Postcrossing Forum
A teraz coś całkiem z innej beczki... - Wersja do druku

+- Postcrossing Forum (http://www.postcrossing-forum.pl)
+-- Dział: Off topic (/forum-21.html)
+--- Dział: Off topic (/forum-25.html)
+--- Wątek: A teraz coś całkiem z innej beczki... (/thread-4.html)



RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - Agnieszka - 01-07-2013 09:56 PM

"na bierząco" O matko


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - romanek - 01-07-2013 10:02 PM

Heh, co do błędów... dzwoni do mnie konsultant firmy telekomunikacyjnej i mówi, miedzy innymi,że "włANcza" mi coś tam. Ja do niego, co Pan robi?, a on- no "włANczam". A nie włącza Pan przypadkiem? Nie, włANczam Szczęśliwy


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - nemezis871 - 01-08-2013 04:38 PM

Doznałam dzisiaj jednego z albo zgoła największego szoku w mojej krótkiej i niezbyt zawrotnej karierze nauczyciela/korepetytora. No jak mamę kocham, takich rzeczy, to nawet na praktykach w liceum nie słyszałam O matko

Chciałam sprawdzić jak mój uczeń radzi sobie z porównywaniem dwóch wierszy, bo przecież może mieć takie zadanie na maturze. Okazało się, że w ógole sobie nie radzi O matko Dałam mu do porównania po 1) Do prostego człowieka - Juliana Tuwima (szerzej znane w genialnej muzycznej interpretacji Akuratów) i po 2) Chłopcy idą na wojnę - Pidżamy Porno.

Oba są utworami antywojennymi tak? Pidżama pokazuje jakby kontynuację tego przed czym przestrzega Tuwim, mamy w obu przesłanie, że wojny są tylko dla pieniędzy, a nawet takie same obrazki: panny brzuchate, bijące dzwony, tłustych wielmożów i generałów i wiele, wiele innych. Można by się rozpisać na całe 4 strony. A gdzie tam, na wstępie usłyszałam, że co? Trzymajcie się, bo padniecie: ŻE DO PROSTEGO CZŁOWIEKA TO UTWÓR NAWOŁUJĄCY DO WOJNY O matko

Amen, gdyby oczy mogłby zabijać, uczeń, by chyba nie żył, ale na szczęście opanowałam się na tyle, by go nie zabić i tylko wykrztusić: Nawołującym?! Po moim tonie i spojrzeniu chyba zauważył, że popełnił gafę. Oj, będzie cięzko. Proza, jak proza, ale cokolwiek wierszem....


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - anka79 - 01-08-2013 07:16 PM

Nemezis - nie wiem czy cię pocieszę, ale na maturze są zawsze dwa tematy do pisania wypracowania, albo proza, albo wiersz. W mojej 6 letniej karierze 98 % uczniów wybrało prozę a tylko 2& wiersz. To może skuocie się na tym co Mu lepiej idzie?


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - nemezis871 - 01-08-2013 08:06 PM

Tak, tylko widziałam też takie zestawy, że był np. jakiś wiersz w jednym zestawie, a w drugim np. fragment Pana Taduesza (który poezją przecież nie jest, ale jakby nie było jest też pisany wierszem) i proza. No i co, wtedy zrobi? Polegnie. Albo dajmy na to, dostanie Makbeta w jednym zestawie, a w drugim zestawienie fragmentu Wesela z jakąś prozą - leży totalnie, bo tego co będzie napisane wierszem nie zrozumie O matko Przynajmniej jak na dziś.

Byłoby świetnie, gdyby miał prozę i to jeszcze taką, z której cokolwiek pamięta (chłopak nie czyta nic, kazałam jego Mamie dać mu na repetytorium, bo nie wierzę, że przeczyta te lektury z trzech lat, nie wierze, zwłaszcza, że jest w technikum i cisną też na egzamin praktyczny, więc wierzę, że ma dużo roboty, poza tym to już jest po prostu za późno).

