To, co zielone i na parapecie - Wersja do druku +- Postcrossing Forum (http://www.postcrossing-forum.pl) +-- Dział: Off topic (/forum-21.html) +--- Dział: Off topic (/forum-25.html) +--- Wątek: To, co zielone i na parapecie (/thread-945.html) Strony: 1 2 |
To, co zielone i na parapecie - Mrówka - 11-25-2013 10:53 PM Ostatnio złapałam małego bakcyla na punkcie kwiatków. Udało mi się uzbierać do tej pory 5 doniczek. Uwaga, będę się chwalić: Najnowszy nabytek, dostany wczoraj od Chłopa. Ma gest! Mam nadzieję, że udało mi się pokazać wielkość tej paprotki... ;D Hoje... Hojozę złapałam przez piękną h. carnosę rosnącą na pierwszym mieszkaniu, jakie wynajmowaliśmy w Lublinie. Matka była cudna, a ja ukradłam kilka szczepek ;p Ta w środku to córka, po prawej wnuczka, a po lewej coś ukradzione z wydziału. Wraz z paprotką dostałam grudnika (pierwszy z lewej), no i ogólny widok na parapet, jak widać kwiatki mają ostrą konkurencję... a może to kartki taką mają Wy też coś hodujecie? Pochwalicie się? RE: To, co zielone i na parapecie - aberek25 - 11-26-2013 02:33 AM Ja typowo nie mam ręki do kwiatów. U mnie w domu w pokoju jest paprotka, ale to tatowa- podlewa, dba o nią i w ogóle. Ja swego czasu miałam dwa kaktusy- jeden uschnął, drugi zgnił...chyba nigdy się nie nauczę dbać o rośliny...:lol:Ale podziwiam Twoją pracę i gratuluję wytrwałości RE: To, co zielone i na parapecie - Martina - 11-26-2013 08:27 AM u mnie tylko bambus rośnie, teraz już w doniczce, bo z wody co chwilę jakiś wredny kot go wyciągał. z ziemi zresztą też już raz go wyciągnął... to chyba tłumaczy, dlaczego nie mam więcej kwiatków RE: To, co zielone i na parapecie - Mrówka - 11-26-2013 08:40 AM aberek25 dziękuję! Moje hoje takie pogryzione to nie same z siebie, tylko też kot. W dwóch sztukach w sumie, ale tylko jedno gryzie. Za to ani bambusów, ani kaktusów się nie dochowałam. Wszystkie uśmiercam ;p RE: To, co zielone i na parapecie - Qidass - 11-26-2013 02:50 PM Jak chwalić się to się chwalić Oto moja mała kolekcja kaktusów: Ten kaktus ma prawie 11 lat Dostałem jak miałem 6 lat Ten kupiony w Ikei 2 lata temu A te odpoczywają w piwnicy ode mnie Mam jeszcze 2 kwiaty w pokoju Oba są przesadzone w tym roku także są osłabione A co do paproci to u mnie w domu takie cudo jest RE: To, co zielone i na parapecie - Mrówka - 11-26-2013 03:08 PM Łał! Maleństwa! ;p Swoją drogą ciekawy kolor ściany na pierwszym zdjęciu. To biskupi fiolet przebrawiający się pod światło, czy jakiś odcień różu? Mam nadzieję, że moja paprotka osiągnie kiedyś rozmiary Twojej ;p RE: To, co zielone i na parapecie - Qidass - 11-26-2013 03:19 PM Kolor nosi nazwę "Wrzosowa dolina", na drugiej ścianie mam żółty, nazwy ci nie powiem, bo jest nie pamiętam. W sumie na początku bałem się takiego ustawienia barw, ale wygląda to lepiej niż sądziłem Na zdjęciu żółty nie jest taki sam jak w rzeczywistości. RE: To, co zielone i na parapecie - dimashq - 11-26-2013 09:12 PM Qidass, na 5 kaktusów, które pokazałeś, kaktusami są 2 z nich Dwa to wilczomlecze, a jeśli chodzi o ostatni, to też obstawiałbym jakiś wilczomlecz Opuncja fajnie wygląda. W lubelskim ogrodzie botanicznym jest takie małe poletko z opuncjami, fajnie kwitną i zimują w gruncie (pewnie jakoś okrywane, ale wciąż), aż strach koło nich przechodzić, jakby tak się ktoś potknął i wpadł... RE: To, co zielone i na parapecie - Qidass - 11-26-2013 10:09 PM Dzięki RE: To, co zielone i na parapecie - dimashq - 11-26-2013 10:14 PM Spoko, to w końcu też sukulenty i potocznie można je nazwać kaktusami RE: To, co zielone i na parapecie - Mizushi - 11-26-2013 11:45 PM Tak już w mojej rodzinie jest, że wszyscy jakieś kwiaty i rybki akwariowe hodują, więc i ja Tu gdzie teraz mieszkam nie mam w pokoju żadnych kwiatów (jeszcze, ale rozglądam się za jakimiś, bo mi nieswojo), ale w swoim pokoju u rodziców mam grudnika (podobno ma już pączki i będzie kwitł akurat kiedy wrócę do domu, więc może dorobi się kilku fotek ), fittonię i paprotkę. Co do hoyi - mój tata ma 3 kwietniki różnych odmian, to będzie jakieś... 