Postcrossing Forum

Pełna wersja: Czytamy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Epifania Wikarego Trzaski roztrzaskana w jeden dzień najpierw w autobusie, potem w pociągu. jestem bardzo zadowolona, świetny pomysł, dobrze napisane, a do tego lubię kiedy książki dotyczą miejsc, które znam osobiście - w tym wypadku Górny Śląsk i okolice Gliwic (do których swoją drogą owym autobusem jechałam). a do kompletu mogłam się podszkolić w śląskiej gwarze Uśmiech
Tak jak wspomniałam, czytam teraz Do światła - Andrieja Diakowa - pierwszą część trylogii. I po raz kolejny jestem zażenowana poziomem tłumaczenia O matko Jestem na 60 stronie, a już podkreśliłam, (bo tym razem, spodziewając się, że będę wynajdować kwiatki zabrałam się za czytanie jak rasowy korektor - z ołówkiem w ręce) wypatrzyłam już z 10 błędów różnorakiego kalibru: przeważnie są to braki przecinków lub przeciwnie, zbędne znaki interpunkcyjne, ale też stylówki, niejasne wyrażenia, składnia jakaś mało polska (nie znam aż tak dobrze literackiego rosyjskiego, ale sądzę, że to kalki z rosyjskiego), ale i tak najbardziej mnie zabił ortograf jak nic, wiece co przeoczyło aż TROJE korektorów? INSTRUKTARZ - no maskara O matko ja wiem, że z reguły w języku polskim na końcu wyrazów piszemy -arz, ale cholerka są wyjątki pochodzące z języków obcych - takie jak makijaż i właśnie instruktaż O matko Jak matkę kocham, do Insignisu pójdzie mail ze spisem błędów.

A fabularnie? Na razie całkiem dobre, nie porywa tak jak Metro 2033, ale lepsze od Pitera.
Aha i do książki jest dołączona Ewangelia według Artema - dodatkowy, końcowy rozdział (można powiedzieć, że epilog) do Metro 2033 - mojemu mężczyźni podobał się bardzo, mnie tylko ,,nawet" - sam wydźwięk, sens - jak najbardziej na miejscu, pasują do treści całości, ale podciąganie poszczególnych scen z całości i zmienianie wyrazu końcowych scen książki jest trochę na siłę. Poza tym jeszcze bardziej pogłębiło się moje wrażenie, że Głuchowski mocno się wzoruje na Grze Endera - zakończenie czysto enderowskie i epilog - no jak w mordę strzelił - Mówca Umarłych.
Laura.. hmmm...

http://sjp.pwn.pl/slownik/2561686/instruktarz
instruktarz daw. «zbiór instrukcji lub przepisów»
Tiaa, tylko, że w tym fragmencie ewidentnie chodziło o czynność pouczania kogoś - czyli przez ż, a nie zbiór instrukcji Oczko Więc wciąż jest byk, chyba, że już naprawdę się uprzeć i czytać to słowo w ten sposób, ale to wtedy zaburza zdanie Oczko Niemniej byków tam jest mnóstwo, zaczynają zdania od ALE, przed ŻE nie stawiają przecinków (nie zawsze, zdarza im się) a duże litery w wyrażeniach własnych stosuję według własnych widzi mi się. Jest tam np. sekta, która wierzy w Exodus - z dużej, ale już, to, że wierzą w ziemię obiecaną to już z małej. Czemu jeden dogmat z dużej, a drugi z małej? Oczko
Ja się w końcu wzięłam za 'Bezsenność' Kinga którą dostałam od znajomych na urodziny... zobaczymy co z tego wyjdzie Oczko
Ma ktoś z Was książkę "Bóg Urojony"?
po raz kolejny Orwell i "Rok 1984" Serce
(08-15-2012 08:52 PM)nemezis871 napisał(a): [ -> ]Tiaa, tylko, że w tym fragmencie ewidentnie chodziło o czynność pouczania kogoś - czyli przez ż, a nie zbiór instrukcji Oczko Więc wciąż jest byk, chyba, że już naprawdę się uprzeć i czytać to słowo w ten sposób, ale to wtedy zaburza zdanie Oczko Niemniej byków tam jest mnóstwo, zaczynają zdania od ALE, przed ŻE nie stawiają przecinków (nie zawsze, zdarza im się) a duże litery w wyrażeniach własnych stosuję według własnych widzi mi się. Jest tam np. sekta, która wierzy w Exodus - z dużej, ale już, to, że wierzą w ziemię obiecaną to już z małej. Czemu jeden dogmat z dużej, a drugi z małej? Oczko

O matko Masakra! Też mnie strasznie drażnią błędy w książkach.
Ostatnio czytałam serię poradników dot. wychowywania dzieci Adele Faber i Elaine Mazlish. Wszystko spoko, ale irytowała mnie błędna pisownia "nie" z przymiotnikami... Ogólnie z tym rodzajem błędów spotykam się w książkach najczęściej.

