a ja tobym tak w sumie wyjść za mąż chciała, ale dzieci to już niekoniecznie
koty mi wystarczą
Ja to bym chciała i wyjść za mąż i mieć choć jedno dziecko, bym miała z kim świrować z pocztówkami
Już to widzę jakbym wychowała takiego małego maniaka
I żebym miała z kim tworzyć w masie solnej i w tym moim crafcie i z kim gotować ohh jak ja bym chciała takiego małego Szkraba
I kupowałabym mnóstwo klocków Lego dla mego Maluszka i byśmy godzinami budowali dziwności
I oczywiście wszyscy razem byśmy podróżowali
Dzieci, jak ja nie lubię małych dzieci
A wracając do podroży, moje zbieranie pocztówek wzięło się z tego, że chcę zobaczyć cały świat i pomieszkać w kilku krajach.
Moi znajomi na szczęście to popierają, najlepsza przyjaciółka ma w głowie to co ja, więc tylko szukać wolnych dni i tanich lotów.
I dzieci na pewno nie są przeszkodą w podróżowaniu, poznałam w wakacje kogoś, kto był na 6-tygodniowej wyprawie, przez Australię, Japonię i kraje Azjatyckie z 9-cio miesięczną córką.
Jednak wtedy potrzebne są pieniądze, bo dziecko musi mieć odpowiednie warunki.
Ayuto, ja tak się odniosę do tych kursów, po które chcesz się wybrać. Bardzo fajny kurs jest tu, na internecie:
-
http://www.busuu.com/pl
jest bezpłatny, możesz rozmawiać z ludźmi z danego kraju, na wybrany temat (np. temat ostatniej lekcji), szkoląc język.
Ja dzięki temu dużo zapamiętuję.
W wersji premium jest możliwość uczenia się wymowy poprawnej, np. wstawiania próbek wymówienia danego słówka, które potem oceniają ludzie z danego kraju
O! Dziękuję Ci bardzo, z chęcią zobaczę z czym to się je
nemezis871 napisał(a):Zaś co do dzieci: Pasażerko, masz rację, że nie dla każdej dziewczyny mężczyzna i dziecko to szczyt marzeń. Ale z moich osobistych, to jedno z marzeń priorytetowych Oczko Oddałabym wszystkie podróże za to tylko by mieć zdrowe dzieci i jako tako ułożone życie: dom, męża, który by mnie nie zdradzał i z którym mogłabym wytrwać nawet i do ukichanej śmierci, nieskomplikowana jestem w tej kwestii (choć jednak te wojaże...... ech, ech)
nununu, mnie nie o to do końca chodziło, że dziecko i mąż nie są szczytem marzeń czy też nie powinny być szczytem marzeń i szczęścia dla dziewczyny. mnie chodziło o to, że niektóre mamy/kobiety w średnim,starszym wieku tak uważają i czasem na siłę starają się ten pogląd przeforsować swoim córkom/kuzynkom/koleżankom/znajomym
A tu się zgadzam w zupełności! I zupełnie tego nie pojmuję... wszyscy jesteśmy różni, czy wszyscy muszą mieć takie same priorytety? A cóż mi do tego jakie priorytety w życiu mają moje koleżanki? Jeśli chcą to i niech poświęcają się zdobywaniu korony świata albo pasa mistrzowskiego w boksie. Fajnie, że nie wszystkie jesteśmy takie same i mamy w końcu prawo się relizować. Fakt, że niekiedy same kobiety są bardziej konserwatywne w poglądach na role kobiece niż sami mężczyźni (zalatuję genderem i queerem).
Powiem zupełnie szczerze, że nie do końca rozumiem kobiety, który mówią, że nie chcą mieć dziecka/i, bo dla mnie jest to dziwne... po prostu zupełnie sprzeczne z moją naturą. Ale cóż mi do tego? Mam je przekonywać, że to ja mam rację? Z drugiej strony nie pojmuje też dziewcząt, które w wieku 18-20 lat zostają matkami i żonami. Jeeeeeezu, a gdzie czas na studia, na życie, na jakieś podróże, spełnanie siebie i inwestowanie w swoją przyszłość? Dzieci temu wszystkiemu nie zaprzeczają, ja chciałabym w swoim życiu łączyć cechy matki Polki i kobiety, która spełnia nie tylko pragnienia rodziny, ale też swoje... Ale powiedzmy sobie szczerze, wiek późnych nastu i zaraz po 20 to najlepszy okres na rozwój siebie.
Dodam też, że moje dwie najlepsze przyjaciółki... mają totalnie w nosie związki, mężczyzn traktują jak kolegów i mają ich mnóstwo, zero związkow za sobą w wieku 24/25 lat i nie chcą mieć dzieci. Ani razu nie wypomniałam im, że to "dziwne". Niech sobie będą dziwne, za to je lubię
ja nie cierpię małych dzieci, chciałabym żeby mi się taki trzylatek urodził od razu
Kiedy takie małe słodkie są jeszcze do zniesienia, to starsze robią się marudne i pyskate
.
Martina napisał(a):ja nie cierpię małych dzieci, chciałabym żeby mi się taki trzylatek urodził od razu
Kiedyś mi się śniło, że nagle miałam taką trzyletnią córeczkę
A dziś, przez te gadanie o podróżach, wyśniła mi się chętna towarzyszka do wyruszenia w świat
Czemu to tylko sen?!
Ja Ci się wyśniłam?
Bo mnie właśnie też brakuje towarzysza/rzyszki
(02-15-2012 12:04 AM)Martina napisał(a): [ -> ]ja nie cierpię małych dzieci, chciałabym żeby mi się taki trzylatek urodził od razu
Też mi się takie marzy
Nie cierpię mieć zajęć rozciągniętych na cały dzień ! 2 godziny od 9, po czym kolejne dwie od 16. Wyspać się nie można.
a ja nie cierpię mojego braku zorganizowania
a ja dzisiaj wszystko uwielbiam.
pogoda w Norwegii, a konkretnie w Drammen jest cudna..+5 stopni w cieniu, slonce grzeje i czuc wiosne w powietrzu.. jakos tam mi sie nawet nie chce robic zdjec, a obiecalam kolezance, ze codziennie bede wstawiac jedno.
i tak sie zastanawiam, czy wracac do Polski, czy moze jednak tu zostac..
(przepraszam za brak polskich znakow, ale nie nic przestawiac w nie moim komputerze)
a ja jak szłam z pracy to śnieg i wiatr miałam w oczy i jeszcze bolało mnie podbrzusze i nadal boli
poza tym nasz pracowy radca prawny dopytywał jak mi idzie nauka na egzamin na uprawnienia a idzie mi tak sobie średnio (albo to ja siebie zbyt surowo oceniam jak to zwykle bywa) ale powiedział że wierzy we mnie i że będzie dobrze. Poza tym za tydzień mam urodziny i czuję się staro, może to przez ten biomet
jeszcze taki jeden w pracy wkurzył mnie, a ja nawet nie miałam siły go zwymyślać a jest za co
wygadałam się i ulżyło mi
Czy ktoś ma w domu za dużo czasu i chciałby zamienić swój czas na parę groszy?
(02-15-2012 05:18 PM)Martina napisał(a): [ -> ]Czy ktoś ma w domu za dużo czasu i chciałby zamienić swój czas na parę groszy?
a co masz jakieś propozycje??