25 doniczek? A jak kwitnie kilka na raz to nie można uciec od tego zapachu Swoją drogą kojarzycie sytuację (np. z filmów) jak dziecko wyjeżdża z domu, a w międzyczasie ginie jego złota rybka i rodzice kupują nową w jej miejsce, tak, by dziecko nie zauważyło? Tak mi ostatnio zrobili z moją fittonią i myśleli, że swojej roślinki nie poznam! RE: To, co zielone i na parapecie - Mrówka - 11-27-2013 02:06 PM Qidass chyba też mam na ścianach wrzosową dolinę, ale z dodatkiem dwóch fioletowych pigmentów. Biskupi wyszedł ;D Mizushi u nas też rybki! Ale to bardziej chłop. No i czekam na zdjęcia, chociaż nie ukrywam, że bardziej zainteresowana jestem tymi hojami ;p Ale grudnik też może być Jak mi zakwitnie to na pewno się tez pochwalę, chociaż ma UWAGA! aż 4 pąki! Tylko ostrzegam, że pokazywanie mi zdjęć tych hoi może skutkować moim nieopanowanym chciejstwem i zamiast kartki od Ciebie będę się domagała szczepek ;p RE: To, co zielone i na parapecie - Basia - 11-27-2013 07:42 PM Skromna część storczykowej kolekcji. RE: To, co zielone i na parapecie - Mizushi - 11-27-2013 11:29 PM Mrówka, zdjęcia za jakieś 2 tygodnie, a co do tych szczepek - to zależy od stopnia hojności mojego ojca, ale zobaczę co da się zrobić (zawsze można go jakoś przekupić );> RE: To, co zielone i na parapecie - Tadunia - 11-29-2013 08:34 PM jejku ale ładne kwiatki! Ja miałam u siebie w pokoju kilka kwiatów.Najpierw jakiś tam był no i nie za dobrze się u mnie czuł...więc mama go przeniosła do innego pokoju.Niedawno miałam w pokoju Anturium i też mu coś nie odpowiadało i jest w innym pokoju.Od razu mu tam lepiej zaczął rosnąć i ma dużo kwiatków różowych Ja nie lubię podlewać kwiatów tzn zapominam o tym . Moja siostra też kiedyś hodowała kaktusy miała ich całe mnóstwo.Zawsze mnie koliły heh.Teraz ona też ma sporo kwiatów ale już nie ma kaktusów .Ja po prostu nie przepadam za kwiatami.(czytaj nie umiem być za nie odpowiedzialna). RE: To, co zielone i na parapecie - Mizushi - 12-10-2013 04:58 PM No to tak jak obiecałam zdjęcia moich kwiatków. Grudnik jednak będzie miał więcej rozwiniętych kwiatów trochę później Moja (nie moja?) fittonia: No i chyba najważniejsze, hoyie mojego taty. Trochę ciężko im zrobić dobre zdjęcia, te tutaj mają pokazać różnorodność liści, bo to chyba w nich najważniejsze. Aktualnie kwitnie tylko jedna, ma wyjątkowe kwiaty (cała (chyba, bo jeszcze nie wszystkie kwitły) reszta ma te standardowe różowe kwiaty, ale różnią się zapachem), które pachną zdecydowanie najładniej. Za to liście ma nieciekawe: I inne, moim zdaniem najciekawsze okazy: Liście w kształcie serc (największe są wielkości dłoni) Im więcej światła mają, tym bardziej odbarwiają się liście: W tych lubię te widoczne 'żyłki': Jedna z większych: I największa: I jeszcze jedna: I taka fajna z poskręcanymi liśćmi: I tu wszystkie naraz: Liczyłam je i wyszło 23 albo 24 doniczek. edit: Nie wiem czemu te zdjęcia zamiast pionowo są poziomo.. RE: To, co zielone i na parapecie - Basia - 12-10-2013 06:53 PM A mój grudnik ma jakieś dziwne liście. Takie jakby pomarszczone. Nie wiem co może być przyczyną . W tamtym roku o tej porze nie było widać liści, był jeden wielki kwiat. A w tym roku wypuścił ze cztery kwiatki, które szybciutko przekwitły. RE: To, co zielone i na parapecie - Mrówka - 12-12-2013 12:32 AM Ślinotoku dostałam... Te kwiaty w kształcie smoczych głów to multiflora. Chcę. Liście w kształcie serc - kerri. Chcę. Tej z odbarwionymi liśćmi nie jestem pewna (carnosa tricolor jeśli młode ma różowe), albo australis lisa. Chcę. Tuż przed tą z poskręcanymi też chcę. A poskręcana to compacta. Chcę. Niezła kolekcja. Za szczepki oddam wszystkie pocztówki, a w gratisie dorzucę chłopa, jego rybki i moją kotę. A tak na poważnie, to SZACUN Mizushi Basiu, co do grudnika to ciężko mi powiedzieć, może jak chłop wróci z pracy to się zechce wypowiedzieć bo się trochę bardziej na tym zna. RE: To, co zielone i na parapecie - Basia - 12-12-2013 10:48 AM Nie wiem co mu się stało, był taki ładny, w tamtym roku pięknie zakwitł, a teraz latem liście ma takie jakby nie było w nich miąższu tylko sama powłoczka. RE: To, co zielone i na parapecie - heksita - 12-12-2013 01:29 PM No to mu się może zaschło od niedoboru wody? Mój grudnik już kwitnie ^^. |