Ja ostatnio (czyli powiedzmy przez ostatnie dwa tygodnie) widziałam kilka filmów.
Najpierw byłam w kinie na
Rzezi Polańskiego - dawno się tak nie uśmiałam, chociaż film - trzeba przyznać - specyficzne poczucie humoru reprezentuje. Moja przyjaciółka, która oglądała go trochę wcześniej zaśmiała się raz

Podobał mi się charakter farsy, kumulacja emocji i zwrócenie uwagi na fakt, że drobiazgi doprowadzają do wybuchów
Potem w domowym zaciszu oglądałam
Rozmowy z innymi kobietami Canosy w oryginale, bo nie mogłam znaleźć polskich napisów

Film całkiem dobry, a Helena Bonham Carter genialna (jak zawsze, moim zdaniem). Historia dwojga ludzi, którzy spotykają się na weselu. Oboje przed czterdziestką, po rozwodzie lądują w końcu w hotelowym pokoju...
Następny był
John Lennon. Chłopak znikąd - film, jak nie trudno się domyślić, oparty na faktach

Mnie się podobał, ale zawiedzie się ten, kto spodziewa się w tym filmie muzyki Beatlesów, bo film kończy się tam, gdzie Beatlesi zaczynają.
W poniedziałek byłam w kinie na
Musimy porozmawiać o Kevinie - świetny film. Świetna rola Tildy Swinton, którą uwielbiam, rewelacyjna rola Ezry Millera. Temat może oklepany - człowiek rodzi się zły, czy takim się staje, ale - co istotne - w filmie pominięto zupełnie znaczenie motywu postępowania Kevina. A na to kładzie się nacisk zwykle w tego typu filmach. "Musimy porozmawiać o Kevinie" trzyma w napięciu do samego końca, ciągle czekałam, co będzie dalej. Mocny, rozmowa z przyjaciółką po seansie nieco ujarzmiła chaos w mojej głowie.
Przed chwilą skończyłam oglądać
Kocha, lubi, szanuje (nigdy nie zrozumiem czym kierują się ludzie wymyślający polskie wersje tytułów

). Chciałam go obejrzeć ze względu na Ryana Goslinga

, choć spodziewałam się durnego do spodu amerykańskiego romansidła

Film mile mnie zaskoczył - przyjemnie się go oglądało, a moja współlokatorka co jakiś czas zerkała na mnie ze zdziwieniem, jak wybuchałam śmiechem albo

W swojej, że tak to ujmę, kategorii naprawdę bardzo dobry, szczególnie jeśli zderzyć to co obejrzałam z moimi wyobrażeniami na temat tego filmu. No i Gosling
