Gaumardżos Mam nawet audiobooka, dobrze słyszeć, że dobre, skuszę się w najbliższym czasie
Jak tylko przeczytam to wszystko co mi zalega
Jestem wręcz niereformowalna, ale ja bardzo lubię zaczynać czytać nowe książki i nawet jeśli mi się podobają, to nie chcę ich kończyć, bo to przecież koniec jakiejś przygody
A ja właśnie kończę Podróż Wędrowca do świtu - sądziłam, że ta część Opowieści z Narnii mi się nie spodoba, skoro nie ma starszej dwójki z rodzeństwa Pavensie, ale podoba mi się chyba najbardziej ze wszystkich dotychczasowych
Sadzę, że zaraz wskoczę do łóżka i ją dzisiaj doczytam, bo zostało mi jakieś 50 stroniczek, a Narnie czyta się szybciutko, ten gawędziarski styl Lewisa jest genialny i te wtręty w rodzaju: (doprawdy nie wiem jak to się stało moi kochani, ale jak się kiedyś dowiem, to wam o tym napiszę w innej książce
) <- czuję się jak bym siedziała w kółeczku na dywaniku w przedszkolu, a pani przedszkolanka czyta książkę na dobranoc
A Wędrowca podczytuję na zmianę z
Tańcem śmierci - Hammiltonowej. Generalnie nie lubię książek o wampirach itd, romansów tym bardziej, Buffy - postrach wampirów mnie śmieszył, a tę serię lubię, pomimo, że główna bohaterka - Anita Blake jest zabójczynią wampirów i nekromantką i ma wieczne rozterki czy się przespać z wampirem czy z wilkołakiem
l Szósty tom, a na to wygląda, że w tym tomie się w końcu zdecyduje (już mi zapowiedziała koleżanka, psując niespodziankę, dobrze, że nie zdradziła, którego wybierze) Pachnie Zmierzchem, ale jak na czytadło tego typu to jest nawet dobrze napisane: wyrazista postać, cięte riposty, momentami dobrze napisany horror, zaskakujące zwroty akcji, styl też nie najgorszy.... Gdyby tylko pisarka nie miała niespełnionych pragnień seksualnych, które przelewa na Anitę, to byłoby świetnie, bo wątek miłosny jest momentami aż zbyt wydumany, wszyscy się na nią napalają - to ciekawe