Postcrossing Forum

Pełna wersja: Czytamy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
coś o Anicie Blake czytałam, chyba pierwszą część, ale nie jestem pewna, w każdym razie nie przypadła mi do gustu na tyle, żeby kontynuować serię. mojej współlokatorce, od której wówczas pożyczyłam książkę też najwyraźniej nie (a ona uwielbia takie klimaty), bo kolejnych części już nie kupowała.

ja tymczasem skończyłam drugą część "Wilka", czyli Wilczycę i z ulgą stwierdziłam, że autorka jednak się nieco wyrobiła ze swoim stylem, chociaż nadal pozostawia on wiele do życzenia a i fabuła się nieco rozkręciła w stronę thrillera medycznego (tak, tak, wilki i medycyna, tu trzeba przyznać, że pomysły dziewczyna ma). przeczytałam właściwie w półtora dnia, zakończeniem się całkowicie załamałam, ale jak będę znów chora to pewnie sięgnę po książki z jej kolejnej serii, która już po tytułach nie wydaje się być jakąś skomplikowaną prozą.

teraz się zabieram za Sprawiedliwość owiec, zobaczymy co tym razem zwierzęta mają do powiedzenia Uśmiech
Choram, zatem czytam Niezdecydowany Nie, żebym narzekała na czytanie, bo czytać lubię, ale chorować już mniej.

W nocy skończyłam Podróż Wędrowca do Świtu Serce Jak dotąd najgenialniejsza ze wszystkich dotychczasowych części, widać, że talent Lewisa ewoluował i widać też jego drogę do wiary, z tomu na tom co raz misterniejszych odwołań do tradycji chrześcijańskiej. Przepiękne metaforyczne sceny m.in. kuszenia wybrańców, nawracania grzeszników, uczty u stołu pańskiego, alegoria misjonarzy, którzy opiekują się ciemnym ludem, jasności wskazującej drogę w ciemnościach, wędrowania do nieba, picia ze źródła wiary i dziesiątki innych, a wszystko to napisane tak, że dziecko ma niesamowitą radochę i przeżywa niesamowitą, fantastyczną przygodę, a dorosły jeszcze większą radość z deszyfrowania aluzji i alegorii. Ostatni rozdział to po prostu majstersztyk! Już nie umiem się doczekać kolejnej części, pomimo, że już chyba nie będzie w niej Edmunda Smutny

Cytat:ulgą stwierdziłam, że autorka jednak się nieco wyrobiła ze swoim stylem, chociaż nadal pozostawia on wiele do życzenia
- zaś co do Twoich spostrzeżeń, to miałam bardzo podobne w przypadku tetralogii Dziedzictwo - Paoliniego. Część 1 - styl momentami wręcz koszmarny, druga część już dużo lepsza, a trzecia musiałam odłożyć, ale w porównaniu do pierwszej jak niebo i ziemia. Zaś co do Anity Blake - nie powala to to z pewnością i naprawdę sama się sobie dziwię, że czytam już szósty tom Oczko
zamiast za trzeci tom 1Q84 Murakamiego, wzięłam się za Triumf owiec, jakoś tam mnie podkusiło. dopiero zaczęłam, ale już mi się podoba.
Tak jak bym nie miała za dużo do czytania i problem z wyrobieniem się z czytaniem w terminie, to jeszcze mi koleżanka pożyczyła Więźnia Nieba, a ja tak uwielbiam Zafona, że pewnie pomimo tego, że tę książkę akurat mogę trzymać trochę dłużej, bez obaw, że mi zablokują konto i zaczną naliczać karę, to pewnie i tak ją zacznę czytać zaraz O matko
Dobrze, że jest dużo krótszy niż Cień Wiatru i Gra Anioła. Kiedy to przeczytam, to zostanie mi tylko Marina i Zafon będzie chyba jednym z niewielu pisarzy, któreego ksiązki przeczytałam wszystkie (przynajmniej wszystkie wydane w Polsce). Na Marinę już się ,,zakolejkowałam" w Śląskiej Uśmiech
Kocham Zafona Serce chociaż te jego książki to się zawsze kończą na smutno : < "Więźnia nieba" połknęłam w jedno popołudnie Duży uśmiech ale i tak najbardziej kocham "Cień wiatru" Serce

Pożyczyłam od koleżanki dwa Cobeny: "W głębi lasu" i "Mistyfikację", no zobaczymy...
ja Zafona też uwielbiam, mam nadzieję, że po Więźniu Nieba ukaże się kontynuacja... Oczko

a co do Cobena, bardzo lubię, dobrze się czyta Oczko
Miałam okazję przeczytać "Gaumardżos" i dla mnie to picie za piciem i to na pewno nie herbaty. Istna impreza za imprezą. Nie przypadła mi do gustu.

Teraz czytam "Dziewczynę, która igrała z ogniem" Larssona. Druga część sagi Millenium. Świetnie i szybko się czyta.
Więzień nieba przeczytany - dobre, ale traktuję to jako pierwszy akt dwuaktówki. Zdecydowanym plusem jest Fermin i powiązanie historii z Martinem. Minusy - za krótkie! Wątki nierwiązane, ale w końcu zasygnalizował, że to dopiero początek historii i najpewniej kolejna powieść będzie kontynuacją, więc wybaczam, ale na razie nie umiem mu wybaczyć odczarowania Bei! Ona była taka niesamowita w Cieniu Wiatru! A tutaj? Zwykła mamuśka!
ja czekam na "Zniknięcie Słonia" Murakamiego i McDusię M. Musierowicz Uśmiech mam nadzieję, że się nie rozczaruję :>
ponieważ musiałam się wypisać z Biblioteki Śląskiej i nie zdążyłam przeczytać wszystkich książek, które wypożyczyłam to rozwiązałam swój problem będąc w Stalowej. w mojej bibliotece (gdzie coś takiego jak termin przetrzymania książki właściwie nie istnieje) wypożyczyłam sobie 5, z czego na pierwszy ogień poszła czeska proza w wydaniu Michala Viewegh, czyli Wycieczkowicze. gdyby to była jakakolwiek inna literatura to książkę rzuciłabym dawno w kąt, ale po czeskim kinie przywyczaiłam się już do tego absurdalnego słodko-gorzkiego tematu codziennego życia, codziennych czynności i codziennych interakcji. i z chęcią zobaczę ekranizację książki.
U mnie po kolejnej wizycie w Śląskiej, wyjątkowo młodzieżowo