A teraz wzięłam się za "Homo bimbrownikus" Pilipiuka - czyli ostatnią książkę z serii o Jakubie Wędrowyczu. Rok temu pożyczyłam wszystkie 6 tomów od mojego Mężczyzny - 5 przeczytałam od razu, ostatnią zaczęłam i... przedawkowałam Język Musiałam rok odpocząć.
Zdziwiłam się w ogóle że te książki mi podchodzą, bo zwykle nie lubię czytać o okrucieństwach gdzie komuś dzieje się krzywda, ale Wędrowycz jednak mnie urzekł.
Skończyłam "Metro 2033"! Nareszcie. Zrobiło się ciekawie dopiero w drugiej połowie i pochłonęłam ją w tempie ekspresowym. Nie podobało mi się zakończenie - dość wymuszone, taki odgrzewany kotlet z innych książek (tym bardziej, że pomysł wziął się chyba znikąd - nic w książce nie zapowiadało takiego końca; pisarz chciał dać wybitne przesłanie, które nie wyszło). Zawiodłam się.

Teraz wybrałam dla odmiany Sparksa - "Ostatnia piosenka".
[/quote]A teraz wzięłam się za "Homo bimbrownikus" Pilipiuka - czyli ostatnią książkę z serii o Jakubie Wędrowyczu.[quote]

Skończyłam to czytać bodajże w maju? Tak, właśnie widzę na lubimyczytać.pl, że skończyłam czytać 27-go maja. Nie za bardzo mi się podobało. Pierwsza część była tak genialna, że piałam ze śmiechu, a ostatnia była moim zdaniem mocno przeciętna, ten Radek Orangut mnie wkurzał jak jasna cholera, a poza tym te przygody są naciągane nawet jak na samego Wędrowycza,

Edit - wlaśnie mi ściąga Weźmisz Czarno Kure w wersji audio Duży uśmiech już wiem czego będę słuchać w nocy Duży uśmiech
A teraz wzięłam się za "Homo bimbrownikus" Pilipiuka - czyli ostatnią książkę z serii o Jakubie Wędrowyczu.
Cytat:Skończyłam to czytać bodajże w maju? Tak, właśnie widzę na lubimyczytać.pl, że skończyłam czytać 27-go maja. Nie za bardzo mi się podobało. Pierwsza część była tak genialna, że piałam ze śmiechu, a ostatnia była moim zdaniem mocno przeciętna, ten Radek Orangut mnie wkurzał jak jasna cholera, a poza tym te przygody są naciągane nawet jak na samego Wędrowycza,

Edit - wlaśnie mi ściąga Weźmisz Czarno Kure w wersji audio Duży uśmiech już wiem czego będę słuchać w nocy Duży uśmiech

A mnie się na razie podoba ^^ (jestem w połowie)
choć rzeczywiście niektóre szczegóły to przegięcie... Ale na pewno nie oceniłabym jej jako najgorszą z serii. To miejsce zajmuje... No właśnie nie pamiętam Duży uśmiech Albo ta Czarna Kura, albo Czarownik Iwanow..? Któraś z nich mnie zanudziła strasznie.
A doszłaś do skalpu z mamuta? Język Bo dla mnie osobiście to była przeginka Duży uśmiech Właśnie sobie wgrywam Czarno Kure, jeszcze jej nie czytałam/ nie słuchałam, więc opinią podzielę się najpewniej po weekendzie Oczko
(08-16-2012 07:07 PM)nemezis871 napisał(a): [ -> ]A doszłaś do skalpu z mamuta? Język Bo dla mnie osobiście to była przeginka Duży uśmiech Właśnie sobie wgrywam Czarno Kure, jeszcze jej nie czytałam/ nie słuchałam, więc opinią podzielę się najpewniej po weekendzie Oczko

Haha, tak Duży uśmiech Rzeczywiście coś za łatwo im to poszło - mamut już zabity, a i ta bezproblemowa ucieczka...
Zresztą wilkołaki wywracające się na lewą stronę również do mnie nie przemówiły. Ani wikingowie na motorach Język
Ale mimo tych szczegółów i tak mi się podoba ^^ Może po prostu zatęskniłam za Jakubem po dłuższej przerwie... Oczko
Wczoraj zostawiłam w empiku małą fortunę Podejrzany Jako, że już za niecałe 2 tygodniu wyprowadzam się do Wilna, postanowiłam poznać je oczami mojego ukochanego poety Czesława Miłosza. Zakupiłam jego biografię, autorstwa Pana Franaszka oraz zbiór jego wszystkich wierszy. Dzisiaj czeka mnie uczta czytelnicza Szczęśliwy
Skończyłam czytać dwie książki:
Sanktuarium i Władcy Marionetek.

Ma mieszane uczucia w stosunku do obu pozycji. Obie książki przeczytałam szybko, praktycznie jeden dzień (z przerwami). Podobają mi się, ale jest coś, co.. no właśnie nie wiem...
Skończyłam "Ostatnią piosenkę" i jestem pod wrażeniem. Ciepła, przyjemna lektura, nie jest to typowy romans! Właściwie opowiada o czym innym jak dla mnie.

