Postcrossing Forum

Pełna wersja: Nasza książka :]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Widziałem to na innych forach i spodobało mi się Uśmiech Zabawa polega na tym, że dokańczamy lub piszemy nowe zdania, tak aby powstała z niego jakaś treść :] Prosiłbym też o kopiowanie poprzedniej wiadomości np.

ja napisze: "Ania otworzyła okno, bo..."
ktoś pisze: "Ania otworzyła okno, bo zrobiło się gorąco" Oczko

Myślę, że to ciekawy sposób na nudę, może uda Nam się stworzyć coś ciekawego Duży uśmiech Zaczynam!

"Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro."
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle...
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety. Kobieta nie umiała się obronić a czarne pudełeczko trzymał teraz jeden z mężczyzn.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety. Kobieta nie umiała się obronić a czarne pudełeczko trzymał teraz jeden z mężczyzn. Kobieta nieśmiało spytała się czy mężczyzna może oddać jej czarne pudełeczko.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety. Kobieta nie umiała się obronić a czarne pudełeczko trzymał teraz jeden z mężczyzn. Kobieta nieśmiało spytała się czy mężczyzna może oddać jej czarne pudełeczko.
- Niby czemu? - powiedział
- Bo opanowaliśmy wasz system dowozu pracowników. - zauważyła z uśmiechem.

