Postcrossing Forum

Pełna wersja: Czytamy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Ja widziałam tylko fragment z tamponem, boszzzz, przysięgam, nie ruszę tej książki nawet dla porechotania z jej poziomu!
ja przeczytałam 1/3, czyta się to tak szybko, bo 3/4 tego to dialogi rodem z czatu internetowego 13-latków. i jak na mój dzisiejszy podły nastrój to sprawdza się to idealnie - tak głupie, że aż śmieszne Diabeł
heksita, dokładnie tak :/ coś potwornego Duży uśmiech

a ja znowu "Cień wiatru" wałkuję, moja ukochana książka Serce

o, i "Choroby wewnętrzne" Szczeklika, ale to już nie dla przyjemności Duży uśmiech
Ja to bym chciała zobaczyć fanfiction owej pani - akurat ff czytuję sporo, z różnych fandomów, i znalazłam sporo historii moim zdaniem podobnych poziomem do oryginałów (albo i lepszych ;D), dlatego też chciałabym zobaczyć co stworzyła ona - bo z całego tego szumu i tego, co słyszę od Was wnoszę, że te jej opowiadania to miały taki poziom, że bym je szerokim łukiem ominęła.

Moja kanadyjska kuzynka też polecała mi "50 Shades..." konspiracyjnym szeptem, jak tam u nich byłam, bo "wszyscy to czytają", ale mamy gusta tak różne, że... Oczko

Skończyłam za to "Atlas chmur" i mogę z czystym sumieniem polecić. Przeczytałam, bo chciałam znać oryginał przed filmem i już czuję, że książka o niebo lepsza Uśmiech
(11-13-2012 09:19 PM)anka79 napisał(a): [ -> ]druga "Narodziny Wenus" Sarah Dunant.

U mnie jest do wypożyczenia, jeżeli chcesz, mogę to zrobić Uśmiech
skończyłam czytać Pięćdziesiąt twarzy Greya, zmordowałam to dzielnie do końca. po lekturze tego zaczęły istnieć w moim słowniku słowa, których używanie przy mnie w najbliższych dniach może skończyć się źle. od "wewnętrznej bogini" począwszy a na jęczeniu i kiwaniu głową kończąc.

dla mnie ta książka to jeden wielki facepalm. wzorowanie się na "Zmierzchu" wali co i rusz bez ostrzeżenia po twarzy, ale w porównaniu z tym książka Meyer to literatura wysokich lotów...

edit:
ta angielska recenzja oddaje dokładnie do to co czułam w trakcie czytania tej książki, a czego sama wyrazić nie umiem. do tego ten licznik na końcu jakie słowa pojawiały się najczęściej... sama w pewnym momencie miałam ochotę podliczyć ile razy powtarza "omatko/o Boże/święty Barnabo(sic!)/kurka wodna/kuźwa/wewnętrzna bogini" etc Oczko
O "pięćdziesięciu..." słyszałam opinie, z których wynikało, że pornos słabych lotów. Dodając Wasze opinie to nawet odechciało mi się nawet sięgać po fragmenty dostępne w necie, nie mówiąc o książce.


Obecnie czytam "Niewinni w Norymberdze" Seweryny Szmaglewskiej. Trochę ciężko mi się czyta, ale warto.
Dziękuję za link do tej recenzji, uśmiałam się do łez!
hahaha coś pięknego ta recenzja Szczęśliwy true story!
oj" Pięćdziesiąt twarzy Greya" trudno czytać... naprawdę tak kiepsko napisanej książki to chyba nie czytałam nigdy w życiu, i sceny też takie stają się nudne i przewidywalne.. nie polecam

