Tak już w mojej rodzinie jest, że wszyscy jakieś kwiaty i rybki akwariowe hodują, więc i ja
Tu gdzie teraz mieszkam nie mam w pokoju żadnych kwiatów (jeszcze, ale rozglądam się za jakimiś, bo mi nieswojo), ale w swoim pokoju u rodziców mam grudnika (podobno ma już pączki i będzie kwitł akurat kiedy wrócę do domu, więc może dorobi się kilku fotek
), fittonię i paprotkę.
Co do hoyi - mój tata ma 3 kwietniki różnych odmian, to będzie jakieś... 25 doniczek? A jak kwitnie kilka na raz to nie można uciec od tego zapachu
Swoją drogą kojarzycie sytuację (np. z filmów) jak dziecko wyjeżdża z domu, a w międzyczasie ginie jego złota rybka i rodzice kupują nową w jej miejsce, tak, by dziecko nie zauważyło? Tak mi ostatnio zrobili z moją fittonią i myśleli, że swojej roślinki nie poznam!