Następnym razem spróbuję mu dać praktyczną ściągę dotyczącą tego jak analizować wiersz - czyli schemacik Jakobsona -> wiersz, jako akt komunikacji, który ma: nadawcę, odbiorcę, określony kod, kanał, kontekst. Jeśli tylko będzie potrafił określić kto jest nadawcą, odbiorcą, i o czym mniej więcej się mówi w wierszu i w jaki sposób - to będzie to jakaś minimalna interpretacja. Nie będę wymagać nie wiadomo czego, ale nie mogę go zostsawić bez jakiejkolwiek umiejętności analizy wiersza, nawet prostego, bo niedam sobie uciąć ręki, że na maturze na pewno będzie miał prozę, która mu przypasuje.


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - anka79 - 01-08-2013 08:58 PM

Nawet nie wiesz jak dobrze Cię rozumiem. Mam to samo w swojej szkole (technikum). Przez pierwsze 3 lata nic nie czytają, bo sami mówią, że po co im matura, dla nich ważniejszy jest egzamin praktyczny, bo daje tytuł zawodowy i kwalifikacje. Lektury wypożyczają tylko po to żeby mieć na lekcji na ławce i żeby się polonistka nie czepiała, że nie mają tekstu. I to tylko te z Grega bo mają gotowe opracowania I nagle w czwartej klasie się budzą, że Oni idą do matury bo każdy "ma prawo spróbować a nuż się uda". Więc zaczyna się tragedia, do tego w czwartej klasie w ogóle nie ma lektur z opracowaniem, bo twórca albo żyjący, albo nie minęło jeszcze 70 lat od śmierci "żeby uwolnić prawa autorskie" a przecież taki greg nie będzie płacił zawrotnych sum spadkobiercom. Efekt tego jest następujący do matury na prezentację wybierają najcieńsze lektury a takie jak Potop czy Lalka bądź Chłopi obchodzą szerokim łukiem, nawet jeśli z tematu ewidentnie wynika, że należałoby konkretną książkę użyć. Prezentacji uczą się na pamięć, bo nie mają słownictwa żeby się wybronić w razie jak zapomną co mają po kolei w pracy. A nie mają słownictwa, bo nie czytają. Jak zostaną zapytani o coś spoza pracy, albo o pozycje z bibliografii na temat literatury przedmiotu, to po prostu można się załamać.....Potem wychodzą z matury ustnej i się dziwią, że tak dużo mówili a dostali minimum punktów.

Pisemne piszą też na minimum czyli 30 % gdzie niejednokrotnie w rozmowie z polonistami wychodzi, że stosują taktykę oceniania na korzyść ucznia zwłaszcza jeśli zaliczenie waha się na granicy zdawalności.

Ostatnio oglądałam wywiad z profesorem fizyki na politechnice, który powiedział, że kilkanaście lat temu oceniał tylko znajomość wiedzy z fizyki, albo prawidłowość rozwiązywania zadań, a w tej chwili poprawia równiez składnię i błędy ortograficzne.....Nie mówiąc już o tym, że niektórzy moi uczniowie przychodzący po gimnazjum mają nawet trudności z czytaniem.
Z czego jasno wynika, że system szkolny w tym kraju produkuje wtórnych analfabetów......
Mam nadzieję, że schemat Jackobsona będzie pomocny i się sprawdzi, bo ja już się wielokrotnie przekonałam, że to co jest łatwe i proste i nie powinno nastręczać problemów, zazwyczaj uczniom sprawia spore trudności.
powodzenia. Uśmiech


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - Martina - 01-09-2013 10:48 AM

wiecie co, ja kończę liceum w trybie zaocznym, chodzę do klasy z kobietami koło trzydziestki i starszymi i z przerażeniem stwierdzam, że większość z nich nie potrafi zbudować poprawnie dłuższej wypowiedzi pisemnej ani obliczyć podstawowych zadań z matematyki typu pole i objętość graniastosłupa... fakt, że część z nich nie podchodzi do matury i chcą tylko skońćzyć szkołę średnią, ale część zamierza podchodzić, co jest dla mnie nieporozumieniem... podobno w zeszłym roku w tej szkole na 40 osób które podeszły do matury, tylko 2 (DWIE!!!!!) zdały maturę z matematyki O matko jak można nie ogarnąć nawet tych minimalnych 30%? co ci ludzie mają w głowach?


