To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach

[Wariaty]

Nawiązując do tego, co pisały Martina i Pasażerka, to ja Wam zazdroszczę, że się widujecie W OGÓLE. U nas przy odległości ~1000 km i z jego mieszkaniem w Narnii, do której ledwo się dostać można i to za duże pieniądze, możemy się widywać co 2-3 miesiące na 1-2 tygodnie Ale mam nadzieję, że na jesień się to zmieni... Nie licytuję się kto ma gorzej, żeby nie było

Chciałam jeszcze się wyżalić, że mam najgorszą sesję w życiu, wszyscy najgorsi wykładowcy i najgorsze przedmioty czekały na ostatni semestr studiów, żeby zaatakować... Ugh

Edit.

Oczywiście, gratuluję Pasażerce prawka. Ja nie jeżdżę już 3 lata i jak ostatnio siedziałam dosłownie parę kilometrów za kółkiem, to czułam się jak na pierwszej lekcji...