za to ja "Zbrodnię i karę" czytałam po raz pierwszy sama z siebie, nie dlatego że była lekturą i byłam nią zachwycona. chyba jedna z lepszych lektur, jakie miałam okazję czytać (choć przyznaję, nie wszystkie czytałam)
skończyłam "Grę o tron", wracam grzecznie do "Mój chłopiec, motor i ja"
" Gra o tron" też mnie kusi. Serial bardzo mi się podobał, choć do tej pory nie przepadałam za takim gatunkiem. Ale niestety nie mam zbyt dużo czasu na czytanie czegoś nie związanego z pracą
moje czytelnictwo ostatnio jest na zatrważająco niskim poziomie. w końcu w pociągu do Kielc dokończyłam biografię Radiohead, mogę się zabrać za "Listy" Lema i Mrożka. mam kupionych kolejnych 5 książek, pewnie na pół roku wystarczy, nie to, co kiedyś...
Cytat:za to ja "Zbrodnię i karę" czytałam po raz pierwszy sama z siebie, nie dlatego że była lekturą i byłam nią zachwycona. chyba jedna z lepszych lektur, jakie miałam okazję czytać (choć przyznaję, nie wszystkie czytałam) Uśmiech
wg mnie jest jedną z najlepszych, szkoda, że nie wszystkie lektury nie były tak wciągające; ) np "Sklepy cynamonowe" Schulza...
i jeszcze jak na złość trafiły mi się one na maturze
Ja
Sklepy Cynamonowe czytałam dopiero na studiach. Wałkowaliśmy to konkretnie na wszystkie możliwe sposoby: od strony mitu, czasu, degradacji ojca, poprzez konteksty księgi, Bożych Głupców, sakralności, deformacji czasoprzestrzeni, mizoginizmu, oniryzmu, zmian w konstrukcji dzieła, schulzowskiej poetyki i Bóg wie czego. Mocno cierpiałam czytając Schulza, jednak zajęcia były bardzo ciekawe. Najgorsze był o to, że pisząc swoją magisterkę o obłędzie musiałam zawrzeć w niej wstępny teoretyczno-historyczny rozdział o szaleństwie w lit. poczynając od dwudziestolecia. Wtedy, to dopiero cierpiałam katusze, wszyscy, których tak ciężko było czytać: Witkacy, Gombrowicz, Schulz i Choromański - makabra.
A w temacie tego co ja czytam, zaraz wskakuje do łóżka doczytać te
Serce , bo zostało kilkanaście stron, a poza tym właśnie ściąga mi audiobooka
Świateł Września - Zafona.
W dodatku jak i dwie poprzednie - Księcia Mgły i Pałac Północy, czyta tę książkę Piotr Fronczewski
Kocham głos tego faceta.
Taaak, to jest to co tygryski lubią najbardziej: Zafon + Fronczewski + ciepła herbata do łóżeczka = jestem usatysfakcjonowana
"Zbrodnia i kara" to jedna z niewielu licealnych lektur, która mi się podobała.
A ja aktualnie jestem zafascynowana Jackiem "Kurka Wodna" Hugo - Baderem i jego opowieściami o Rosji. Nie lubię reportaży, ale jako, że czekały mnie warsztaty prowadzone przez tego pana, postanowiłam sięgnąć po którąś z jego książek. Na pierwszy ogień poszły "Dzienniki Kołymskie", którą przeczytałabym w kilka godzin, gdyby nie nawał zajęć. Książka wciąga niesamowicie, czytelnik przeżywa razem z autorem jego przygody i nie może doczekać się następnych.
Teraz czytam "Białą gorączkę", która jest.. dziwna, ale w pozytywnym sensie. Narkotyki, muzyka, ciekawi ludzie i ich bagaż życiowy to coś, co czyni tę książkę wyjątkową. Na razie podoba mi się, zobaczymy, czy to się później zmieni.
A tak dodam od siebie, że pan Jacek jest przesympatycznym, pełnym pozytywnej energii, którą zaraża wszystkich ludzi w jego otoczeniu, bardzo fajnie opowiada i mogę słuchać go cały czas.
Zbrodnia i kara - nie dla mnie. Kompletnie nie przypadła mi do gustu.