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - GingerGirl - 01-09-2013 11:35 AM

Ja ogolnie nie rozumiem pretensji licealistow na obowiazkowa matematyke na maturze (w sumie na cos narzekac trzeba). Kiedys matematyka byla obowiazkowa i nikt z tego powodu nie robil pretensji, a takie tlumaczenia "jestem humanista" sa raczej nie na miejscu... jak ktos nie jest skrajnym idiota to poradzi sobie z podstawowa matematyka, ktora najwyzszych lotow tez nie jest. Niech sie ciesza, ze nie maja wstepnych na studia ...

Martina, ja na dzien dzisiejszy chyba tez tak z glowy bym nie obliczyla ;P bo juz od kilku dobrych lat nie mam stycznosci ze szkolna matematyka, ale to kwestia przypomnienia sobie pewnych wzorow ...


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - Martina - 01-09-2013 01:14 PM

Okej, ale mówię o osobach, które chodzą na zajęcia z matematyki i na widok siatki graniastosłupa o podstawie trójkąta mówią, że to "trójkąt o podstawie prostokąta", a kiedy nauczyciel mówi, że źle, to "prostokąt o podstawie trójkąta"...


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - nemezis871 - 01-09-2013 01:22 PM

Mnie bardzo cieszy, że nie musiałam zdawać matmy na maturze Język Bo kiepem jest totalnym z tego przedmiotu, jakkolwiek sądze, że gdybym od początku liceum miała świadomość, że muszę ją zdać, to bym się na niej bardziej skupiała i na te 30% bym wyciągnęła, w końcu część zadań na tej maturze to pierdoły w rodzaju: oblicz procent od sumy, albo zadania z jedną niewiadomą. No i z pewnością musiałabym mieć korki z dobre 3-4 miesiące przed maturą, by ogarnąc na nowo to co było na początku liceum, ale bym zdała.

No i właśnie znowu wracamy do tego, o czym już kiedyś wspominałam. Moim zdaniem jest jakieś absolutne minimum ze wszystkich przedmiotów, nawet z tej obrzydliwej chemii i fizyki, które po prostu wypada znać O matko Z polskiego takim absolutnym minimum byłoby umiejętność formułowania wypowiedzi pisemnych i rozumienia tektstu, który się czyta, już naprawdę nie wspominam o tym, że wypadałoby chociaż wiedzieć kto napisał np. Qvo Vadis, a kto Wesele, bo o choćby wiedzeniu w zarysie o czym one są to nie marzę, ale, żeby kogoś zapytać kto napisał Lalkę albo Pana Taduesza, a ktoś nie wie, to już jest przesada totalna.
No i niestety, powiedzmy sobie szczerze, że matura dzisiejsza jest dla idiotów. Sprawdzanie czy umiemy czytać i pisać - żenada, ale jak się okazuje nie ma co oczekiwać więcej...


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - zylia - 01-09-2013 09:00 PM

(01-09-2013 10:48 AM)Martina napisał(a):  wiecie co, ja kończę liceum w trybie zaocznym, chodzę do klasy z kobietami koło trzydziestki i starszymi i z przerażeniem stwierdzam, że większość z nich nie potrafi zbudować poprawnie dłuższej wypowiedzi pisemnej ani obliczyć podstawowych zadań z matematyki typu pole i objętość graniastosłupa... fakt, że część z nich nie podchodzi do matury i chcą tylko skońćzyć szkołę średnią, ale część zamierza podchodzić, co jest dla mnie nieporozumieniem... podobno w zeszłym roku w tej szkole na 40 osób które podeszły do matury, tylko 2 (DWIE!!!!!) zdały maturę z matematyki O matko jak można nie ogarnąć nawet tych minimalnych 30%? co ci ludzie mają w głowach?

O matko
Przecież tak naprawdę na te 30% to nie trzeba prawie nic mieć w głowie z matmy... Na maturze dostaje się tablice matematyczne ze wszystkimi wzorami i jeśli tylko umie się je przeczytać ze zrozumieniem, to nie ma opcji żeby nie nazbierać co najmniej 30%!


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - Maxus - 01-09-2013 09:19 PM

Jeszcze w tym tygodniu postaram się powysyłać wszelkie kartki, które tworzą już konkretny stos. Niestety ostatnio nie mam czasu nawet pocztówek poskanować. Smutny Pasażerko, tak zeszyt w końcu pójdzie! Słowo honoru!


