Postcrossing Forum
To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Wersja do druku

+- Postcrossing Forum (http://www.postcrossing-forum.pl)
+-- Dział: Off topic (/forum-21.html)
+--- Dział: Off topic (/forum-25.html)
+--- Wątek: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach (/thread-153.html)



RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Monika - 05-20-2013 10:02 PM

To kuruj się, dużo zdrówka życzymy wszyscy!!


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - emka - 05-20-2013 11:07 PM

A dziękuję Oczko


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - IceMan - 05-22-2013 10:30 PM

A ja się cieszę ponieważ zaczynają sie wrocławskie juwenalia! Choć z drugiej strony zaliczenia też sie powoli zaczynają...


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 05-23-2013 07:37 PM

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa złapałam Weelsofa - zablokowało mi komputer jeszcze nastraszyło, że mam 500 zł zapłacić grzywny za nielegalne oprogramowanie niby. Jezu, jak się przeraziłam 500 zł! Bym się załamała! wolałabym tego laptopa wyrzucić Duży uśmiech Ale coś mi nie pasowało, poszukałam u brata na kompie i złośliwy wirus ;/


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 05-23-2013 07:49 PM

wkurza mnie,że w całej mojej "karierze" uczelnianej 1 raz oblałam egzamin,mimo dobrych odpowiedzi "dla zasady",gdyż całej grupie nie zaliczył.Nie wiem,czy pisać to samo 2 raz,czy nie, nie da się już nic nowego na ten temat powiedziećNiezdecydowany Dopadły mnie bardzo złe dni,a w weekend będę się musiała silić na prezentacje po angielsku,nie wiem jak sobie dam radę z tym wszystkimNiezdecydowany


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 05-23-2013 08:57 PM

zdałam maturę, moja noga nigdy już nie postanie w żadnej szkole xD albo przynajmniej dopóki mi się nie zachce : D


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - dimashq - 05-23-2013 09:13 PM

Tez tak mowilem. Po roku poszedlem na studia. Rzucilem. Po roku poszedlem do policealnej. Trwam w niej jeszcze Uśmiech


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - hardgirl123 - 05-24-2013 06:04 AM

ha ha bo szkoły to zło wcielone Uśmiech
ale Ty Martino na pewno wymyślisz coś ciekawego Uśmiech


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Pasażerka - 05-24-2013 05:05 PM

mój współpracownik od poniedziałku jest chory więc cała robota spadła na mnie, przy czym połowy rzeczy wciąż jeszcze nie umiem, bo on się nimi zajmuje. ale jakoś przebrnęłam przez ten tydzień. a ten teraz dzwoni, że w przyszłym tygodniu też go nie będzie, bo ma kolejne zwolnienie. cudnie, zwłaszcza, że w przyszłym tygodniu mamy zawody na Podkarpaciu i będzie trzeba wszystko przygotować i ogarnąć. już widzę jak ja sama przenoszę 10-kilogramowe wory Niezdecydowany
a do tego dzisiaj prezes stwierdził, że znam już na tyle działanie naszej federacji, że od dzisiaj przejmuję obowiązki kierownika międzynarodowej konwencji, która będzie miała miejsce w październiku i to ja odpowiadam za kontakt z laską z tej międzynarodowej organizacji, która jest przewrażliwiona, histeryzuje i panikuje, że niby przekroczyliśmy już milion deadline'ów a my jesteśmy w lesie. na mojej pierwszej i jedynej rozmowie z tą Brytyjką, w trakcie mojego pierwszego próbnego dnia w pracy, prawie jej w ogóle nie rozumiałam Niezdecydowany dlaczego Brytyjczycy mówią takim dziwnym angielskim? Huh


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Mikis - 05-24-2013 05:11 PM

Oni mówią normalnym angielskim.


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 05-24-2013 05:28 PM

Ojej, Agato, współczucia, ale na pewno dasz radę :*


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Pasażerka - 05-24-2013 06:50 PM

nie, Michał, dla mnie to nie jest normalny angielski. normalny dla mnie jest amerykański angielski, bo takiego się uczyłam i takiego używam. pomijając już akcent, który dla mnie jest nie do przeskoczenia używają zupełnie innego słownictwa. to jest oczywiście kwestia nauczenia się go, ale to wciąż dziwny angielski Oczko
najchętniej zostałabym przy kontakcie mailowym, ale pewnie nie da się. nienawidzę rozmów przez telefon. rozmowa przez telefon z Brytyjczykiem mogłaby być zadawana mi jako kara Szczęśliwy

ale dziękuję za wiarę we mnie :*


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Mikis - 05-24-2013 07:32 PM

A ja myślałem, że angielski zaczął się w Anglii.


