czy ktoś mi może wytłumaczyć na czym polega problem ze zgadywaniem właściwej odpowiedzi? bo ja już zgłupiałam i mam wrażenie, że czego człowiek nie wymyśli to będzie to znowu loterią. skoro coś osobie organizującej jest wiadome (na przykład liczba kartek, miejsce, do którego kupiło się bilet, kraj, z którego dostał kartkę nr X, ulubiony film) to w jaki sposób odpowiadanie na tak zadane pytanie jest loterią?
nie wiem, może to ja jestem głupiutka, ale doszukiwanie się tutaj elementu losowości jest dla mnie absurdalne.
a poza tym stwierdzam, że to trochę smutne, bo loterie czy tam, żeby być poprawną politycznie, konkursy są fajnym urozmaiceniem nie tylko naszego forum, ale i ogólnie pocztówkowego życia, ale przez takie rygorystyczne zasady zaczynają zanikać, bo tak naprawdę nikt nie wie co jest zgodne z regulaminem a co nie. i mnóstwo fajnych pomysłów będzie upadało zanim w ogóle powstaną. osobiście mam sporo pomysłów na jakieś oryginalne loterie (no bo ileż razy mozna organizować konkurs pt. napisz dlaczego lubię to i to, wygra osoba, której odpowiedź mi się spodoba najbardziej) a ich nie robię, bo patrząc po loteriach innych wychodzi na to, że wszędzie jest ten cholerny element losowości, której ja ni chu chu nie widzę