Film mnie kompletnie zawiódł. Pomijając Cyrus i Hemswortha, Kinnear i Bobby Coleman zagrali jedyne czegoś warte role.
Weźmisz czarno kure przesłuchane, ależ się uśmiałam! Tak, to jest stary dobry Węrdrowycz w swojej najlepszej formie, absurd za absurdem i jest ot jedyna książka posługująca się tą figurą stylistyczną, którą lubię - generalnie absurdu nienawidzę w jakiejkolwiek formie, ale Pilipiuk jest świetny Oczko
A teraz zasłuchuję się we Wrońcu - Jacka Dukaja - metaforyczna baśń o realiach Stanu Wojennego - jestem na początku, ale już mi się podoba!

Edit - Wroniec jest świetny, czapki z głów dla kunsztu autora, fantasmagorie, alegorie, niedopowiedzenia, gra słów, obrazów, wyrazów dźwiękonaśladowczych, a wszystko to zgrabnie współtworzy obraz grudniowych nocy 1981 roku. Perełka nawet w kwestiach językowych - słychać to zwłaszcza, w audiobooku - lektor - Jan Pesze doskonale oddaje wszędobylską nowowomowę-trawę, bełkot prasowy, przestraszone szmery szarych ludzi (zamierzone aliteracji też się często zdarzają). Jak ktoś nie ma choćby najmniejszej świadomości historycznej, to weźmie Wrońca za przyzwoitą bajkę dla dzieci, ale jak jak przystało na prawdziwe arcydziełko ma on dwa dna. Założę się, że pokolenie naszych rodziców wyłapałoby jeszcze więcej aluzji, czasem mam wrażenie, że jakieś partie tekstu coś powinny mi mówić, ale po prostu nie żyłam w tamtych czasach, a właściwie żyłam zbyt krótko i nie zawsze widzę, że autor chce mi przekazać coś więcej. Wyłapałam jednak kilka efektownie wplecionych odwołań intertekstualnych - w pewnym momencie autor bardzo wyraźnie puszcza oko do Barańczaka i do jego bardzo znanego wiersza "Pan tu nie stał" - w ogóle Wrońca czytałoby się bardzo dobrze w zestawieniu z niektórymi wierszami z "Tryptyku z beton, zmęczenia i śniegu " zwłaszcza, że jeden z bohaterów tej krótkiej baśni ma na nazwisko Beton albo z jeszcze wcześniejszym "Jednym tchem" - może jeśli kiedyś zostanę nauczycielką, to przeprowadzę takie zajęcia. Poza tym wyłapuje się też nawiązanie do jednej z bardzo znanych nowelek Żeromskiego. Wroniec jest trochę jak palimpsest - kiedyś, kiedy płotna na obrazy były drogie zamalowywano obraz nakładając na niego kolejny, tylko, że z czasem ta spodnia warstwa zaczynała -prześwitywać spod wierzchniej i tworzyła unikalne dzieło - tak samo jest z Wrońcem - tym pierwotnym obrazem jest obraz grudnia 1981, wierzchnim baśniowa kraina - razem tworzą coś genialnego Uśmiech Zdecydowanie polecam!
A co tu ostatnio takie pustki? Duży uśmiech Czytać przestaliście? Język


Śląską otworzyli na nowo! Szczęśliwy Po miesiącu przerwy. To oznaczało dzisiaj kompletny sajgon i kolejki aż do przystanku prawie, zamówiłam książki o 12:00 z domu, zajeżdzam do Śląskiej na 14:00 a tam zeszła mi dopiero 1 z 4, a i tak mialam farta, bo chłopak, który sie do mnie przysiadł i z ktorym sie zagadalam czekał trzy na jedną. Chyba robili losowanie komu najpierw zrealizować zamówienie Oczko Kiedy ja wychodziłam, on wciąż czekał.

Ale opłacało się czekać, bo oto właśnie piętrzy mi sie taki oto stosik.

1. Lew, czarownica i stara szafa - C.S. Lewisa - nigdy tego nie czytałam! Wypada nadrobić taką klasykę.
2. Terra incognita. Wyprawa do źródeł Amazonki - Jacka Pałkiewicza
3. Człowiek, który był czwartkiem - Gilberta Chestertona - z mojej listy Must Read (polecali mi ją znajomi, którzy wybrali ją jako jedną z lektur dodatkowych na egzamin z lit. powszechnej)
4. Modlitwa za Owena - Johna Irvinga - polecana już dawno temu przez przyjaciółkę i przez BBC jako jedna z książek must read before you die Oczko

Zaczynam do Lewisa! Duży uśmiech
Ostatnio przeczytałam "Stalin i jego oprawcy. Szefowie stalinowskiej bezpieki" Donalda Rayfield'a. Czytając zastanawiałam się kto był bardziej stuknięty - Stalin czy poszczególni szefowie.

Ostatnio wzięłam się za "Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" Stiega Larssona. Zapowiada się ciekawie.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Przekierowanie