A niedawno w księgarni obok siebie leżały dwie najnowsze, jeszcze ciepłe ksiązki moich ulubionych autorów "Trucizna" Pilipiuka i nowy kryminał Borysa Akunina (niestety na razie poszedł dalej w świat, a ja dzielnie dozuję sobie pzygody Wędrowycza, nie więcej niż jedno opowiadanie dziennie! będę dłużej czytać Oczko
ja dostałam na urodziny dwie pozycje Charlesa Bukowskiego i właśnie kończę pierwszą z nich, jestem zauroczona. druga czeka, a niebawem wpadnie stówka na książki za polecenie konta bankowego więc kupię sobie jeszcze ze dwie jego autorstwa oraz Mistrza i Małgorzatę, bo niestety pożyczyłam komuś i nie umiem odzyskać, więc raczej kupno nowej jest najlepszym rozwiązaniem :/

w ogóle, przydałoby się jeszcze ze stówka albo najlepiej wielokrotność stówki Szczęśliwy bo jak weszłam na empik.com i wybrałam wszystkie książki które chcę mieć natychmiast, to okazało się, że muszę zrezygnować z więcej niż połowy O matko Szczęśliwy
mwahaha, ściągnęłam sobie drugą część Greya, Ciemniejsza strona Greya. ale już nie jest tak zabawna jak pierwsza, przynajmniej na razie Język
Pasażerka - ściągnęłaś Greya z chomika?
przyznaję, z chomika. szkoda byłoby mi zajmować sobie miejsce na karcie bibliotecznej dla czegoś takiego Zawstydzony
Pasażerka, jako bibliotekarka rozgrzeszam Cię z tego drobnego przewinienia Zawstydzony, bo zrobiłam tak samo jak ty z tych samych powodówAnioł trzecią część też ściągnę bez wyrzutów sumienia Uśmiech
Skończyłam właśnie Kosogłosa...


[SPOILER NIE CZYTAĆ JEŚLI NIE ZNACIE FABUŁY]



Kurna mam ochotę ją zamordować za to co się stało z Finnickiem i Prim, bo to takie fajne postaci! I sądziłam, że jednak inaczej się potoczy sprawa z Galem, ale w sumie to było dośc oryginalne jeśli chodzi o kwestię ,,trójkątów'' miłosnych. Z reguły któryś umiera, żeby panna mogła zostać z drugim. W ogóle smutna jak jasna cholera ta książka. Na koniec się prawie zryczałam. Ogólnie mówiąc chwilami była trochę słabsza od poprzednich, ale końcówka nadrobiła. A Epilog kojarzy mi się tą piosenką Fettinga / Strachów na Lachy -Wstanie dzień, tam jest fragment ,,dzieci urodzą się nowe nam i spójrz, będą śmiać się, że my, znów wspominany ten podły czas, porę burz" I w ogóle moim zdaniem choć nie mają ze sobą nic wspólnego świetnie ze sobą korespondują. Naprawdę przyzwoita trylogia i dobry portret osoby psychnicznie złamanej przez system, marionetki w rękach rządzących. Sam Kosogłos dostałby z 8.5/10 ale cała seria na solidne 9.
A ja zaczęłam wczoraj Hobbita. Przeczytałam jeszcze zbyt mało, by oceniać czy mi się podoba, ale wystarczająco by stwierdzić, że zaskoczyła mnie prostota języka. Myślałam że będzie bardziej "wyrafinowany".
Może dlatego, że dotychczas fantastykę kojarzyłam głównie z King'iem i Pratchett'em, których czytało mi się raczej ciężko...
Bo Hobbit to była/jest książka dla dzieci Uśmiech W zasadzie. Tylko się tam Tolkienowi jakimś cudem Oczko pierścień zaplątał...

Laura, a z Tobą się w zupełności zgadzam. Też się teraz zastanawiasz, jak Kosogłosa przerąbią na blockbuster movie? Oczko
wymęczyłam wreszcie do końca tę drugą część Greya. o ile pierwsza była tak głupia, że aż śmieszna, to ta była już po prostu męcząca. love story rodem z fanficka O matko
Agata- do trzech razy sztuka O matko
Stron: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31
Przekierowanie