Czytamy

[Kroke]

Z racji tego, ze wybrałam się wkońcu do biblioteki osiedlowej po lektury do prezentacji wzięłam coś do czytania.
"Opowieść Murasaki" - Liza Dalby
"Pianista" - Władysław Szpilman
"Nieznane przgody Mikołajka" - Goscinny -Sempé
To już mam plany na święta

[Pasażerka]

byłam dzisiaj w dwóch bibliotekach, dorobiłam się kolejnych pięciu książek, już się nie mogę doczekać aż je wszystkie przeczytam

[Pasażerka]

Fanfary i werble skończone. dawno już nie sięgałam po stricte historyczne książki więc fajnie było znowu wrócić po przerwie do tej tematyki.

poza tym skończyłam też Kuba. Daleka piękna wyspa Agnieszki Budy-Rodrigez, która mnie jednak rozczarowała choć temat zapowiadał się dosyć ciekawie. niewykorzystany potencjał, dużo powtarzania tych samych wątków jakby w ogóle wcześniej nie były wspominane... gdybym tylko na podstawie tej książki miała się przekonać do Kuby to raczej by się to autorce nie udało.

a teraz kończę najnowszą część serii o komisarzu Maciejewskim, czyli Pogrom w przyszły wtorek Marcina Wrońskiego, który jak zawsze mnie nie rozczarował. no i jak zawsze rozczulam się czytając o znajomych miejscach w Lublinie

[Martina]

U mnie w czytaniu kolejne "dzieło" Charlesa Bukowskiego, "Z szynką raz!". Jestem w 1/3 mniej więcej, ale pewnie dokończę jeszcze dzisiaj.

[anka79]

skończyłam "Katarzynę Wielką..." i na końcu się dowiedziałam, że to dopiero pierwsza część powieści, a autorka już pracuje nad drugą częścią,,,,jak ja tak nie lubię....a teraz "Miłość oraz inne dysonanse" J.L. Wiśniewskiego

[Adadam]

Skończyłem właśnie Życie Pi Martela Yanna. Książka fantastyczna o niebo lepsza niż film

[nemezis871]

Ja ostatnio nie miałam kompletnie na nic czasu Wracalam z roboty, bralam się na następną i spać, dlatego mam straszne zaległości z czytaniem, ale w ciągu ostatniego miesiąca, może póltorej przeczytałam m.in.

Przynieście mi głowę wiedźmy - Kim Harrison - takie tam czytadło z tematem wampirów w tle z tym, że temat nieco inaczej potraktowany, główna bohaterka przyjaźni się z wampirzycą, a nie jest zakochana w wampirze, w sumie w sam raz na podróże autobusami do uczniów

Koralinę - Neila Gaimana - jakoś nie podzielam zachwytów nad tym autorem To już drugi kontakt z nim, po tym jak koleżanka mówiła, że jest o niebo lepsze niż Gwiezdny Pył i, że ma się ciarki jak się czyta, spodziewałam się jakichś fajerwerek, a ja bym powiedziała, że to taka trochę przekręcona wersja Alicji z Krainy Czarów, na dodatek w ogóle nie było straszne. Takie tam 6/10

aktualnie czytam Malowanego Człowieka - Bretta - pierwsza ,,połowa" tomu pierwszego księbi pierwszej nawet ciekawa (choć jak ktoś się spodziewa nie wiadomo czego odkrywczego, to się zawiedzie), ale już w drugiej to same schematy i nic się nie dzieje, ale liczę na to, że w drugim tomie księgi pierwszej ruszy się akcja, a te 150 stron marudzenia to takie przejście, które być musi. Czyta się szybko, może być.

A poza tym dorwałam od mamy ucznia (tak mamy, a nie ucznia) pierwszy tom Tuneli - zobaczymy czy to fajne jak twierdzi wiele osób czy też kicha, jak twierdzi jeszcze więcej osób no i Orwella czytam od Martiny

[Pasażerka]

Pogrom w przyszły wtorek Wrońskiego jak zawsze mnie nie zawiódł. zabrałam się teraz też w końcu za W drodze Kerouaca, ale jak na razie jestem lekko rozczarowana. nie przesądzam jednak i może jeszcze się rozkręci to wszystko.

