Postcrossing Forum

Pełna wersja: To co nas raduje, wkurza, boli czyli wątek o naszych odczuciach
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
no, jak pracowałam na Brackiej w Krakowie to szłam do kościoła na 6.30 czasem a potem migiem do pracy na 7.15 Uśmiech
(05-05-2012 10:14 PM)PharmacySeal napisał(a): [ -> ]o rety Paula naprawdę tak się katujesz na 7 rano do kościoła? Uśmiech

Normalnie chodzę na 8.30, co w sumie i tak jest dziwne dla mnie że w niedzielę wstaję bez problemu o 7.15, w tygodniu o 8mej jak nie muszę wcześniejUśmiech A dziś to było wyjątkowo bo przed godziną 10tą ruszyliśmy na wycieczkę rowerową. A oto TRASA DZIŚ POKONANA Uśmiech Pierwsza moja taka w życiu jeśli chodzi o odległość pokonaną rowerem i jestem z siebie dumna Duży uśmiech
Nie wiem dlaczego nie pokazuje mi tej trasy dokładnie, bo z punktu E czyli z Sękowej musiałam wrócić do punktu A czyli mojego domu, co daje jakieś w sumie łącznie ok. 55 km
(05-06-2012 05:52 PM)PaulaZ87 napisał(a): [ -> ]Normalnie chodzę na 8.30, co w sumie i tak jest dziwne dla mnie że w niedzielę wstaję bez problemu o 7.15, w tygodniu o 8mej jak nie muszę wcześniejUśmiech A dziś to było wyjątkowo bo przed godziną 10tą ruszyliśmy na wycieczkę rowerową. A oto TRASA DZIŚ POKONANA Uśmiech Pierwsza moja taka w życiu jeśli chodzi o odległość pokonaną rowerem i jestem z siebie dumna Duży uśmiech
Nie wiem dlaczego nie pokazuje mi tej trasy dokładnie, bo z punktu E czyli z Sękowej musiałam wrócić do punktu A czyli mojego domu, co daje jakieś w sumie łącznie ok. 55 km


Wow, naprawdę niezła trasa, gratuluję i podziwiam że dałaś radę tyle przejechać Uśmiech)

A mnie dziś cieszy to, że cały tydzień spędziłam intensywnie - treningowo,
to, że mój kuzyn, z którym m.in. spędziłam tenże tydzień pojechał już do domu (bardzo go lubię ale ponad tydzień bez przerwy razem to już za dużo...)
to, że powysyłam wreszcie pocztówki Uśmiech
I kartka od Martiny w ramach tagu cieszy mnie też bardzo!
A smuci mnie trochę to, że się rozchorowałam, ale planuję wyzdrowieć w tempie ekspresowym Uśmiech
Jako zapalony pasjonat rowerzysta jestem zmuszony Pauli pogratulować wejścia w sezon rowerowy Duży uśmiech
może zrobimy nowy temat skoro tylu zapalonych rowerzystów hehe mi pogoda dziś popsuła szyki.
byłam wczoraj na komunii mojej chrześnicy i fajnie było zobaczyć całą krakowską rodzinkę, której nie widziałam od taaaak dłuuuugiego czasu, zwłaszcza gwiazdę dnia, która do komunii przystępowała w mojej własnej sukience komunijnej Duży uśmiech
fajnie było również najeść się za wszystkie czasy, bo u mnie ostatnio posucha jeśli chodzi o finanse Szczęśliwy

a poza tym coraz poważniej zastanawiam się nad rzuceniem tych studiów i tylko tych ewentualnych Czech szkoda O matko
Pasażerko czemu chcesz studia rzucić????
masz jakąś alternatywę?
bo mnie nudzą, denerwują, męczą i psychicznie wykańczają. chciałam studiować coś co mnie interesuje i będzie mi sprawiało przyjemność, a historii na tej historii jest tu jak na lekarstwo, a nie o to mi chodziło. więc męczyć się jeszcze ponad rok na czymś co mnie do szału doprowadza nie widzi mi się nic a nic. to ja już wolę poszukać sobie jakiejś roboty zamiast spędzać bezsensownie dzień na uczelni.

