za dużo czasu to ja nie mam, ale zależy co by to było i na czym by miało polegać
nemezis871 napisał(a):Już się boję co o mnie będą mówić, skoro mam 25 lat i wciąż pytają mnie o dowód
Ja mam 33 i oferują mi jeszcze zniżki studenckie, a ostatnio ktoś się zapytał, jak tam sesja LOL
"Pasażerka napisał(a):chcesz zacząć studia, które sprawiają ci satysfakcję, choć są mało przyszłościowe - zrób je
Dzięki takiemu właśnie podejściu moich rodziców jestem szczęśliwą magister astronomii - nie powiem, studia wybitnie przyszłościowe, jeśli chodzi o robienie kariery
Martina napisał(a):Czy ktoś ma w domu za dużo czasu i chciałby zamienić swój czas na parę groszy?
Pare groszy zawsze chętnie przyjmę
nie wiem czy potrzeba mi tak dużo chętnych, na drugim forum też się rzucili jak szczerbaty na ser
wzięłam na razie 3 osoby, ale jakbym potrzebowała więcej, to dam znać
Satai napisał(a):Ja mam 33 i oferują mi jeszcze zniżki studenckie, a ostatnio ktoś się zapytał, jak tam sesja LOL
Ma to swoje plusy
Dzisiaj znowu bez szemrania nabito mi zniżkę na łyżwy. Zawsze to o połowę mniej. Nawet chyba nie przyszło kobiecie do głowy pytać o legitkę
Zarejestrowałam się na busuu.com, kilka lekcji już za mną i muszę przyznać, że są bardzo przyjemne
Chciałam jeszcze zahaczyć o Niezbędnik W Podróży, ale dranie zablokowali go -.-
Jakby ktoś chciał się czegoś pouczyć to zapraszam. Pomożecie mi odblokować wyżej wymienioną lekcję
http://www.busuu.com/invite/accept/Njc5NDkxNQ==
Busuu to fajna strona, ale na pewno nie do nauczenia się języka od podstaw, ponieważ nie ma gramatyki (jest dla użytkowników premium
)
no ja nie pomogę, bo już tam jestem zarejestrowana. się na włoski porwałam, nie wiem po co
Ja ostatnio się porwałam na chiński : D
Bo z angielskiego to już nuda.. : D
A tu też jest fajna strona z fajnie wytłumaczonymi czasami itd.
http://www.t4tw.info/angielski/cwiczenia.htm
Jednocześnie są ćwiczenia do zagadnień więc jest spoko :0
Miałam gdzieś jeszcze inną stronę podobną do buusu ale się zawieruszyła : D
Dziabka napisał(a):Ja teraz nawet jakbym chciała, to już nie mam tylu możliwości (Mąż, dziecko, dom), więc się cieszę "dzikimi" raz na jakiś czas.
Z dzieckiem też można jeździć (no chyba, że to już wiek szkolny to zostają tylko wakacje) - sama mając 4-5 lat przeżyłam świetną przygodę dzięki moim rodzicom (byłam w Singapurze, Malezji, Tajlandii, Indonezji i Indiach - btw, teraz czekam z utęsknieniem na kartkę z/do tamtych krajów). Jak sobie pomyślę, że niedługo od tego czasu minie 20 lat
(1992-1993) to mi się łezka w oku kręci. Oczywiście wszystko było bez tych wszystkich all-inclusive ofert gdzie jedziesz na drugi koniec świata po to żeby posiedzieć przy hotelowym basenie - nie rozumiem jak się można tym zachwycać. Od nie pamiętam kiedy chciałabym tam wrócić bo już w sumie nic stamtąd nie pamiętam (czasem patrząc na zdjęcia coś mi się przypomina).
Ayuto napisał(a):Strach przed wyruszeniem w nieznane/do obcego kraju, jest najgorszą przeszkodą. Bo zawsze jakieś fundusze się wygrzebie, zawsze trafi się na kogoś pomocnego, ale ta myśl czy nic się nie stanie, jest wkurzająca.
Zgadzam się z tym w 100%, bo jestem właśnie taką osobą z paraliżującym strachem przed nieznanym miejscem. Pasażerko, zazdroszczę ci tych wojaży (oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu), bo sama też bym chciała pojechać do jakiegoś europejskiego kraju stopem (najchętniej Hiszpania), ale brakuje odwagi i towarzysza.
nemezis871 napisał(a):Już się boję co o mnie będą mówić, skoro mam 25 lat i wciąż pytają mnie o dowód
Haha, u mnie to samo (tylko w maju 24 lata), ale najczęściej pytają jak kupuję jakieś jedzenie w sklepie spożywczym + piwo (najczęściej Redds). Jak idę do monopolowego po jakieś wino/wódkę to dowód znacznie rzadziej pytają
.
Martina napisał(a):a ja nie cierpię mojego braku zorganizowania
Witam w klubie, z niczym nie mogę się ogarnąć a i tak pół dnia spędzam w necie
.
Convallaria, no niby można i z dzieckiem, ale musiałabym bez Męża (bo mu praca nie bardzo pozwala), a bym nie chciała. No ale zostaje mi jeszcze obawa przez nieznanym...
Zróbmy jakieś grupowe terapie leczące przed obawami
zaczęłam sobie czytać blog o Japonii naszej forumowiczki i za jego pośrednictwem trafiłam na blogi dziewczyn mieszkających w Pakistanie itp.... echsz ja bym tam raczej nie wyjechała - z tym moim charakterem i sposobem bycia szybko wylądowałabym w kostnicy :>
a ja się nie boję, to ja mogę tę terapię prowadzić
też o Tobie pomyślałam : D
naczelny Włóczykij może zrobić szkolenie jak przeżyć jak najdłużej za granicą za jak najmniejsze pieniądze