[Pasażerka]

skończyłam W drodze Kerouca i muszę przyznać, że się srogo rozczarowałam. że takie kultowe, że biblia bitników, że pokazuje prawdziwą Amerykę przełomu lat 40 i 50-tych... i ja tam nie znalazłam nic co zasługiwałoby na miano "kultowego". jasne, książkę się przyjemnie czyta, pokazuje totalnie inny świat od tego, który znamy nie tylko u nas ale i w USA, ale to wszystko. autostopu tam jak na lekarstwo, kradzieży aut jak na lekarstwo, całego tego "w drodze" też jak na lekarstwo. utwierdziłam się tym samym w przekonaniu, że to co jest "kultowe" zawsze jest przereklamowane

poza tym skończyłam też Dziewięć Stasiuka. ciężka książka, o Warszawie w latach 90-tych kiedy rodził się kapitalizm, wolny rynek, mafia, wielkie majątki i wielkie upadki. ciężka książka, ponura, gorzka i mroczna. dobra, ale pozostawiająca jak to się mówi, pozostawiająca jakiś metaliczny posmak w ustach.

teraz brnę przez Dobranoc, panie Lenin Tiziano Terzianiego, czyli historię upadku ZSRR. czuję, że coraz bardziej wciągam się w temat Bliskiego Wschodu

[anka79]

Skończyłam wczoraj Wiśniewskiego, którego w przeciwieństwie do innych nie uważam za grafomana, jak zwykle mnie nie zawiódł, a teraz zaczynam "Zawsze piękne" K. Boo

[nemezis871]

Cytat:skończyłam W drodze Kerouca i muszę przyznać, że się srogo rozczarowałam. że takie kultowe, że biblia bitników, że pokazuje prawdziwą Amerykę przełomu lat 40 i 50-tych... i ja tam nie znalazłam nic co zasługiwałoby na miano "kultowego". jasne, książkę się przyjemnie czyta, pokazuje totalnie inny świat od tego, który znamy nie tylko u nas ale i w USA, ale to wszystko. autostopu tam jak na lekarstwo, kradzieży aut jak na lekarstwo, całego tego "w drodze" też jak na lekarstwo. utwierdziłam się tym samym w przekonaniu, że to co jest "kultowe" zawsze jest przereklamowane

Mam bardzo podobne odczucia. Irytował mnie kompletny brak fabuły i tak naprawdę momentami również sposób w jaki główni bohaterowi buntowali się - to przeciw czemu buntowali się było fajnie przedstawione - ta atmosfera lat 40-50 taka duszna, ale też nie do końca pogodziłam się z takim rozumieniem ,,wolności". Wolność to nie jest uciekani od problemów, a oni chyba właśnie tak robili... Też się nieco zawiodłam na tej książce. Spodziewałam się czegoś bardziej ideologicznego i porywającego, a tym czasem dostałam dośc nieskładną powieść o grupce osób, która nie potrafi dojrzeć.... Z ,,kultowych" książek, które czytałam w ostatnim półroczu jednak jednak bardziej podobał mi się ,,Niezwykła lekkośc bytu" - to była dobra książka.

A ja dokończyłam w autobusie dzisiaj Malowanego Człowieka - Petera V. Bretta - i powiem tak: facet mnie wkurza. Ma potencjał, niektóre partie tekstu są dobre, pomysł trochę oklepany, ale do przerobienia na naprawdę fajną powieść. Tymczasem dobrze się to czyta - bardzo szybko i lekko, ale chwilami jest tak oklepane, niektore partie tak marne, niedopracowane i przede wszystkim schematyczne, że się płakać chce, bo w ten sposób niszczy coś coś co mogłoby być w porządku. Może się zanadto czepiam, ale widać, że to jego debiut i, że mocno czerpie z szeroko pojętej kultury, mitów itd - tylko nieco zbyt dosłownie, np. przeróbka mitu o szczurołapie - no fajna postać, ale nie ma w niej nic oryginalnego.

Mam nadzieję, że im dalej tym lepiej, bo może być lepiej. Takie 6/10 - dobre czytadło autobusowo- odmóżdżające, jak ktoś szuka oryginalnej i genialnej fantastyki - zawiedzie się.

[nielotna]

http://www.empik.com/licytacja?gclid=CPr...3godFEYA0Q Znalazłam ciekawą akcję dla ludzi lubiących czytać i recenzować książki

[Pasażerka]

skończyłam Dobranoc, panie Lenin Terzaniego i po raz kolejny muszę przyznać, że książki reportażowe to to co pasażerki lubią najbardziej. fascynująca lektura o jeszcze bardziej fascynujących miejscach.

poza tym skończyłam również Uganda. Jak się masz muzungu? Michała Kruszony, dzięki której po raz pierwszy zainteresowałam się bliżej rejonem Afryki. nadal nie jestem pewna czy chciałabym osobiście zwiedzić ten kontynent (poza muzułmańską Afryką Północną), ale przekonałam się, że jest on niezwykle interesujący. dlatego też kontynuując tematykę afrykańską zaczęłam czytać teraz Godzinę rebeliantów Lieve Joris o sąsiednim Kongo.

a w międzyczasie skończyłam jeszcze Stażystkę. Mój romans z prezydentem Kennedym i jego skutki Mimi Alford jako przerywnik w wymagających i ambitniejszych lekturach, którą przeczytałam w 5h oraz Zrób mi jakąś krzywdę, czyli wszystkie gry video są o miłości Jakuba Żulczyka, do którego mam ambiwalentny stosunek - z jednej strony mi się podobało, nawet bardzo, a z drugiej coś mnie nieustannie tam drażniło.