po 1) czwarta już część cyklu o Narnii - Srebrne krzesło
po 2) jakoby najlepsza powieść pisarki, o której pisałam pracę magisterską (ale nie o tym cyklu) Zobaczymy tę Bardzo Białą Wronę.
Bardzo Białą Wronę kupiłam siostrze kiedyś pod choinkę Duży uśmiech nieźle się czyta.

Połknęłam "W głębi lasu" Cobena, zaskakujące zakończenie.
a ja się wzięłam za pierwszy tom Chłopów Szczęśliwy widać, że w końcu wróciłam do szkoły.
Martina, Chłopi to była jedna z moich ulubionych lektur Uśmiech
a poza tym to życzę powodzenia w szkole Uśmiech a tak przy okazji to do której klasy poszłaś ?
Uśmiech
ja się przyznaję, że Chłopów do końca nigdy nie przeczytałam z braku czasu. w planach mam nadrobienie, ale ciągle to odkładam na później Śpiący
Cytat:ja się przyznaję, że Chłopów do końca nigdy nie przeczytałam z braku czasu. w planach mam nadrobienie, ale ciągle to odkładam na później

Ja dokładnie tak samo, a nawet mi się podobała ta lektura, ale obowiązkowo mieliśmy przeczytać tylko jesień, a ja i tak doczytałam do początku wiosnyOczko Później już nie miałam czasu, matura w końcu.
u mnie też tylko jeden tom był obowiązkowy i też mi się spodobał, ale jeszcze dobrze nie skończyłam go czytać, a już trzeba było zaczynać kolejną lekturę. w efekcie mało którą skończyłam, bo były to zazwyczaj grube knigi, których - mimo wszystko nawet przy moim tempie czytania - nie dało rady przeczytać w 4-5 dni.
a ja "Chłopów" przeczytałam w całości przy okazji pomocy przy którejś ustnej maturze Język W szkole obowiązywały nas Jesień i Zima, które udało mi się wtedy przeczytać. Zgadzam się też z Agatą co do objętości i tempa omawiania lektur - niewiele z nich udało mi się przeczytać w całości, szczególnie w szkole średniej Oczko

a w temacie: kończę już prawie Malowanego ptaka Kosińskiego, a w kolejce jeszcze Ono i Tam, gdzie spadają anioły Terakowskiej oraz Kronika ptaka nakręcacza Murakamiego Duży uśmiech
Cytat:Bardzo Białą Wronę kupiłam siostrze kiedyś pod choinkę nieźle się czyta.

Hm... być może moja promotor by się na mnie obraziła, albo przynajmniej by się mną bardzo mocna zawiodła, ale przeczytałam rozdział i na razie nie porwała mnie ta książka, a nawet przeciwnie, od początku mnie jakoś irytuje. Być może dlatego, że już nie jestem nastolatką... Ale mimo wszystko czytałam przecież książki tej autorki przeznaczone dla najmłodszych dzieci - np. Lisię i były naprawdę dobrze napisane.

A to? Kwiatki w rodzaju: Witek wziął Milenę za rękę i w ciemnościach szli razem ze znajomymi Witka. No proooooszę Was dwa razy podmiot w tak krótkim zdaniu O matko Czy nie można o było napisać: Witek wziął Milenę za ręke i w ciemnościach szli razem z JEGO znajomymi? Albo stronę wcześniej: trudno określić dokładnie kiedy, w każdym razie dość szybko Milena uznała, że Witek jest bardzo fajny (taa wiem, że to ma być język nastolatek) i dobrze mu z oczy patrzy. Chciałabym wierzyć, że to moje polonistyczne skrzywienie i po prostu wymagam zbyt wiele.

Nie ocenia się książki nieprzeczytanej. Tematyka chyba sama w sobie jest ciekawa o toksycznej miłości wśród nastolatków i przebrnę przez te psychologiczne motywacje (żeby wyjaśnić, że koleś poniekąd był psychopatą, autorka rozpoczyna historię od momentu, kiedy jako dziecko pali żabę i jest skrzywiony przez swoją rodzinę) Przecież pewnie sama bym do tego doszła, gdyby wplotła to jakoś zgrabnie w rozmowy, w wspomnienia, retrospekcje, a nie od razu: zaczęło się tak, bo ja kurna tępa jestem i trzeba mi od początku jak krowie na rowie wyłożyć psychologiczne umotywowania. Bo nie kończyłam pedagogiki jak pisarka. Cóż, czytam dalej, choć na razie mocno zawiedziona stylem.
No fakt, czytałam to parę lat temu (krejzi nastolatką będąc, nie żebym teraz była stara), wtedy byłam chyba mniej wymagająca. Może dzisiaj też bym dostrzegła takie cuda. To może powinnam była napisać "dobrze się czytało" Duży uśmiech

Skończyłam dzisiaj "Mistyfikację" Cobena. Jakoś tak jestem nie do końca zadowolona, "W głębi lasu" bardziej mnie wciągnęło.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Przekierowanie