a alternatywy nie mam. nigdy nie miałam, ale coś się wymyśli, jak zawsze Szczęśliwy
Pasażerko, ale jakbyś się rok pomęczyła tobyś zrobiła tego mgr chociaż, ja też się męczyłam na swoich studiach i też miałam wiele załamań i zawahań, ale je skończyłam, nie wiem tylko czy nie bardziej ze strachu Smutny też bym chętnie postudiuowała coś co mnie ciekawi, ale wiesz, kasy i czasu brak Smutny
Czy coś się wymyuśli - w moim przypadku już chyba nie, bo za wiele osób mi podcina odkąd pamiętam skrzydła, i wsparcia też mi brak takiego mentalnego ale o tym to pogadamy na jakims spotkaniu.
ale ja już mam jednego magistra Uśmiech więc nie wiem czy przy obecnym systemie edukacji jest mi naprawdę potrzebny papier (bo dyplom w tym przypadku to za dużo powiedziane) tytułujący mnie magistrem po raz kolejny, który zmieni naprawdę niewiele w moich szansach na dobrą pracę, bo aktualnie jest chyba jeden jedyny wolny etat w polskich archiwach państwowych.
echsz, teraz to tak jest że liczy się bardziej znajomość języków, bo wtedy są szanse na prace w korpo Smutny tylko nie wiem czy Ty tam byś chciała pracować Uśmiech

ja uważam że mgr do kwadratu nie daje za wiele, może idź na jakieś podypolomowe
ale tak jak już mówiłam - ja zaczęłam te studia tylko i wyłącznie dla siebie, dla własnej przyjemności i satysfakcji, a nie dla jakichś korzyści. a skoro nie mam przyjemności to patrzyłam na korzyści, których też jest niezbyt wiele, toteż najsensowniejszym rozwiązaniem wydaje mi się rzucenie tego w cholerę.

a praca w korporacji - nie, nie, dziękuję, ja się do tego nie nadają Duży uśmiech
ja też się do korpo nie nadaję UśmiechUśmiech
(05-06-2012 08:27 PM)Bozia napisał(a): [ -> ]Jako zapalony pasjonat rowerzysta jestem zmuszony Pauli pogratulować wejścia w sezon rowerowy Duży uśmiech

DziękiWykrzyknik Co gorsza, mam już kilka wariantów kolejnych tras, które wiodą nie tylko asfaltem, ale i lasem. Nie wiem co na to moi przyjaciele, którzy mam nadzieję wybiorą się ze mną ponownie jakby nie było Język

I o dziwo, nic mnie dziś nie boli Duży uśmiech
Do Pauli Uśmiech

To jedź w strone Częstochowy, ja będe jechał w strone Gorlic i się spotkamy w połowie drogi i chętnie z Tobą zrobie jakąś trase Szczęśliwy

Co do reszty i Pauli to...

Kopnijcie mnie w dupe i każcie iść z oficjalnego forum bo znowu tam zacząłem buszować w poszukiwaniu kartekO matko
ale Paweł, przecież to fajnie, że powiększysz swoją kolekcję Szczęśliwy
cieszy mnie pierwsza piątka w indeksie... Duży uśmiech
tak, wiem że przypał, że dopiero pierwsza, ale ojtam ojtam.


nie mam pieniędzy na znaczki, nie mam pieniędzy na kartki, nie mam pieniędzy! :C
A ja się cieszę bo zaliczyłem najgorszy dla mnie egzamin na 80% u babki, która ostro kosiła Zawstydzony
cieszy mnie że praktyki idą w dobrym kierunku Uśmiech
doprowadza mnie do rozpaczy to, że mam do dopisania jeszcze 4 krótkie podrozdzialiki, wstęp, zrobić bibliografię i zrobić poprawki i przypisy 120 stron pracy magisterskiej na pojutrze.... a jutro muszę jako delegat z seminarium jechać na pieprzony jubileusz mojej promotor, uwielbiam tę kobietę, ale to jest strata czasu! będę gadać raptem 5 minut, ale pewnie na tej cholernej auli będę siedzieć 4 godziny = strata czasu SmutnySmutnySmutnySmutnySmutny Przez cały tydzień u babci pisałam tę cholerną pracę nawet nocami, z komunii się wczoraj urwałam, by pisać dalej, a zabraknie mi jednego cholernego dnia, do zamknięcia wszystkiego i obrona pewnie we wrześniu.

Chyba, że to, że mam zamiar zaraz rypnąć sobie kawę i pisać do upartego, i jutro też wypić kawę i pisać do upartego coś mi da

a jeszcze bardziej mnie wkurza to, że okazuje się, że mam zrobić poprawki pracy mg klientki juz na ten piątek, a nie przyszły i co?!! ZłyZłyZłyZłyZłyZłyZły w środę ledwo oddam pracę i wracam poprawiać te jej dziadostwo przez kolejne dwie doby ZłyZłyZłyZły
Przekierowanie