To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Wersja do druku +- Postcrossing Forum (http://www.postcrossing-forum.pl) +-- Dział: Off topic (/forum-21.html) +--- Dział: Off topic (/forum-25.html) +--- Wątek: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach (/thread-153.html) Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 |
RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Pasażerka - 07-02-2012 09:13 AM o rany, naprawdę współczuję. pamiętam jak sama przeżywałam śmierć swoich psów, więc mogę się domyślać jak i Ty się czułaś. ale podziwiam, że tak szybko zdecydowaliście się na kolejnego piesa. mnie potrzebna była przerwa, żeby jakoś i siebie i wszystko wokoło ogarnąć i nie porównywać nowego psiaka do wcześniejszego. a nawet teraz, kiedy mam już kota, zdarza mi się po 6 latach wołać na niego imieniem psa a poza tym cieszę się, że są na tym świecie ludzie, którzy pomagają takim schorowanym biedakom dożyć swoich dni. wielki szacun dla Ciebie co do czeskiej szczupłej fanki... ja, ja, wybierz mnie nie wiem co prawda czy jestem szczupła w Twoim rozumieniu, ale reszta się zgadza RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - owadomorek - 07-02-2012 09:20 AM wiesz co, to był taki klin klinem. Ja nie mogłam znieść pustego domu. Kosz był schowany a ja słyszałam jak wiklina trzeszczy kiedy pies wstaje :/ poczekalimy tydzień, bo mieliśmy umówioną wizytę w Usti nad Labem w Czechach (tam na marginesie, polecam amatorom cudownych widoków i pieszych wędrówek...). Absolutnie nie porównuję. Zresztą żaden nie może się równać z Elwoodem, to był filozof, NICgo nie ruszało, nie interesowało, nie mogło wyprowadzić z równowagi. Pies idealny, naprawdę. Prócz chorobliwego zainteresowania kotami... Poza tym anioł. My też go średnio interesowaliśmy ten już jest trochę bardziej mój, jest z nami 3 tygodnie, bardzo już się zmienił, ale radości ma za pięciu. Ale porównywać nie można, jest inny i już. Tylko imię dostał trochę zbliżone. Elwood był Elwoodem przez film Blues Brothers. Tam główny bohater również był takim wyznawcą 'wszystko-mi-wisi'. A obecny pies jest Bluesem. co do koszulki - no cóż, jak komuś nie przeszkadza, że byłaby ciut opięta, jeśli będzie ciut za mała, to super. Wiadomo jacy są sportowcy i tak chciałam L, ale wersję męską. Dostałam L w wersji damskiej, wciętej i tak dalej. Nie trzeba być szczypiorkiem, ale mi do szczupłego nawet trochę daleko Ja nic opiętego mieć nie mogę muszę zmierzyć wielkość... tyle, że jest jasno-szara i polo..... to trzeba lubić. No ale CZECH TEAM plus kółeczka olimpijskie.... już chciałam wyrwać i gdzieś przelepić RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 07-02-2012 09:26 AM EURO SIĘ SKOŃCZYŁO! łiiiiiiiii, nigdy więcej tego głupiego maka przy strefie kibica : D RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Hiiri - 07-02-2012 10:05 AM (06-30-2012 10:37 AM)hardgirl123 napisał(a): Hiiri, to może jakieś spotkanie w Krakowie byłoby fajnie Jestem jak najbardziej za! ; D RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - hardgirl123 - 07-02-2012 11:05 AM Martina, ale jak będzie olimpiada i zrobią strefę olimpijczyka to co powiesz ???? hiiri to kiedy by było to spotkanie ?? RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - ann - 07-02-2012 01:27 PM nareszcie... zostałam kontraktowym RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - hardgirl123 - 07-02-2012 01:58 PM gratulacje Ann RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Hiiri - 07-02-2012 02:46 PM Cytat:hiiri to kiedy by było to spotkanie ?? Nie mam pojęcia. Ja jestem wolna od jutra do nie wiem kiedy. Nie znam dobrze Krakowa jeszcze, więc nie wiem, gdzie możemy iść "na pocztówki" czy gdziekolwiek indziej. Nie biorę się za organizację, bo chyba nie jestem dobrą osobą na oprowadzanie po Krakowie. ; D RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - dorothee - 07-02-2012 04:14 PM (07-02-2012 08:10 AM)owadomorek napisał(a): z innej beczki - niebawem się odezwę, mam kalendarz z czeskim krecikiem, do każdego miesiąca jest kartka pocztowa, ale cieniutka... może będą chętni na jakąś wymianę Ano, samozřejmě to jakby co, to ja już się nieśmiało zgłaszam RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 07-02-2012 06:19 PM ahahahahahahahahahahah olimpiada w polsce. no na bank. