Pasażerko mam dla Ciebie dobre wieści jest kolejna "arabska część" tym razem "Arabska księżniczka" także tego....miłej lektury
. Ja tylko pierwszą część przeczytałam, była nawet fajna, potem już dałam spokój
(03-12-2013 12:29 PM)anka79 napisał(a): [ -> ]Pasażerko mam dla Ciebie dobre wieści jest kolejna "arabska część" tym razem "Arabska księżniczka" także tego....miłej lektury . Ja tylko pierwszą część przeczytałam, była nawet fajna, potem już dałam spokój
Też czytałam słynne arabskie 3 części i zgadzam się, że należało przestać po 1, bo potem coraz gorzej. 1 z moich ulubionych książek dot. trudnego kobiecego życia jest : "Kwiat śniegu i sekretny wachlarz" autorstwa Lisy See. Gorąco polecam, akcja rozgrywa się w dawnych Chinach i można dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy o tradycji, obrzędach ( w tym o krępowaniu stóp małym dziewczynkom :/) i języku którym posługiwały się tylko kobiety. Z tego co wiem parę lat temu mówili w telewizji, że zmarła ostatnia kobieta znająca ten język, a wnuczki i córki nie chciały się go uczyć.
Tak coś czułam, że będzie kolejna część tej serii, bo zakończenie było bardzo otwarte i idealne właśnie na przyczynek do kolejnej książki
Pewnie i to przeczytam, bo lubię kończyć zaczete serie, ale biorąc pod uwagę tendencję spadkową to nie spodziewam się fajerwerków.
Cytat:matimati - lubię historie, ale nie lubię historycznych książek gdybanych. Domysły to tylko domysły a rzeczywistość i tak potoczylaby się z pewnością zupełnie inaczej.
Jasne. Dla mnie też opisana "historia" w tej książce to science-fiction, ale warto ją przeczytać, nawet jeżeli to historycznie gdybanie. Wyszło jak wyszło, nic i nikt czasu nie wróci.
Historyczne science-fiction, podoba mi się to określenie
Ściągnęłam wczoraj "Tajemnice Watykanu" planuję czytać w weekend.
"Z szynką raz!" i mój jeden z ulubionych Bukowski
Tłukłam się ostatnio sporo pociągami, więc capnęłam w księgarni dwa tytuły, które gdzieś mi się na ulubionym blogu książkowym przewinęły. Pierwszy to "Syberiada polska", no, lekki temat to nie jest, ale akurat ta książka wchodziła lekko (za lekko); drugi to "Irena"... cóż, nadal twierdzę, że typowa kobieca literatura współczesna nie jest dla mnie
.
Natomiast jakiś czas temu podrzucono mi linka do bookrage.org gdzie za "co łaska" można było zakupić kilka ebooków autorstwa klasyków polskiej fantastyki. Świetna idea, wkrótce się za to zabieram ^^.
(03-12-2013 10:58 AM)Pasażerka napisał(a): [ -> ]A teraz jestem w połowie Altajskich tropow, również cyklu reportaży, głównie o Kaukazie.
Zaciekawił mnie autor, dlatego w drodze do mnie jest "Testament barona". Niestety tego, co Ty czytasz nie było w bibliotece.
jeśli Ci się spodoba styl autora to mogę pożyczyć "Ałtajskie tropy" przy okazji pobytu w Stalowej, bo to moja prywatna własność
Dobra
Ino kiedy ja na wieś zawitam?
ja będę na Wielkanoc na pewno a potem - któż to wie, za daleko mi teraz z tego Gdańska
Ja na Wielkanoc też pewnie, ale nie ruszam się z domu, leżę i tyję na wsi. No i pewnie we wtorek albo nawet i w poniedziałek popędzę do Lublina.
to możemy się na dworcu w Lublinie spotkać, bo mój pociąg we wtorek będzie tamtędy jechać
Ojoj, jeśli będzie to możliwe, bo nie wiem nawet jak będę stał z pracą
(03-14-2013 06:51 PM)Pasażerka napisał(a): [ -> ]to możemy się na dworcu w Lublinie spotkać, bo mój pociąg we wtorek będzie tamtędy jechać
ja też będę we wtorek poświąteczny w Lublinie
o której Agatko będziesz na dworcu? ;>
Anusiak, z tego co mówi mój rozkład jazdy między 9:59 a 10:25. także jakby ktoś coś i chciał mi te 20 minut umilić to ja bardzo chętnie
kurczę, ja dopiero od 13:50... no nic, to innym razem
ostatnio pokończyłam:
Ałtajskie tropy Michałowskiego, z których jestem bardzo zadowolona. lubię tego typu reportaże, zwłaszcza dotyczące takich regionów jak tutaj Kaukaz, więc z chęcią sięgnę po kolejne książki tego autora.
Ja, Urbanator. Awantury jazzowego muzyka - dla mnie rewelacja. do tej pory słuchałam tylko Urbaniaka, ale teraz z chęcią bym też go poczytała. dystans do samego siebie, poczucie humoru, sposób gawędzenia i sam Urbaniak tworzą tu wyśmienitą mieszankę.
Eragon Paoliniego. nie jest złe, nie jest rewelacyjne, generalnie sama nie wiem co o tym sądzić. ale po kolejne części sięgnę, bo mimo wszystko zainteresowała mnie ta historia.
Statek Waldemara Łysiaka, którego polecił mi mój dowódca z pracy. mocno filozoficzna książka, która z niewiadomych dla mnie przyczyn została okrzyknięta antyfeministyczną. jasne, kobiety raczej mało pochlebnie są tam przedstawiane, mężczyźni myślą tylko o jednym (tudzież tylko jednym), ale na moje oko to jednak nie to jest sednem tej książki. ale może tylko ja to widzę, bo miałam 2-letni kurs filozofii?
teraz natomiast podczytuję
Fanfary i werble Bednarek i Sokołowskiego o III Rzeszy, które pożyczył mi podrywający mnie robotnik z pracy oraz
Bóg, kasa i rock'n'roll Prokopa i Hołowni.
Ja ostatnio skończyłam "Tylko nie życz mi spełnienia marzeń" i "Druga pora życia" Anny Strzelec. Nawet w miarę, ale jakoś mnie nie ciągnęło żeby skończyć. Te 2 książki mają każda po 160 stron a czytałam je chyba z miesiąc. Teraz zaczęłam "Katarzyna Wielka. Gra o władzę" Ewy Stachniak. Wczoraj machnęłam 150 stron i nawet mnie wciągnęło.