Ej, no, coś ty, jedna z najfajniejszych książek liceumowych przecież ;3
Ja się zabieram za "Królestwo nadchodzi" Ballarda ale coś moje wrodzone skłonności do prokrastynacji każą mi odkładać lekturę wciąż na potem i potem. Dzisiaj dotrwam przynajmniej do połowy!
No coś Ty...
Mnie się nie podobała i już. Nawet po tylu latach nie jestem w stanie tej książki przeczytać. Nudzi mnie i irytuje jednocześnie. A nie mam zamiaru się męczyć nad książką
a ja się zabieram za millenium larssona, tzn. nie zabrałam się jeszcze, ale kupiłam sobie i MUSZĘ ;3 bo historia zwala mnie z nóg totalnie!
ale nie mam czasu, na nic nigdy nie mam czasu ;<
Niedawno skończyłem książkę Kane & Abel. Naprawdę polecam !
Podjęłam się pisanie prezentacji maturalnej o szpiegach, więc obok już leży: J
ames Bond: W tajnej służbie Jej Królewskiej Mości, na dysku pdf
Gier Szpiegowskich, obok leży (nie na weekend, na czas wolny)
Gringo wśród dzikich plemion i do magisterskiej
Furteczki - Ewy Nowak, gdzie jedną z bohaterek jest moja imienniczka, tylko czemu one mają 13 lat i są tak denerwujące? Pewnie też taka byłam w ich wieku
A poza tym dokupiłam kolejną książkę do mojej ulubionej PRL-owskiej serii młodzieżówek tej o:
http://lubimyczytac.pl/ksiazka/74310/ziemia-bez-slonca również Jerzego Szczygła:
Nigdy Cię nie opuszczę. Podobno cholernie smutne. Co tam, najwyżej będę beczeć. Raptem 1,80 kosztowała
A tak poza tym:
Światła Września są rewelacyjne! Zdecydowanie polecam, z całej tej "trylogii" młodzieżowej: Książę, Pałac, Światła, ta jest najlepsza.
Dziś zbiór opowiadań "Szafa" Olgi Tokarczuk. Książeczka do przeczytania w ok. godzinę
Dziś zbiór opowiadań "Kobieta, która wyszła za chmurę" Jonathana Carrolla
co prawda pdf, bo w formie książkowej i namacalnej dopiero w maju będzie się dało ją kupić, no ale
odebrany z Empiku Tomasz Piątek i "podręcznik dla klasy pierwszej" zwala mnie z nóg właśnie. czytanka na pół godzinki, ale za to jaka
Ja mam 22 na 100 więc niewiele lepiej, ale średnio mi się podoba ta lista. Ta jest według mnie lepsza:
http://www.listsofbests.com/list/66033-n...ist?page=1
Niemniej jestem zawstydzona swoim poziomem i zawzięłam się właśnie, by przeczytać prawie wszystkie z obu list
Wydaje mi się, że jako polonistka, czyli poniekąd literaturoznawczyni powinnam trochę lepiej znać lit. światową. Wydaje mi się, że i tak znam ją dość dobrze, ale może być lepiej. Zaczynam od Greka Zorby. Którego chyba nie widziałam ani na jednej, ani na drugiej z tych list, ale wypadałoby to znać. A skoro robię obiad, to mogę w międzyczasie posłuchać audiobooka. Na razie przesłuchałam 3 części po jakieś 30-40 minut. Czyta Jerzy Zelnik. Muszę przyznać, że jak na razie mnie nudzi, ale się uparłam, bo chcę wiedzieć co tak ludzi zachwyca.
Poza tym mam wrażenie, że Zafon kreując postać Fermina z Cienia Wiatru, wzorował się trochę na takiej "chłopskiej filozofii" Zorby
Sam Zorba jest fajny, ten narrator mnie wkurza
Nie, nie, nie, audiobooki to zło :/
kiedyś liczyłam, ile ze światowych bestów przeczytałam książek i wyszło mi marnie, więc nawet nie zaglądam teraz do tego, żeby sprawdzić czy coś się zmieniło. zdołuje mnie to tylko. ale sporo z tych książek też jest u mnie na liście "do przeczytania kiedyś, jak już nic innego z moich pilnych, które muszę przeczytać książek nie będę miała do przeczytania". czyli pewnie zabiorę się za to jako staruszka