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - nemezis871 - 07-02-2012 06:43 PM Cytat:ahahahahahahahahahahah olimpiada w polsce. no na bank. No mnie się też wydaje, że jeśli rzeczywiście, kiedyś... to raczej nasze wnuki będą miały problem ze strefami olimpijskimi A w temacie: NIENAWIDZĘ jak na moim osiedlu koszą trawę. Nie chodzi nawet o hałas o ósmej rano, ale o to, że jeszcze z łóżka nie wyszłam a już zdążyłam kichnąć z 10 razy, pomimo tego, że z powody nocnych burzy spałam przy zamkniętym oknie, a koszono jakieś 2 bloki dalej, nie pod moim. Wiem, że to konieczne, ale ja calusieńki dzień kicham Jak bym tak zliczyła te kichnięcia, to mogłabym chyba do księgi rekordów Guinessa trafić RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - zylia - 07-02-2012 06:59 PM Mała rzecz, a cieszy - Martina wreszcie napisała notkę na blogu McDonalds'owym No wciągnęłam się jak nic i mi brakowało przez te pół miesiąca! Nawet nie bardzo wiem dlaczego, bo za McD nie przepadam, czasem tylko kupuję tam lody... Ale widocznie Twój sposób pisania mi przypasował ^^ RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - pro-et-contra - 07-02-2012 08:04 PM Martina jest pracownikiem z pasją,nie to co ja RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Pasażerka - 07-02-2012 10:49 PM jestem z siebie dumna, że udało mi się dotrzeć dzisiaj stopem do domu, mimo że wyjechałam na autostradę dopiero przed 14, bo tak się guzdraliśmy w domu zajęło to ledwie 5 godzin, bo w sumie nie staliśmy nigdzie dłużej niż pół godziny, ale i tak ten upał mnie wymęczył i spalił mi ramiona. ale fajnie się tak znów w nowym sezonie wdrożyć spokojnie w to stopowanie przed jutrem. cieszy mnie ta wyprawa, bo tym razem nie ma żadnego sztywnego planu podróży, jak wyjdzie tak wyjdzie, gdzie dojedziemy to dojedziemy i będziemy siedzieć póki się nam nie skończą pieniądze. także życzcie mi, żeby nie kończyły się jak najdłużej i cóż, do zobaczenia za miesiąc RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - convallaria - 07-02-2012 10:58 PM (07-02-2012 06:19 PM)Martina napisał(a): ahahahahahahahahahahah olimpiada w polsce. no na bank. mi się wydaje, że to chodziło o to, że jak teraz są Igrzyska Olimpijskie to mogliby zostawić strefę kibica i ludzie mieliby znowu gdzie świętować RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 07-03-2012 08:32 AM niech sobie świętują w domach zylia, bardzo miło mi się zrobiło niestety muszę cię zmartwić, od czwartku mam 2tygodniowy urlop i znowu nic nie będzie RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - zylia - 07-03-2012 11:27 AM (07-03-2012 08:32 AM)Martina napisał(a): zylia, bardzo miło mi się zrobiło niestety muszę cię zmartwić, od czwartku mam 2tygodniowy urlop i znowu nic nie będzie Miłego urlopu więc! RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Maxus - 07-04-2012 08:09 AM A ja właśnie jestm po rewelacyjnej nocce z kumplami. Nie śpię już od 25 godzin. RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - Martina - 07-04-2012 11:00 AM Wkurzyło mnie dość mocno, że kumpela z którą umawiałam się od miesiąca, miała przyjechać dzisiaj w nocy, o 2:00, ustawiłam już imprezę dla niej z naszymi wspólnymi starymi znajomymi i w ogóle... i dała mi znać 3 godziny przed swoim przyjazdem że nie jedzie bo nagle się okazało że ma mniej kasy niż myślała że ma ale ch*& z tym, ja i tak się upiję z tymi znajomymi RE: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach - jaagnie - 07-04-2012 11:27 AM Sprzątam chawirę. Mam w sobie takie upiorne poczucie obowiązku, ze jak juz się wezmę, niemal siłą zmuszę, to czyszczę najmniejszy nawet skrawek. Ugabuga, padam... |