wyszła nowa książka Stasiuka,
Wschód, więc oczywiście musiałam ją natychmiast kupić. oczywiście moja silna wola znowu dała ciała, bo nie zamówiłam tylko tej jednej książki tylko jeszcze 3 kolejne z Czarnego:
Toast za przodków Wojciecha Góreckiego, ostatni brakujący do mojej kaukaskiej trylogii
Białe. Zimna wyspa Spitsbergen Ilony Wiśniewskiej. może przeczytam o jednym z naszych kolegów z chyba jeszcze niebieskiego forum, który tam wyjechał
Jutro przypłynie królowa Macieja Wasielewskiego o wyspie Pitcairn. ktoś tu ją już czytał i polecał więc z pewnością się nie rozczaruję.
Książek zabrałam ze sobą do nowego miejsca zamieszkania raptem kilka i to w dodatku takich, które już kiedyś czytałam (ale wracam z chęcią). Pewnie w zimowe wieczory będą mi towarzyszyły z braku innych opcji; jedyną książką na jaką czekam niecierpliwie i którą kupię choćbym miała specjalnie po nią do Polski lecieć, to książka, którą napisze i wyda idziesiec.
Przeczytałam ostatnio
Wielkiego Gatsby'ego - książka dobra, ale mnie powaliła na kolana, tak bym miała się nie wiem jak zachwycać.
Za to zachwycił mnie
Wurt - Jeffa Noona. Najbardziej porąbana książka, jaką w życiu czytałam, ale jest genialna
A aktualnie czytam
Głowę na tranzystorach - Hany Ożegowskiej - przypomnienie (chyba, bo nie jestem już pewna czy na pewno to czytałam) z lat dziecięcych,
Piątą Stronę Świata - Kazimierza Kutza. Dobrze, że jest słowniczek po bokach, bo pomimo, że kojarzę część śląskich wyrażeń, to np. takie : ,,rabanić fyrlikami w kastrole" to już czarna magia
, taki średni ze mnie Hanys
Do tego w kolejce leży też
Kwas siarkowy - Amelie Nothomb - pomysł podobny jak w Igrzyskach śmierci - czyli telewizyjne show, w którym ludzie umierają dla uciechy gawiedzi..
Kwas siarkowy? Intrygujący tytuł
Ostatnio coś tam w wolnych chwilach podczytuję
Zniknięcie słonia Murakamiego od Martiny (no ok, 2 rozdziały dopiero, ale mało mam wolnych chwil), a w kolejce do przeczytania czekają dwie fascynujące pozycje -
Urządzenia do realizacji procesów cieplnych (druga -
mechanicznych)
w technologii chemicznej ehh
Ostatnio przeczytałam biografię Marii Skłodowskiej, to pierwsza biografia, którą czytałam w życiu i jednocześnie jedna z ciekawszych książek, nie sądziłam, że aż tak mi się spodoba.
Ja nie lubię biografii. W ogóle mnie nie zachęcają do czytania
Film biograficzny o jakiejś interesującej osobie, albo nawet traktujące tylko o jakimś wycinki życia (np. jak Bogowie o Relidzie - swoją drogą świetny film), to tak, ale książki ;/ Niet.
Moja Afryka zbiera dobre recenzję, sięgnę po nią, jeśli tylko skończę Moją Prawdę Mike Tysona, dawno nie czytałem takiej książki - mam na myśli naprawdę mocny język oraz szczegółowo opisane epizody z życia Bestii