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - Satai - 01-09-2013 09:27 PM

(01-09-2013 09:00 PM)zylia napisał(a):  
(01-09-2013 10:48 AM)Martina napisał(a):  wiecie co, ja kończę liceum w trybie zaocznym, chodzę do klasy z kobietami koło trzydziestki i starszymi i z przerażeniem stwierdzam, że większość z nich nie potrafi zbudować poprawnie dłuższej wypowiedzi pisemnej ani obliczyć podstawowych zadań z matematyki typu pole i objętość graniastosłupa... fakt, że część z nich nie podchodzi do matury i chcą tylko skońćzyć szkołę średnią, ale część zamierza podchodzić, co jest dla mnie nieporozumieniem... podobno w zeszłym roku w tej szkole na 40 osób które podeszły do matury, tylko 2 (DWIE!!!!!) zdały maturę z matematyki O matko jak można nie ogarnąć nawet tych minimalnych 30%? co ci ludzie mają w głowach?

O matko
Przecież tak naprawdę na te 30% to nie trzeba prawie nic mieć w głowie z matmy... Na maturze dostaje się tablice matematyczne ze wszystkimi wzorami i jeśli tylko umie się je przeczytać ze zrozumieniem, to nie ma opcji żeby nie nazbierać co najmniej 30%!


Korzystanie ze zrozumieniem, oj, to dzięki naszemu systemowi edukacji leży i kwiczy...

Ostatnio zdarzyła mi się osoba po studiach, która do obliczenia 10 % z 30 zł poprosiła o kalkulator O matko


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - zylia - 01-12-2013 01:09 PM

Weź i myśl o nauce jak jutro Finał WOŚP... Co prawda w tym roku nie wkręcałam się już tak bardzo w organizację jak w latach poprzednich, gdy 3 miesiące z życia poświęcałam niemal wyłącznie na to - ale jednak przedfinałowe podekscytowanie mi się udziela.
Powinnam siedzieć w notatkach - wiadomo, czas przed sesją, milion zaliczeń i kół... Ale nie. Nie dość że jutro cały dzień będę robić fotoreportaż, to nawet dziś nie mogę się skupić na nauce Cyklop


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - nielotna - 01-16-2013 07:43 PM

Patrz Zylio co znalazłam w świdnickiej bibliotece:

[attachment=433][attachment=432][attachment=431][attachment=430][attachment=429][attachment=428]

Jeszcze były opowiadania o nietoperzach Oczko


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - nekota - 01-17-2013 03:07 PM

Hej. Duży uśmiech
Mam pytanie. Czy jest tu możliwość znalezienia penfrienda z Polski (może jakiś konkretne forum) ? Duży uśmiech
Wiem, że funkcjonuje coś takiego na PC, ale pomyślałam, że fajnie byłoby wymieniać z kimś korespondencję w naszym języku i na naszym terenie. Język


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - nielotna - 01-17-2013 09:33 PM

http://www.joemonster.org/art/22096/Kocia_mama_i_jej_maluchy


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - zylia - 01-18-2013 05:00 PM

(01-16-2013 07:43 PM)nielotna napisał(a):  Patrz Zylio co znalazłam w świdnickiej bibliotece:



Jeszcze były opowiadania o nietoperzach Oczko

O matko jakie słodkie Serce Dzięki za zdjęcia, poprawiły mi humor niesamowicie Duży uśmiech

Nekota - polskiej strony nie znam, ale na interpals.net wielu Polaków (a raczej Polek, bo oglądałam raczej profile dziewczyn) pisało że chętnie nawiąże korespondencyjną znajomość również z rodakami Uśmiech
BTW, mamy tu na forum oddzielny temat o listach i pen-palach Uśmiech


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - nemezis871 - 01-18-2013 05:16 PM

A jeśli już mowa o nietoperzach, to sądzę, że spodobałaby Ci się ta kartka z moich otrzymanych:

http://www.postcrossing.com/postcards/US-1592065 Uśmiech Te ciemne lecącę kolonie, to nie ptaki a właśnie nietoperze, które nocują pod tym mostem, to ponoć jedna z największych kolonii nietoperzy w USA Uśmiech


RE: A teraz coś całkiem z innej beczki... - nekota - 01-18-2013 10:43 PM

Forum już znalazłam, ale o interpals.net nie słyszałam, dzięki Zylia. <3