, że takie jest prawo, na co ja jej, że to nieprsawda, bo mój brat wymienił buty w Cropiie po połowie roku, bez paragonu, więc czym się różni Cropp od H&M na co usłyszałam coś, za co właśnie dostaną skargę w inspekcji handlowej

d) nasz sklep od Croppa różni się kierownikiem proszę pani - a mnie nie interesuje to jakiego oni mają kierownika, ja mam święte prawo konsumenckie wymienić coś co mi nie pasuje, zwłaszcza jeśli mam metkę i tego nie używała, a on mi to uniemożliwia dla swojego widzimisię Kierownik jest ważniejszy od prawa? O nie!

e) i znowu gadka: proszę spojrzeć, tutaj jest napisane, że podstawą reklamacji jest paragon, a jak jej powiedziałam, że dobrze obie wiemy, że ta klauzula jest bezprawna, dalej się ze mną kłóci. No to jej powiedziałam, że jeśli tego nie wie, to musi się douczyć i, że nie będę tolerować ignorowania moich praw. Skarga już poleciała do inspekcji handlowej, jeszcze jutro skrobniemy z chłopakiem do rzecznika praw konsumenta.


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Wariaty - 01-11-2013 01:11 PM

Lauro, ja nie chcę Ci podnosić ciśnienia, ale niestety obecnie nie ma takiego prawa, które zmusza sprzedawcę do wymiany/przyjęcia zwrotu pełnowartościowego produktu zakupionego w sklepach stacjonarnych (czyli nie przez Internet). To tylko dobra wola sprzedawcy. Jeśli H&M umożliwia wymianę, to na swoich zasadach i jeśli wymagają paragonu, to musisz go mieć. Inna sprawa to reklamacja uszkodzonego towaru, ale i tutaj sprzedawca może przywrócić towar do stanu zgodnego z umową, nie ma obowiązku Ci go od razu wymieniać czy zwracać kasy. To samo powiedzą Ci w Federacji Konsumentów.