Nasze kartki, które szczęśliwie dotarły do użytkowników

[Satai]

Zamek Czocha dotarł do Anglii - szczerze, to już go spisałam na straty, a tu proszę... W wiadomości "Greetings from Olympic London" i zastanawiam się, czy to nie przez olimpiadę właśnie ta kartka się gdzieś nie przeleżała, coś mi się tłucze po głowie, że miały być jakieś ograniczenia w dostawach poczty...



A swoją drogą, na tym przykładzie widać kolejny aspekt funkcjonowania algorytmu losującego - dzień po tym, jak wylosowałam adres tego użytkownika, dostał kartkę od osoby, do której ja wcześniej wysyłałam... i to nie jest pierwszy raz, kiedy zauważam coś takiego. To nie zawsze działa, ale z ciekawości często sprawdzam ostatnie Postcrossingowe kontakty użytkowników, których losuję - bo jest szansa, że i mi się coś trafi z ich otrzymanych