Ps. Już całkiem nie rozumiem o co chodzi w tej książce Język
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety. Kobieta nie umiała się obronić a czarne pudełeczko trzymał teraz jeden z mężczyzn. Kobieta nieśmiało spytała się czy mężczyzna może oddać jej czarne pudełeczko.
- Niby czemu? - powiedział
- Bo opanowaliśmy wasz system dowozu pracowników. - zauważyła z uśmiechem
- Dowozu pracowników ? - zdziwił się jeden
- Nasi ludzie pracują w domach... - dodał drugi.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety. Kobieta nie umiała się obronić a czarne pudełeczko trzymał teraz jeden z mężczyzn. Kobieta nieśmiało spytała się czy mężczyzna może oddać jej czarne pudełeczko.
- Niby czemu? - powiedział
- Bo opanowaliśmy wasz system dowozu pracowników. - zauważyła z uśmiechem
- Dowozu pracowników ? - zdziwił się jeden
- Nasi ludzie pracują w domach... - dodał drugi.
Kobieta wyglądała na zdezorientowaną.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety. Kobieta nie umiała się obronić a czarne pudełeczko trzymał teraz jeden z mężczyzn. Kobieta nieśmiało spytała się czy mężczyzna może oddać jej czarne pudełeczko.
- Niby czemu? - powiedział
- Bo opanowaliśmy wasz system dowozu pracowników. - zauważyła z uśmiechem
- Dowozu pracowników ? - zdziwił się jeden
- Nasi ludzie pracują w domach... - dodał drugi.
Kobieta wyglądała na zdezorientowaną.
- Ktoś chyba podał ci fałszywe informacje, laleczko - ironicznie zauważył wyższy z mężczyzn i obrócił się w stronę swojego kolegi, próbującego utrzymać pakunek samodzielnie.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety. Kobieta nie umiała się obronić a czarne pudełeczko trzymał teraz jeden z mężczyzn. Kobieta nieśmiało spytała się czy mężczyzna może oddać jej czarne pudełeczko.
- Niby czemu? - powiedział
- Bo opanowaliśmy wasz system dowozu pracowników. - zauważyła z uśmiechem
- Dowozu pracowników ? - zdziwił się jeden
- Nasi ludzie pracują w domach... - dodał drugi.
Kobieta wyglądała na zdezorientowaną.
- Ktoś chyba podał ci fałszywe informacje, laleczko - ironicznie zauważył wyższy z mężczyzn i obrócił się w stronę swojego kolegi, próbującego utrzymać pakunek samodzielnie. Jak gdyby nigdy nic otworzyli drzwi na wprost nich i ...
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety. Kobieta nie umiała się obronić a czarne pudełeczko trzymał teraz jeden z mężczyzn. Kobieta nieśmiało spytała się czy mężczyzna może oddać jej czarne pudełeczko.
- Niby czemu? - powiedział
- Bo opanowaliśmy wasz system dowozu pracowników. - zauważyła z uśmiechem
- Dowozu pracowników ? - zdziwił się jeden
- Nasi ludzie pracują w domach... - dodał drugi.
Kobieta wyglądała na zdezorientowaną.
- Ktoś chyba podał ci fałszywe informacje, laleczko - ironicznie zauważył wyższy z mężczyzn i obrócił się w stronę swojego kolegi, próbującego utrzymać pakunek samodzielnie. Jak gdyby nigdy nic otworzyli drzwi na wprost nich i ... zobaczyli owczarka niemieckiego w czarnych okularach palącego papierosa.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety. Kobieta nie umiała się obronić a czarne pudełeczko trzymał teraz jeden z mężczyzn. Kobieta nieśmiało spytała się czy mężczyzna może oddać jej czarne pudełeczko.
- Niby czemu? - powiedział
- Bo opanowaliśmy wasz system dowozu pracowników. - zauważyła z uśmiechem
- Dowozu pracowników ? - zdziwił się jeden
- Nasi ludzie pracują w domach... - dodał drugi.
Kobieta wyglądała na zdezorientowaną.
- Ktoś chyba podał ci fałszywe informacje, laleczko - ironicznie zauważył wyższy z mężczyzn i obrócił się w stronę swojego kolegi, próbującego utrzymać pakunek samodzielnie. Jak gdyby nigdy nic otworzyli drzwi na wprost nich i ... zobaczyli owczarka niemieckiego w czarnych okularach palącego papierosa. Lukas otworzył oczy i poczuł ślinę na policzku. Nad jego głową stał jego pies, wesoło merdając ogonem.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety. Kobieta nie umiała się obronić a czarne pudełeczko trzymał teraz jeden z mężczyzn. Kobieta nieśmiało spytała się czy mężczyzna może oddać jej czarne pudełeczko.
- Niby czemu? - powiedział
- Bo opanowaliśmy wasz system dowozu pracowników. - zauważyła z uśmiechem
- Dowozu pracowników ? - zdziwił się jeden
- Nasi ludzie pracują w domach... - dodał drugi.
Kobieta wyglądała na zdezorientowaną.
- Ktoś chyba podał ci fałszywe informacje, laleczko - ironicznie zauważył wyższy z mężczyzn i obrócił się w stronę swojego kolegi, próbującego utrzymać pakunek samodzielnie. Jak gdyby nigdy nic otworzyli drzwi na wprost nich i ... zobaczyli owczarka niemieckiego w czarnych okularach palącego papierosa. Lukas otworzył oczy i poczuł ślinę na policzku. Nad jego głową stał jego pies, wesoło merdając ogonem. "Skąd on się tutaj..." - przemknęło przez myśl Lukasowi, jednak zanim zdążył skończyć myśl, usłyszał dobiegający gdzieś z oddali krzyk.
Ostatnia winda wjechała na 10-te piętro. Dwóch na oko czterdziestoletnich mężczyzn w garniturach wysiadło z niej, wspólnie taszcząc jakiś długi pakunek. Poprawili małe słuchawki w uszach, gdy nagle im oczom ukazała się piękna niewiasta z pistoletem. Domyślali się jedynie kim ona może być.
- Wydało się - powiedziała cichym acz stanowczym głosem wskazując na drzwi za sobą. - Już wiedzą.
- Cholera - odezwał się jeden z mężczyzn, raczej zmartwiony niż zdenerwowany. - Co teraz?
Kobieta wyciągnęła czarne pudełeczko wielkości paczki papierosów. Jeden z mężczyzn widział już coś podobnego. Niedbale puścił długą paczkę, po czym rzucił się w kierunku kobiety. Kobieta nie umiała się obronić a czarne pudełeczko trzymał teraz jeden z mężczyzn. Kobieta nieśmiało spytała się czy mężczyzna może oddać jej czarne pudełeczko.
- Niby czemu? - powiedział
- Bo opanowaliśmy wasz system dowozu pracowników. - zauważyła z uśmiechem
- Dowozu pracowników ? - zdziwił się jeden
- Nasi ludzie pracują w domach... - dodał drugi.
Kobieta wyglądała na zdezorientowaną.
- Ktoś chyba podał ci fałszywe informacje, laleczko - ironicznie zauważył wyższy z mężczyzn i obrócił się w stronę swojego kolegi, próbującego utrzymać pakunek samodzielnie. Jak gdyby nigdy nic otworzyli drzwi na wprost nich i ... zobaczyli owczarka niemieckiego w czarnych okularach palącego papierosa. Lukas otworzył oczy i poczuł ślinę na policzku. Nad jego głową stał jego pies, wesoło merdając ogonem. "Skąd on się tutaj..." - przemknęło przez myśl Lukasowi, jednak zanim zdążył skończyć myśl, usłyszał dobiegający gdzieś z oddali krzyk.
>> Pobiegł w kierunku krzyku, a kiedy był już bardzo blisko... na ziemi ujrzał malutką zieloną żabkę. Kiedy chciał ją podnieść usłyszał
- Dotknij mnie zboczeńcu, a pożałujesz
Jakież było jego zdziwienie kiedy dotarło do niego, że to powiedziała własnie ta żaba... Cyklop
Stron: 1 2
Przekierowanie