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Anusiak85 - 05-24-2013 07:41 PM

Agatko, jak ja Cię dobrze rozumiem! Przytulanie

ja jak miałam rozmawiać przez telefon z moimi Litwinami to też byłam cała w stresie, zdecydowanie wolę pisać z nimi maile Szczęśliwy a moi kochani koledzy z działu, zawsze tacy rozkrzyczani, jak na złość zawsze milkli jak zaklęci, jak tylko słyszeli że zaczynam się jąkać po angielsku (czyt. zadzwonił Litwin Język ) żeby jak najdokładniej słyszeć mój kaleczący angielski Szczęśliwy

a żeby Cię pocieszyć - ja w zeszły piątek zostałam SAMA przerzucona do działu zakupów - bo też nam zachorowała koleżanka - i musiałam bez żadnego przygotowania sama zamawiać surowce i opakowania pod produkcję (w dziesiątkach ton), cykora miałam nieziemskiego że coś pokręcę i albo zamówię za dużo, albo czegoś nie zamówię i cały zakład stanie przeze mnie Smutny

ale żyję, zakład też, zamówienia gotowe w terminie, w poniedziałek wraca koleżanka, więc chyba mogę być z siebie zadowolona Oczko

i Ty też sobie poradzisz, jestem pewna Uśmiech potraktuj to jak wyzwanie Uśmiech


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 05-24-2013 11:25 PM

też życze powodzeniaSerce dasz radę,to prawie jakbyś po ang kartkę pisałaSzczęśliwy co do angielskiego to pocieszę Cię tym,że ja jestem na warsztatach,gdzie prowadząca nie jest z Polski,więc trzeba się wysilić,poza tym mam najmniejsze doświadczenie z całego zespołu,"żyć ,nie umierać" Cyklop


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 05-25-2013 10:54 AM

ja uwiebiam brytyjski akcent, choć faktycznie czasem ciężko ich zrozumieć... i zdecydowanie wolę rozmawiać na żywo, niż przez telefon - to akurat nawet po polsku mi nie odpowiada, telefon jest do pisania smsów, tylko! : D


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Pasażerka - 05-25-2013 12:59 PM

(05-25-2013 10:54 AM)Martina napisał(a):  i zdecydowanie wolę rozmawiać na żywo, niż przez telefon - to akurat nawet po polsku mi nie odpowiada, telefon jest do pisania smsów, tylko! : D

dokładnie! w końcu ktoś kto mnie rozumie Język


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Satai - 05-25-2013 02:57 PM

Przez telefon to ja również nie lubię rozmawiać, chyba że znam kogoś naprawdę bardzo dobrze, ale British English is the only proper English Oczko

Jeśli mogłabym kiedyś mówić z właściwym akcentem, to angielskiego właśnie chciałabym się nauczyć, a w dalszej kolejności szkockiego i irlandzkiego. Zaś naprawdę trudny do zrozumienia jest południowoafrykański, no i z południa USA Oczko

Hmm, ciekawi mnie komentarz o słownictwie... ja nie zauważam większych różnic w kontaktach formalno-zawodowych, możesz podać jakieś przykłady, Pasażerko? Swego czasu codziennie spędzałam parę godzin na czacie, w którym uczestniczyły Amerykanki, Kanadyjka, oraz Irlandka i Brytyjka po Oksfordzie i nie miałyśmy żadnych słownikowych problemów poza jakimiś nieformalno-slangowymi wyrażeniami.


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 05-25-2013 07:29 PM

(05-25-2013 12:59 PM)Pasażerka napisał(a):  
(05-25-2013 10:54 AM)Martina napisał(a):  i zdecydowanie wolę rozmawiać na żywo, niż przez telefon - to akurat nawet po polsku mi nie odpowiada, telefon jest do pisania smsów, tylko! : D

dokładnie! w końcu ktoś kto mnie rozumie Język

Dołaczam do klubu, je też nienawidzę gadac przez telefon i tez w pracy muszę ;/


RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 05-25-2013 07:35 PM

ja nie lubię dzownić do kogoś formalnie i jeszcze mówić "pan/pani" przez telefon,to krępująceNinja,nie mogłabym pracować w call centreCyklop