No dobra, to już przechodzi ludzkie pojęcie. Przed samym długim weekendem dostałam awizo. Ponieważ wyjeżdżałam, postanowiłam pójść na pocztę w sobotę rano żeby nie ryzykować że odeślą zanim wrócę. Zrobiłam to z cięzkim sercem bo roboty przed wyjazdem huk a pocztę mam daleko i zawsze na niej kolejka, więc wyprawa z awizo to minimum godzina a czasem półtorej
.
Odbieram przesyłkę i co widzę? Jakaś userka z Ukrainy wysłała mi znaczki, o które nie prosiłam, POLECONYM. No normalnie myślałam że zaklnę siarczyście na całą pocztę...
A najlepsze jest to, że nie dołączyła żadnego liściku, nie napisała też swojego nicku. Więc nawet nie wiem kto zacz.