[Cekaji]

Millenium ... super książka .

[stalowamagnolia]

Ostatnio przeczytałam "Upadek gigantów" i "Zimę świata" Folletta z serii Stulecie. Dobrze się czyta, choć są to cegły. Mam wrażenie, że autor mógł się zmieścić w mniejszej ilości stron. Już nie mogę doczekać się 3 części a tu ani widu ani słychu o niej, nawet nie wiem jaki ma tytuł

[Hanakumu]

Ja teraz czytam eseje Antoine Saint-Exuperiego i jestem zachwycona, choć tak naprawdę są o niczym, pełno w nich trudnych do zrozumienia porównań, ale chyba w końcu trafiłam na typ literatury, który może mi umilić czas

[nemezis871]

Przez ten sezon maturalny w ogóle nie miałam czasu czytać Jedynie co w autobusach w drodze na korki albo do chłopaka. No i tak w autobusie doczytałam:

Dobrego, Złego i Nieumarłego - Kim Harris (kolejna część cyklu i czarownicy Rachel Morgan) - lekkie czytadło, lepsze od ,,Przynieście mi głowę wiedźmy", ale nie mogę powiedzieć czy lepsze od tomu trzeciego ,,Każda magia jest dobra", bo właśnie ją czytam.

- Dosłuchałam Handlarzy Czasem - Jachimka, których podsłuchiwałam rzadko, ale nie dlatego, że nudne, bynajmniej nie. Książka dobra: ironiczna jak to sam Jachimek, choć momentami aż przejaskrawiona i trochę za bardzo jadąca po schematach (nie, że literacko, ale autor czasem się zapomina, że nie jest na scenie kabaretowej i realia polskie nieco przerysowuje, ale wybaczę mu to). Zasłużone 7/10.

No i aktualnie czytam Atlas Chmur, którego przeczytałam już ponad połowę. Utknęłam na wątku Zacharyego czyli na czasach najnowszych. To jest pisane tak celowo prymitywnym językiem, że aż mi się to źle czyta, ale zmęczę, bo następny rozdział znowu będzie o Sonmi, jak widzę totalnie inny niż w filmie, ale też dobry Jak na razie wyliczając ciągnący się rozdział o Zacharym to książka ma u mnie dychę

[nemezis871]

Atlas Chmur skończony bodajże w poniedziałek - Ma u mnie 10/10 jest GENIALNY! Film był bardzo dobry (podtrzymuję zdanie), ale książka to mistrzostwo, zdecydowanie polecam. Za to teraz w autokarach Polskiego Busa i czekając na wyjazd z Warszawy (wczoraj już byliśmy tak zdechli, że ostatni trzy godziny przed wyjazdem przesiedzieliśmy w ogródkach w pobliżu stacji metra i czytaliśmy ) przeczytałam całe Metro 2034 - cóż, zdecydowanie najlepszym określeniem tej książki będzie słowo ,,Inna". Inna od 2033. Być może są tacy, którym się nawet bardziej spodoba niż część pierwsza, bo nie jest to zła książka, ani źle napisana, ale po prostu kompletnie inna niż 2033. Tu jest więcej skupianiu się na człowieku i jego uczuciach niż na akcji, na samym metro, przez to książka traci na klimacie... No i ten wątek miłosny, który mnie osobiście irytował. Ale do przeczytania, takie 6.5/10. Teraz zabieram się za Podróżnika W.C. - Cejrowskiego, żeby go w końcu oddać chłopakowi, bo leży u mnie pół roku, no i podczytuję trzecią część cyklu u czarownicy Rachel Morgan - Każda Magia jest dobra.

[Basia]

"Dziwny incydent z psem wieczorową porą" Mark Haddon - wciąga i udało mi się ją przeczytać przez weekend.

[nemezis871]

Jestem na chorobowym, więc nadrabiam czytelnicze zaległości W ostatnim czasie: - doczytałam Każda magia jest dobra, skończyłam czytać Podróżnika W.C., wczoraj połknęłam Paskudę & Co - Magdaleny Kozak - książka w sam raz na chorobowe - lekkie i przyjemne i krótkie na dodatek, a teraz czytam Całopalne Ofiary - Laurell K. Hammilton oraz Las zębów i rąk - Carrie Ryan - muszę przyznać, że ta ostatnia książka naprawdę mi się podoba. Od wczoraj przeczytałam połowę i sądzę, że z drugą połową pójdzie mi równie szybko. Już zresztą obiecałam ją koleżance, przejmie ją po mnie i za mnie wraz z Paskudą odda do biblioteki. Czyli do soboty muszę przeczytać, ale pewnie streszczę się znacznie szybciej. A w kolejce już czeka Pomnik Cesarzowej Achai, który dorwałam w Śląskiej Jak tak dalej pójdzie, to w czerwcu pobiję rekord przeczytanych na miesiąc książek